Równocześnie z wersja kinową na taśmie 35 mm , do 5 kin IMAX w Polsce, wchodzi trójwymiarowa wersja filmu „Superman Powrót”, z trzydziestoma zapierającymi dech minutami w formacie 3D. „Chociaż wychowałeś się wśród ludzi, nie jesteś jednym z nich. Oni mogą być wspaniali, Kal-El. Chcieliby tacy być. Brakuje im tylko światła, które wskaże im drogę. Dlatego, przede wszystkim dlatego – ze względu na ich zdolność do czynienia dobra – przysłałem im ciebie... mojego jedynego syna”. – Jor-El. Supermana – urodzonego na planecie, która od dawna nie istnieje – wychowali przybrani rodzice, farmerzy z Kansas, państwo Kent. Młody Kal-El, który przyjął nazwisko Clark Kent, wyrósł wśród ludzi, ale nie jest jednym z nich. Na Ziemi może robić rzeczy, o których ludzie mogą tylko marzyć, ale aby żyć obok nich musi prowadzić podwójne życie – jako łagodny i niepozorny Clark w sekrecie przemieniający się w Człowieka ze Stali, kiedy świat wzywa go na pomoc. Jednak od pięciu lat, odkąd Superman zaginął w tajemniczych okolicznościach, kryzys na Ziemi nie zwraca już niczyjej uwagi. Bez Supermana przestępczość w Metropolis i okolicy drastycznie wzrosła – a przecież swojego dzieła zniszczenia nie rozpoczął jeszcze Lex Luthor, który wydostał się z więzienia i ma zamiar użyć tajemniczej technologii, z której korzysta Superman, dla własnego zysku i chwały. Lois Lane, czołowa reporterka gazety Daily Planet i miłość życia Supermana, nie załamała się po tym, jak Superman zostawił ją bez słowa. Zdobyła nawet nagrodę Pulitzera za swój esej pod tytułem „Dlaczego świat nie potrzebuje Supermana”. Lois ułożyła sobie życie na nowo – jest teraz zaręczona z siostrzeńcem wydawcy i ma synka, którym się opiekuje. Dla Supermana długie poszukiwania własnego miejsca we wszechświecie kończą się powrotem na farmę Kentów, do jedynej rodziny, jaką kiedykolwiek znał. Przeznaczenie czeka na niego w Metropolis, gdzie jedno spojrzenie w oczy Lois wystarcza, aby wiedział, że to miejsce – wśród błądzących, ale ostatecznie przecież dobrych ludzi – jest jego prawdziwym domem. Jednak kiedy Lex przystąpi do realizacji swojego planu już w kilka godzin po powrocie Supermana, świat będzie go potrzebował bardziej niż kiedykolwiek. Warner Bros. Pictures prezentuje film Superman: Powrót – nowy, porywający rozdział sagi o jednym z najbardziej ukochanych przez świat superbohaterów, wyreżyserowany przez Bryana Singera (X-Men 2, X-Men, Podejrzani). Niezwykła nowa wizja przygód Supermana, zrealizowana z wykorzystaniem przełomowych efektów wizualnych, opowiada subtelną historię o niespełnionej miłości i walce o prawo do przynależności, której tłem jest przedstawione z niezwykłym rozmachem współczesne Metropolis. W Superman: Powrót występują: debiutujący na ekranie Brandon Routh, Kate Bosworth (Beyond the Sea, Błękitna fala), James Marsden (X-Men 2, Pamiętnik), Frank Langella (Unscripted – serial HBO), zdobywczyni Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej Eva Marie Saint (Północ – północny-zachód), Parker Posey (Medal dla miss), Kal Penn (O dwóch takich, co poszli w miasto), Sam Huntington (Detroit Rock City) i laureat Oscara Kevin Spacey (Beyond the Sea, American Beauty, Podejrzani). Warner Bros. Pictures i Legendary Pictures przedstawiają film Superman: Powrót, wyprodukowany przez Jona Petersa we współpracy z Bad Hat Harry Productions, w reżyserii Bryana Singera. W rolach głównych: BRANDON ROUTH, KATE BOSWORTH, JAMES MARSDEN, FRANK LANGELLA, EVA MARIE SAINT, PARKER POSEY, KAL PENN, SAM HUNTINGTON i KEVIN SPACEY. Reżyseria: BRYAN SINGER, produkcja: JON PETERS, BRYAN SINGER i