"Ogólnie, oglądałem ten film kilka razy w życiu i nic mi sie w nim nie podobało" , pierwsze pytanie po co oglądałeś kilka razy skoro Ci się nie podobał ? Druga sprawa jak odzwierciedlić chłopka skaczącego po żółwiach i zbierającego pieniążki ? A po trzecie kiepska fabuła ? Hym kwestia gustu dla mnie osobiście 100 razy lepsza niż kowboje i obcy :]

1) Może jako fan Super Mario, zbyt wiele razy próbowałem dać mu szansę; może jestem frajerem, który ma za dużo wolnego czasu; a może po prostu zbyt wiele razy leciał w telewizji, kiedy siedziałem na rodzinnych spotkaniach, kiedy ktoś się upierał, żeby był włączony telewizor, ustawiony na polsat, nie wiem... Ale to dobre pytanie
2) Co do fabuły, to twórcom późniejszych gier jakoś udawało się to ubierać w fabułę. Chociaż z drugiej strony, patrząc na to, jak wyszły adaptacje animowane, to może lepszym rozwiązaniem byłoby po prostu zostawić tego nieszczęsnego Mario na konsolach i nie brać się za żadne ekranizacje. W skrócie mówiąc, chyba już lepiej było zostawić ten temat w spokoju i w ogóle nie podejmować się produkcji takiego filmu, niż próbować "rzeźbić w gównie" ;p