99% osób, które oceniły ten film wysoko nic z niego nie zrozumiało więc oceniło jak oceniło. Bo jak nie rozumiem to znaczy, że zajebiste i jak dam wysoką ocenę to pomyślą, że jestem "mundry".
Film nie musi być głęboki, żeby być dobry? Si-fi, horror, thriller nie, ale to powinno być głębokie jak studnia twojej głupoty. Za co w takim razie dajesz te 7,5. Za efekty? Osłabiasz mnie, ręce opadają. ;D
"Studnia twojej głupoty", ładnie powiedziane tylko szkoda, że to określenie bardziej pasuje do ciebie. Przykład z twojego czterozdaniowego komentarza powyżej.
"Za co w takim razie dajesz te 7,5", nie wiem skąd wziąłeś tą liczbę bo ja dałem 8 a średnia na FilmWeb-ie to 7,2 i raczej od wczoraj nie spadła o 0.3pkt. Nawet jeśli byśmy wyciągnęli średnią z tych dwóch ocen nadal nie ma uzasadnienia dla twojej głupoty.
Ciekawy jestem jakie podobne do tego filmy uważasz za "głębokie". Ach zapomniałem, że tak się wstydzisz swoich ocen, że zablokowałeś innym możliwość podejrzenia ich.
Ok. To ty uważasz, że pomyłka o 0,5pkt świadczy o mojej głupocie? Skoro tak to ty musisz być niemyślącym warzywem. To by wyjaśniało wszystko, nawet to, że nie rozumiesz iż taki film powinien mieć głębokie znaczenie. Poza tym to obnaża to, że to ty nie zrozumiałeś filmu skoro nie zauważyłeś w nim tej "głębi", o której mówimy. Jeszcze raz pytam, za co oceniłeś film tak wysoko, tj. 8/10, za efekty specjalne?
Co do ocen to proszę bardzo, specjalnie dla twojego pustego łba odblokuję je, żebyś się mógł nimi popodniecać bo widzę, że lubisz podglądać.
Tak 0,5pkt pomyłki świadczy o twojej głupocie tak samo jak to, że oceniłem film na 8. Tak więc to nie ma żadnego znaczenia. Mam drobne pytanie, skąd ty bierzesz takie powiedzonka typu "niemyślące warzywo"? Szukasz w necie najgłupszych docinek, czy sam na poczekaniu wymyślasz takie idiotyzmy?
Nigdy nie powiedziałem, że "taki" film nie powinien mieć większego znaczenia jedynie chciałem podkreślić, iż nie musi być niesamowicie "głęboki". Ten film ma dużą wartość intelektualną i poglądową na życie, świat. Czemu dałem mu 8? Bo mi się spodobał. Czy to nie powinno wystarczyć? Poza tym pomysł z dwoma, świetnymi co by nie mówić, aktorami siedzącymi przy jednym stole i rozmawiającymi o życiu, swoich przemyśleniach bardzo do mnie przemówił. Pomijając to wszystko to sam temat jest bardzo interesujący i nie przejaskrawiony. Nie ma w tym filmie fanatyzmu ateistów i katolików jest po prostu wymiana zdań i próba pomocy drugiemu człowiekowi.
Szczerze to mało mnie interesuje czy obejrzysz ten film jeszcze raz lub nie. Bez problemu dopuszczam do siebie myśl, że ta amerykańska produkcja nie przypadła ci do gustu. W końcu mamy wolną wole i jeśli coś nam się nie podoba to tak jest. Jedyne co zasługuje na naganę to twoja agresja i nieumiejętność wypowiadania się bez nadmienienia, że ktoś jest głupi, nie zna się lub jest szpanerem.
Dzięki wielkie, że udostępniłeś mi listę ocenionych przez ciebie filmów. Czemu o to prosiłem? Chciałem zobaczyć czy mamy w ogóle o czym rozmawiać. Zazwyczaj osoby zachowujące się jak ty, przynajmniej w tym temacie, to trolle a z twojego profilu nie wynika nic takiego. Masz co prawda mało filmów ale niektóre ocenione wysoko inne oczywiście niżej. Są też pozycje jak np. "Pan i Władca" gdzie stanowczo bym się nie zgodził z twoją notą ale to nie ma znaczenia. Na moim profilu też jest pewnie od groma przecenionych filmów przeze mnie, zdaje sobie z tego sprawę jednak co jakiś czas poprawiam ilość gwiazdek i często się zdarza, że zjeżdżam jakąś produkcje.
Jeszcze tylko jedno. Co do rozumienia filmu to zastanów się poważnie czy każdy nie pojmuję w inny sposób? Nie jesteśmy krajem gdzie narzuca się kierunek i sposób myślenia.