GILBERT ADLER. Producenci wykonawczy: CHRIS LEE, THOMAS TULL i SCOTT MEDNICK. Scenariusz: MICHAEL DOUGHERTY i DAN HARRIS według pomysłu BRYANA SINGERA, MICHAELA DOUGHERTY’EGO i DANA HARRISA. Zdjęcia: NEWTON THOMAS SIGEL A.S.C.; kierownictwo produkcji: GUY HENDRIX DYAS; montaż: JOHN OTTMAN i ELLIOT GRAHAM; muzyka: JOHN OTTMAN; projekt kostiumów: LOUISE MINGENBACH. W filmie wykorzystano postać Supermana, stworzoną przez JERRY’EGO SIEGELA i JOE SHUSTERA w komiksach publikowanych przez DC Comics. Superman: Powrót będzie rozpowszechniany na całym świecie przez Warner Bros. Pictures, spółkę Warner Bros. Entertainment. http://www.supermanreturns.com www.supermanpowrot.pl SUPERMAN oraz wszystkie związane z nim postaci i elementy są znakami towarowymi DC Comics i są chronione prawami autorskimi należnymi temu podmiotowi.
FENOMEN i REŻYSER
„Nie ma takiego kraju, w którym nie słyszeli o Supermanie” – mówi reżyser filmu Superman: Powrót Bryan Singer, o którym po raz pierwszy było głośno za sprawą nagradzanego obrazu Podejrzani, nakręconego jeszcze przed kasowymi sukcesami X-Men i X-Men 2. „Zapewne nawet w dżungli tarczę z literą „S” rozpoznałby co drugi tubylec. To właśnie dlatego Superman jest globalnym superbohaterem”. „Dorastając, każdy z nas zetknął się z taką czy inną wersją historii o Supermanie” – mówi Dan Harris, który wspólnie z Michaelem Doughertym napisał scenariusz do filmu. –„Niezależnie od tego, czy znamy go z komiksu, z telewizji czy z kina – wszyscy słyszeliśmy o Człowieku ze Stali. Tak po prostu jest”. „Połączenie męstwa, niezniszczalności i umiejętności latania to cechy, które czynią go tak atrakcyjnym dla mnie i dla wielu innych ludzi” – mówi Singer. – „Zrobić to, co powinno się zrobić, umieć przezwyciężyć każdą przeszkodę i wzbić się w niebo... każdy z nas wyobrażał sobie kiedyś, jak by to było być nim”. Od czasu swego debiutu w komiksie w 1938 r. Superman jest postacią na trwałe wpisaną w światową kulturę i uniwersalnym symbolem ludzkich ideałów. „Jako pierwszy przybył z innej planety i posiada liczne cechy, o których my ludzie możemy tylko marzyć – zwłaszcza umiejętność latania” – mówi producent wykonawcy Chris Lee. – „Ale jest jeszcze jego nadnaturalna siła, umiejętność przenikania wzrokiem każdej przeszkody i poczucie dobra. Ten brak dwuznaczności bardzo przemawia do widza i czytelnika, i nie zmienił się przez 70 lat historii Supermana”. Postać Supermana pojawiała się w gazetowym komiksie przez ponad 30 lat, a dziś co miesiąc dostarcza rozrywki milionom fanów kupujących komiksy DC Comic drukowane w 25 językach i rozpowszechniane w 40 krajach na całym świecie. Na dużym ekranie Człowiek ze Stali pojawił się po raz pierwszy w 1941 r. w 17 przełomowych krótkometrażowych filmach animowanych wyprodukowanych przez słynne Fleischer Studios równolegle z dwoma serialami z udziałem prawdziwych aktorów. Od tego czasu postać pojawiła się w 5 filmach fabularnych, wielu udanych serialach telewizyjnych oraz 35 filmach rozpowszechnianych na kasetach video i płytach DVD. Pierwszy kinowy film fabularny pod tytułem Superman and the Mole-Men powstał w 1951 r., z udziałem George Reevesa w roli tytułowej. Kontynuacją filmu był serial telewizyjny. Pierwszy współczesny film fabularny, Superman Richarda Donnera z nieżyjącym już Christopherem Reeve’em w roli Człowieka ze Stali i legendą filmu Marlonem Brando w roli jego ojca Jor-Ela, wszedł na ekrany w 1978 r. Reżyser Bryan Singer zobaczył ten film po raz pierwszy wraz ze swoją matką podczas premierowego weekendu w wiejskim kinie w New Jersey. „Niesamowicie mi się podobał” – wspomina. – „Postać