Nadrzędnym celem było stworzenie pastiszu studiów na kierunkach technicznych. Nawiązania czy parodiowanie "Prison Break" jest elementem drugoplanowym, aczkolwiek konstrukcja postaci i części wątków jest analogią do serialowego pierwowzoru. Chciałbym też wspomnieć, ze film był realizowany z budżetem 0zł i "na partyzanta" ;p, więc mimo najszczerszych chęci z mojej strony pewnych elementów po prostu nie udało się nagrać. Niemniej mogę obiecać, że film jest kompletny, a fabuła nie ma "dziur". (Reżyser)

Nigdy nie byłem na studiach technicznych. Kiedy będzie zapowiedziana w tym filmie jego druga część? Panie "reżyserzu"? ;)

Mimo szczerej sympatii do PG, gdzie studiuje wiele moich ziomków, nie mogłem dać wyższej oceny. Jako członek DKF (przyp. dyskusyjny klub filmowy) obejrzałem wiele filmów amatorskich i tutaj podzielę się kilkoma moim opiniami. Nie da się ukryć że kilka scen jest nie spójnych, tzn. nic nie wnoszą do fabuły np. zajęcia sportowe ala koszary, ale rozumiem że miała to wnieś dla widza pewien rodzaj rozrywki, śmiechu. Czasami odniosłem wrażenie, że muzyka jest nie adekwatna do scen, ale to kwestia gustów. Natomiast chłopaki, ja rozumiem że nie jesteście aktorami i że nikt wam za grę nie płaci, ale w moim odczuciu powinniście kilka scen odegrać kilka razy i wybrać najlepiej odegraną przez aktorów. Kiepskiej jakości są sceny z przemieszczaniem, ale u nas na PWr jak kręcili LipDub przy użyciu wózka to i tak kiepska to się prezentowało. Niemniej ogromne gratulacje, zrobiliście kawał dobrej roboty przy której pewnie się dobrze bawiliście. Ja na koniec dodałbym przyrównanie studentów ze "zdjęciami" postaci jakie parodiowali w oryginalnej amerykańskiej wersji, a i jeszcze jedno krew się nie polała i słabo funkcjonowała korupcja student-strażnik :) Czekam na Student Break 2 :D Pozdr z Wrocka

Mimo szczerych chęci zrobienia spójnej i śmiesznej fabuły myślę, że największym sukcesem w tym przedsięwzięciu jest to, że ten film w ogóle powstał :) - np. w przeciwieństwie do LipDub PG, który to projekt finalnie upadł. Oczywiście zdajemy sobie (i ja szczególnie jako montażysta), że przynajmniej połowę scen trzeba by nagrać sensownie jeszcze raz, a przynajmniej nagrać jeszcze raz dialogi. Wiele razy bywało niestety tak, że nie mogliśmy nagrywać tego, co się zaplanowało - bo nie wpuszczono nas do jakiegoś budynku (bo np. nie mieliśmy stosownego pozwolenia), w ostatniej chwili ktoś musiał gdzieś wyjechać, ktoś nie mógł przyjść na plan, ktoś olał nagrania - i trzeba było w locie zmieniać scenariusz i często w ogóle koncepcję sceny. Wszystko musieliśmy też nagrywać w weekendy (studia/praca) i za każdym razem kombinować sprzęt (z różnych źródeł) czy rekwizyty od początku, aby zwieźć na miejsce. Niestety pewnych ważnych dla nas scen w ogóle nie udało się nagrać. Także była to bardzo "szarpana" produkcja a później montaż i na pewno od początku nie było szans zrobić czegoś na poziomie wytwórni filmowej. Niemniej dla mnie i jestem przekonany, że także dla całej ekipy to bardzo dużo nowych ciekawych doświadczeń i dobrej zabawy. Było to nasze pierwsze doświadczenie z produkcją filmową i mam wrażenie, że dużo się nauczyliśmy. A do tego są pomysły na kolejne projekty - zobaczymy, czy warunki też będą :). (Reżyser)

Świetnie zdaje się sobie z tego wszystkiego sprawę, sami miałem okazję pracować przy kilku krótkometrażówkach i wiem ile to zachodu, dlaczego gratulacje dla całej waszej ekipy w nie których scenach ewidentnie widać że nieźle się przy tym bawiliście a to najważniejsze Powodzenie z kolejną częścią

Gratulacje. Inspirował Was Monty Python? .Wódka była prawdziwa, czy to tylko rekwizyt? .Ulubiony dialog: "Sierżancie, dlaczego ćwiczymy na wuefie bieganie pod ostrzałem? - Grzesiu,Grzesiu. Powiedz mi chłopaku, jeżeli kiedyś pojedziesz na igrzyska olimpijskie reprezentować naszą ojczyznę i jakiś pomylony Arab zacznie do ciebie strzelać, to co ty wtedy zrobisz?" Ulubiona postać Jan Arbuzek. Dalszych sukcesów,