ożyła w nim w zadziwiający sposób i mimo swojej melancholijności był jednocześnie bardzo współczesny. Tak swobodnie mieszały się w nim epoki”. W czasach gwałtownych zmian – kulturowych, przemysłowych czy technologicznych – Superman twardo stawał w obronie prawdy, sprawiedliwości i wszystkiego, co dobre. „Świat w 1941 r. bardzo różnił się od świata w 1978 r., a ten z kolei od dzisiejszego świata” – mówi Singer. – „Myślę, że w tradycji Supermana mniej chodzi o zmiany, a bardziej o ewolucję. Oczywiście Superman walczył z różnymi złoczyńcami, a przez lata jego kostium zmieniał się niezliczoną ilość razy. Niewątpliwie w naszym filmie musi on stawić czoła niewiarygodnej ilości zmian po pięcioletniej nieobecności. Ale jedna rzecz pozostała taka sama.... jak zawsze wykorzystuje on swoje niezwykłe zdolności, aby dawać przykład i czynić dobro dla świata”. Dla kolejnych pokoleń Superman był przypomnieniem o drzemiącym w ludzkości potencjale do wspaniałych czynów oraz potężnym wybawcą, w którym każdy mógł pokładać nadzieję. W Supermanie Donnera Jor-El (Brando) z zaświatów mówi do swojego syna – którego przysłał, aby ten żył wśród ludzi na Ziemi – że ludzie są zdolni do czynienia wielkich i wspaniałych rzeczy, ale brakuje im światła, które wskazałoby im drogę. Superman: Powrót Bryana Singera jest duchowym spadkobiercą filmów Superman oraz Superman II, w którym wykorzystano fragmenty roli Marlona Brando jako Jor-Ela. „Myślę, że decyzja o nakręceniu czegoś w rodzaju sequela do filmu Donnera dała nam elastyczność i umocniła przekonanie o słuszności koncepcji kontynuowania opowieści” – mówi autor scenariusza Michael Dougherty. – „Wydawało nam się, że wszyscy – choćby podświadomie – znają pierwotną historię. Wszyscy w mniejszym lub większym stopniu wiedzą, kim jest Superman. Staraliśmy się po prostu opowiedzieć dalszy ciąg”. Singera zawsze emocjonalnie pociągała ta postać i dokładnie wiedział, gdzie chce umieścić superbohatera w swoim filmie. „Z Supermanem łączy mnie fakt, że obaj byliśmy dziećmi adoptowanymi” – wyznaje Singer. – „Obaj byliśmy jedynakami. Z tego prostego powodu zawsze czułem realną wieź z nim i właśnie dlatego jest to mój ulubiony superbohater. Dlatego tak bardzo ważne jest dla mnie, aby opowiedzieć historię o Supermanie po swojemu”. Producent Jon Peters wspomina, jak zapoznawał się z historią, którą Singer chciał sfilmować. „Pamiętam, że dostałem gęsiej skórki. „To będzie maszynka do robienia pieniędzy” – pomyślałem. – „Mamy tu współczesną historię, dużo emocji i wartką akcję, no i wątek miłosny – a więc wszystko, czego nam trzeba w filmie o Supermanie”. „Bryan to niesamowity filmowiec” – mówi producent Gilbert Adler. – „Jego poprzednie sukcesy to zasługa wrodzonego talentu do opowiadania historii. Historie Bryana są tak samo wciągające, kiedy opowiada je przy kawiarnianym stoliku, jak i na dużym ekranie. Bryan to prawdziwy maestro!”. Od dziecka w piżamce z płaszczem naśladującej kostium Supermana poprzez zapamiętałego zbieracza komiksów do kinomana, który przez 20 lat czekał, aby ponownie uwierzyć, że człowiek może latać – wszyscy wiedzą, że znów nadszedł czas Supermana. „Społeczeństwo i świat zmieniły się tak bardzo przez ostatnie 30 lat, czyli od filmu Richarda Donnera” – mówi Frank Langella, jeden z aktorów występujących w filmie Superman: Powrót. – „Myślę, że powrót Supermana teraz to wspaniała sprawa. On wraca w czasach, gdy ludzie naprawdę potrzebują tych dwóch godzin z wielkim pudłem popcornu i colą, kiedy znowu będą mogli śledzić imponujące wyczyny swojego bohatera”.
HISTORIA i AKTORZY
Po tajemniczym zniknięciu z Ziemi przed pięciu laty Superman odwiedził najdalsze zakątki kosmosu, poszukując śladów swojej rodziny lub innych istot podobnych do niego samego. Jednak po odnalezieniu radioaktywnych zgliszcz w miejscu, gdzie kiedyś znajdowała się planeta Krypton, Kal-El – bo tak naprawdę się nazywa – kończy swoją wędrówkę twardym lądowaniem z powrotem na farmie Kentów w Kansas. Według Singera Kal-El, któremu Kentowie nadali imię Clark, jest w dużej mierze wytworem atmosfery i miejsca, w jakim się wychował. „Ludzie zawsze pytają: co jest kostiumem, a co faktyczną ukrytą naturą?” – mówi reżyser. – „Jednak w rzeczywistości obydwie tożsamości są prawdziwe. „Superman i jego sposób bycia mają w sobie coś z talentu showmana. Sam Clark też jest prawdziwy jako zagadka i maska, pod którą chce się ukryć udając niepozornego fajtłapę. Ale prawdziwy Clark Kent to człowiek wychowany na farmie przez Marthę i Jonathana Kentów. Nigdy nie chciałem utracić tego aspektu. Nawet jako niezręczny Clark Superman przejawia cechy charakteru wykształcone przez wychowanie na farmie”. Singer potrzebował aktora, który uosabiałby wszystkie przymioty Kal-Ela, Clarka Kenta i Supermana – który podołałby trudnym fizycznym i emocjonalnym wyzwaniom związanym z rolą i który byłby godnym następcą nieżyjącego już Christophera Reeve’a. Od początku przy wyborze obsady założono, że powinien to być nieznany aktor. „Niezależnie od tego, jak śmiałe może wydawać się zadanie przejęcia roli po Christopherze Reeve’ie, aktor grający Supermana nie mógł mieć bagażu w postaci pozycji gwiazdora kina” – mówi Singer. – „Potrzebny mi był ktoś, kto odpowiadałby zbiorowej pamięci, jaką wszyscy mamy o Supermanie”. Richard Donner, który obsadził Reeve’a w roli Supermana stał przed tym samym wyzwaniem prawie 30 lat temu. „Ktokolwiek gra Supermana – mówi Donner – musi powołać do życia syna Jor-Ela. Musi przedstawić realizm i czystość jego charakteru. A następnie musi ewoluować do roli superbohatera. Jeżeli będzie skażony skojarzeniami z poprzednimi rolami, skończy się to wielka porażką. Myślę, że Bryan stanął przed tym samym dylematem. W chwili, kiedy zaczynasz kojarzyć aktora z inną rolą, tracisz postać. Aby jeden człowiek mógł polecieć w przestworza, a drugi w to uwierzyć, aktor musi być nieznany – sądzę, że ta teza jest dziś jeszcze bardziej słuszna”. Miesiące poszukiwań przyniosły efekt w postaci taśmy ze zdjęciami próbnymi nieznanego aktora, który starał się o rolę w poprzednim przygotowywanym przez Warner Bros. Pictures filmie o Supermanie. Dwudziestosześcioletni Brandon Routh to jeden z tych, którzy jako dzieci w piżamach naśladujących strój Supermana „latali” wokół rodzinnego domu w Norwalk (Iowa). Już na zdjęciach próbnych Singer dostrzegł w Routhcie coś więcej niż tylko i tak niezwykłe fizyczne podobieństwo do Supermana. „Rozmawiając z nim, dało się wyczuć jego pochodzenie ze środkowego zachodu i wszystkie klasyczne ideały wynikające z tak spędzonego dzieciństwa, tożsame z ideałami, które uosabia Superman” – mówi Singer. – „Druga sprawa to oczywiście jego fizyczność. Routh wygląda, jakby właśnie wyszedł z komiksu. Już w tym momencie został on moim pierwszym i jedynym faworytem, ponieważ byłem pewien, że podoła on wszystkim trzem rolom: Kal-Ela, Clarka Kenta i Supermana”. Jeszcze przed oficjalnym powiadomieniem aktora o przydzieleniu mu roli zaczęto wzywać Routha na próby kostiumów i treningi. Sam Routh uwierzył w to, co się dzieje dopiero kiedy pojawił się farmie Kentów zainscenizowanej w Australii. „Wchodząc do pokoju Clarka – do pokoju Kal-Ela – było dokładnie tak, jak można to sobie wyobrazić” – mówi Routh. – „Moją pierwszą sceną, w której wystąpiłem jako Clark, było przejście przez podwórko – i wtedy też to poczułem. Granie tej roli to takie wszechogarniające odczucie. To wielka odpowiedzialność: realizować wizję Bryana i wcielać się w postać, którą tak wielu ludzi na całym świecie jakoś już sobie wyobraża”. Wiara reżysera w możliwości Routha dała aktorowi pewność siebie, która pozwoliła mu wejrzeć głęboko we własny charakter i zagrać rolę po swojemu. „Zaangażowanie i entuzjazm Bryana dla tej opowieści były zaraźliwe” – wspomina Routh. Większa grupa osób zobaczyła Routha w kostiumie Supermana w czasie kręcenia ujęcia w redakcji Daily Planet. „Jak wyobrazić sobie, że jest się nadczłowiekiem, będąc tylko człowiekiem?” – mówi aktor. – „Jak zagrać tę wspaniałość i dobro? Chciałem być prawdziwy i pozostać sobą, ale musiałem także przedstawić postać w taki sposób, aby ekipa w nią uwierzyła i poczuła entuzjazm związany z faktem, że też uczestniczą w realizacji tego filmu”. Pojawienie się Routha po raz pierwszy jako Supermana poruszyło wszystkich, którzy mogli to zobaczyć. „Jako aktor i jako osoba to człowiek o wielkim sercu” – mówi producent Gilbert Adler. – „Tak właśnie wszyscy odbieraliśmy Brandona. On ma wielkie serce. Doskonale rozumie ludzką naturę i myślę, że dlatego jego Superman jest tak przekonujący. W głębi duszy zawsze był Clarkiem, chociaż w mgnieniu oka zamieniał się w Supermana”. „Bycie Clarkiem jest dla niego czymś naturalnym, bo on jest Clarkiem” – mówi scenarzysta Michael Dougherty. – „To przystojny, mierzący 190 cm wzrostu młody mężczyzna pochodzący ze stanu Iowa, który mimo to jest nieśmiały, a czasem nawet nieco nieporadny”. Inaczej niż w przypadku Supermana, decyzja o wyborze aktora do roli jego diabolicznie inteligentnego antagonisty zapadła niemal natychmiast. Kevin Spacey zdobył pierwszego Oscara (dla najlepszego aktora drugoplanowego) za rolę Verbala Kinta w Podejrzanych w reżyserii właśnie Bryana Singera. „Postać tę napisaliśmy z myślą o Kevinie” – mówi Singer. – „Od czasu Podejrzanych rozglądaliśmy się za czymś, co moglibyśmy zrobić razem, a Kevin doskonale nadaje się do tej roli. Jest idealną mieszanką specyficznego poczucia humoru i cynizmu, no i oczywiście jest znakomitym aktorem”. Najtrudniejszym wyzwaniem związanym z obsadzeniem Spacey’ego było znalezienie czasu w jego napiętym harmonogramie występów na londyńskich scenach. „Ze względu na pracę w londyńskim Old Vic mógł on poświecić bardzo niewiele czasu na wyjazd z nami do Australii” – mówi Singer. – „Zdaje się, że na nakręcenie wszystkich scen z jego udziałem mieliśmy zaledwie 6 tygodni, po czym musieliśmy go błyskawicznie odstawić do Londynu, aby mógł się tam zająć swoim następnym projektem”. „Na planie było fantastycznie i zdjęcia sprawiły mi wiele frajdy” – mówi Spacey. –„Podobnie jak przy Podejrzanych, dla Bryana i dla mnie nasza współpraca była wspaniałym doświadczeniem. Z jednej strony wydawało mi się, że minął zaledwie jeden dzień, a z drugiej byłem pod wrażeniem postępów, jakie Bryan zrobił przez te 10 lat jako reżyser”. Dwukrotny zdobywca Oscara (drugi raz jako najlepszy aktor za rolę Lestera Burnhama w również nagrodzonym Oscarem dla najlepszego filmu American Beauty) opisuje swojego Lexa jako postać „mroczniejszą, bardziej gorzką i żądną zemsty, ale wciąż niepozbawioną komizmu. To pod każdym względem kapitalista. Ma dalekosiężne, mocno skomplikowane plany czynienia zła. Ale w końcu zawsze chodzi o to samo – chce po prostu wyrwać swoją działkę”. Lex spędził ostatnie 5 lat w więzieniu, ale został wypuszczony, kiedy Superman nie stawił się na jego przesłuchanie w sprawie zwolnienia warunkowego. Wydostawszy się z więzienia, Lex zadbał o środki pozwalające mu na dostanie życie, wiążąc się z dziedziczką fortuny Gertrude Vanderworth (w tej roli Noel Neill – ta sama, która zagrała Lois Lane w pierwszych dwóch filmach o Supermanie w latach 40. oraz ponownie w serialu telewizyjnym z lat 50. u boku George’a Reveesa, zastępując Philli Coates). Gertruda, której imię nosi supernowoczesny jacht Lexa, wkrótce uczyniła go bardzo bogatym wdowcem. „Zmiany, jakie przeszedł Lex, oraz poczucie, że został zdradzony, sprawiają, że pała teraz żądzą zemsty” – wyjaśnia Spacey. – „Lex, który podobnie jak Superman był przez pewien czas nieobecny, misternie zaplanował ponowne spotkanie ze swoim przeciwnikiem. W tym wszystkim nie może oczywiście zabraknąć wątku nieruchomości. Jako postać Lex Luthor zawsze odczuwał wielką przyjemność z posiadania”. Po twardym lądowaniu w Kansas Kal-El przekonuje się, że wiele rzeczy na świecie się zmieniło, czego najlepszym dowodem jest choćby nagłówek artykułu w Daily Planet „Dlaczego świat nie potrzebuje Supermana”. Autorką tekstu jest nie kto inny, jak Lois Lane. „Nic nie mogło bardziej uderzyć i przytłoczyć Supermana niż to, że od kobiety, którą kochał usłyszał, że nie jest już potrzebny światu, a sprawy, które – jak mu się wydawało – były jego misją, przestały się liczyć” – mówi Harris. – „Lois napisała, że ludzie muszą żyć dalej i uczyć się na własnych doświadczeniach, zamiast liczyć na wybawcę. To oczywiście był jej sposób na otrząśnięcie się po rozstaniu z ukochanym”. „Świat zapomniał o swoim wybawcy” – mówi Chris Lee. – „Kiedy Superman wraca z podróży, staje w obliczu dylematu: jak znaleźć swoje miejsce na Ziemi teraz, kiedy znalazł się tu po tak długiej nieobecności i kiedy Lois tak publicznie wyjaśniła, dlaczego świat już go nie potrzebuje. I jak zwykle najlepszą radę ma dla niego matka”. W roli Marthy „Ma” Kent – przybranej matki Clarka – wystąpiła legenda filmu Eva Marie Saint (Północ – północny-zachód, Na nabrzeżach). Martha nie może nacieszyć się z powrotu syna, ale zdaje sobie też doskonale sprawę, że jego przeznaczenie jest gdzie indziej. „Przez całe dzieciństwo rodzice wpajali mu, że korzystając z posiadanej mocy, powinien czynić dobro” – mówi Saint. – „Ale kiedy wraca, jest zniechęcony i matka musi dostarczyć mu motywacji, która pozwoli synowi znów uwierzyć w siebie i znów być Supermanem”. Saint, nagrodzona Oscarem za występ w Na nabrzeżach u boku Marlona Brando – filmowego ojca Supermana Jor-Ela – miała wyjątkową okazję zagrania roli, którą zaimponowała swoim wnukom. „Byłam bardzo szczęśliwa z udziału w filmie, ponieważ to wspaniałe móc nadal pracować, a to właśnie robię. Kiedy moi trzej wnukowie dowiedzieli się, że gram w tym filmie, cała trójka zareagowała tak samo: „rany, ale super!”. Opowiedzieli oczywiście o tym wszystkim swoim kolegom. To chyba się opłaci – mam rację?”. Saint jest wdzięczna Singerowi za wskazówki, jakich udzielał jej w trudnej pod względem emocjonalnym i fizycznym scenie, kiedy Ma Kent odkrywa płonący wrak statku kosmicznego swojego syna. „To była długa noc – wspomina Saint – ale Bryan jest cierpliwy i ma dobry instynkt, pozwalając aktorom na próbowanie różnych rzeczy. Myślę, że widzowie zobaczą prawdziwą miłość matki do swojego jedynego dziecka. Dla mnie zupełnie naturalne było zagrać kochającą matkę Brandona Routha, bo to cudowny młody człowiek i utalentowany aktor. Uwielbiam marzyć o lataniu i w skrytości ducha miałam nadzieję, że polatam sobie z Supermanem. Niestety wciąż pozostało to tylko marzeniem” – dodaje. Kiedy Clark wraca do Metropolis jako nieśmiały okularnik, szybko dociera do niego, że jedynym, który naprawdę zauważył jego zniknięcie jest stary przyjaciel, początkujący fotograf Jimmy Olsen. „Jimmy myśli, że Clark przez cały ten czas podróżował autostopem po świecie” – wyjaśnia Sam Huntington grający młodego fotografa. – „Zatem cała rozmowa z Clarkiem dotyczy miejsc, które jego zdaniem Clark odwiedził, a tymczasem Clark nie był w żadnym z nich”. Jimmy jest także pierwszym, który zakomunikował swojemu staremu przyjacielowi najbardziej druzgocącą wiadomość. Lois, miłość jego życia i łącznik z ludzką rasą, którego tak bardzo teraz potrzebuje, jest zaręczona i ma syna (w tej roli debiutant Tristan Leabu). „To przeszkoda trudniejsza do pokonania niż Kryptonit – mówi Singer – i trudniejsza do obejścia, bo dotyczy sfery emocjonalnej”. „Zatem Clark znów zostaje kompletnym outsiderem – dodaje Routh – po powrocie do miejsca, w którym, jak mu się wydawało, nie był obcym”. Do sportretowania postaci znanej niemal tak samo dobrze, jak sam Superman, Singer potrzebował młodej aktorki, która mogłaby zarówno błyszczeć charakterystycznymi dla Lois inteligencją i dowcipem, jak i pokazać, że po latach oczekiwania na Supermana jest twardsza i silniejsza. Odpowiedź przyszła za sprawą starego znajomego i współpracownika Singera Kevina Spacey’ego. W 2004 r. Spacey wyreżyserował film biograficzny o piosenkarzu z lat 50. Bobbym Darinie, w którym obok samego reżysera wystąpiła Kate Bosworth jako Sandra Dee. „Miałem szczęście zobaczyć pokaz przedpremierowy Beyond the Sea Kevina i po prostu urzekła mnie kreacja Kate jako Sandry Dee” – wspomina Singer. – „Kevin mówił mi, że współpraca z nią przebiegała cudownie, więc zaprosiłem ją na przesłuchania z Brandonem. Było oczywiste, że natychmiast nawiązała się między nimi emocjonalna więź i wszyscy uznaliśmy, że będzie z niej wspaniała Lois Lane”. „Udział w tym filmie był dla mnie wielkim zaszczytem” – mówi Bosworth, która po raz pierwszy pokazała się międzynarodowej publiczności jako energiczna surferka w Błękitnej fali. – „Czułam ogromną odpowiedzialność i wielką presję, bo przecież cały świat zna i tak bardzo kocha te postaci. W tym filmie rozwinęły się one i widz naprawdę zobaczy ich wnętrze – dlatego zagranie tej roli dawało tyle frajdy. Myślę, że fani ucieszą się, że znowu zobaczą Lois i Supermana razem na dużym ekranie”. Ledwie Superman wrócił, już dowiaduje się, że Lois znajdująca się na pokładzie odrzutowca, z którego startuje prom, jest w niebezpieczeństwie. „Główni bohaterowie widzą się po raz pierwszy w chwili, gdy świat dowiaduje się, że Superman powrócił” – mówi Routh. Po brawurowej akcji ratunkowej, w trakcie której setki ton rozpalonego metalu rozpryskują się w przestrzeni i po niezbyt miękkim lądowaniu na stadionie baseballowym Lois i Superman po raz pierwszy od 5 lat spoglądają sobie w oczy. „Superman posadził samolot na ziemi – opisuje Routh – i staje w drzwiach, aby sprawdzić, czy nikomu z pasażerów nic się nie stało. I wtedy jego wzrok spotyka się ze wzrokiem Lois. To bardzo znamienna chwila dla nich obojga. Trwa bardzo krótko. Nie rozmawiają wiele ze sobą, ale powstaje między nimi niewypowiedziana więź. Lois nie chce, aby Superman odwrócił się od niej. Zatem, mimo że napisała o nim ten artykuł, wie, że jest nadzieja”. Superman nawiązuje także kontakt z synkiem Lois, który nie zdążył jeszcze zakosztować świata z Supermanem. Jedyną osobą, która nie kryje radości z powrotu Supermana, jest wydawca Daily Planet Perry White, którego gra weteran sztuki aktorskiej Frank Langella (Dracula). „Nieważne, czy masz lat 7 czy 70 – kiedy w twoim życiu pojawia się bohater, czujesz ten dreszcz na plecach” – mówi Langella. – „To czują wszyscy, kiedy ktoś tak niezwykły i uważany za idola znów pojawia się w ich życiu. Jakże cudowną rzeczą jest mieć takich bohaterów”. Ale w bardziej praktycznym wymiarze: „Perry White troszczy się o swoją gazetę i jej nakład – nic więc dziwnego, że jest zadowolony z powrotu Supermana, ponieważ gazeta znów otrzyma wyłączność na opisy jego wyczynów i sprzedaż wzrośnie. Jest naprawdę zadowolony” – dodaje Langella. Sam Huntington, grający w tym filmie Jimmy’ego Olsena, od zawsze był fanem Supermana, więc tym większym przeżyciem było dla niego zagranie w scenie obok Jacka Larsona, który wystąpił w roli Jimmy’ego Olsena w serialu telewizyjnym z lat 50. „Jack to dla mnie ikona i wielkim zaszczytem było nie tylko zagrać w filmie razem z nim, ale także wcielić się w postać, którą on kiedyś odtwarzał” – mówi Huntington. – „Larson wspaniale opowiada także o tym, jak fakt, że wcielił się w tę słynną postać wpłynął na jego życie. Dla mnie jako aktora i fana Supermana cała ta sytuacja oznacza spełnienie marzeń”. Obok wszystkich dobrze znanych postaci w filmie Superman: Powrót pojawiają się dwie zupełnie nowe: przyjaciółka Lexa Luthora Kitty Kowalski (w tej roli Parker Posey) oraz Richard White, siostrzeniec Perry’ego White’a i narzeczony Lois, którego gra James Marsden. Kitty Kowalski, chociaż sama nie jest „czarnym charakterem”, z pewnością wpadła w złe towarzystwo i dostaje więcej niż się spodziewała, stając się głównym uczestnikiem spisku mającego na celu zniszczenie Supermana. „Kitty uwielbia styl życia, jaki może zaoferować jej Lex” – mówi Posey, uznana gwiazda mająca na koncie role w takich filmach, jak Własne tempo, Medal dla miss i Upiorne święto. – „Uwielbia także poczucie humoru Lexa, a nawet jego pokrętny charakter” – opisuje swoją postać Posey. – „Jednak cała sytuacja staje się zdecydowanie bardziej poważna, niż Kitty mogła sobie wyobrazić, kiedy walcząc o życie, kończy przytulona do małego odziedziczonego pieska”. „Parker nadaje niewiarygodny wymiar roli Kitty, która jest duchowo powiązana Miss Tessmacher z pierwszego i drugiego filmu – mówi Singer. – „I podobnie jak Tessmacher, Kitty grana przez Parker jest jednocześnie zabawna i rozpromieniona, i ma bzika na punkcie Lexa, ale ma także resztki sumienia, którego Lex jest całkowicie pozbawiony”. Richard White, asystent wydawcy Daily Planet jest zaręczony z Lois, a Jason, synek Lois, mówi do niego „tato”. „Richard White to nowa postać w otoczeniu Supermana” – mówi Marsden, który występował już u Singera w filmach o X-Menach jako Cyclops i ponownie pojawił się w tegorocznym X-Men: Ostatni bastion. „Współpraca z Bryanem przy zupełnie innej roli była bardzo interesującym doświadczeniem. Fajnie było tworzyć postać, która może, chociaż nie musi stanąć pomiędzy Lois i Supermanem” – dodaje. „Nie chodzi o to, że Richard jest złym człowiekiem – to wspaniały facet – ale czy jest odpowiedni dla Lois?” – pyta Routh, po czym sam odpowiada z uśmiechem – „Nie, ponieważ takim odpowiednim facetem jest Superman”. W miarę jak Superman walczy o odzyskanie Lois, „co jest drugą częścią jego podróży – jak mówi Routh – uczy się odpowiedzialności i godzi się ze swoim przeznaczeniem: być największym obrońcą Ziemi”. Odbywając ekscytujące podróże po całym świecie, krzyżuje plany zła wszędzie tam, gdzie jest potrzebny. Świat cieszy się z powrotu superbohatera, o którego istnieniu wielu już zapomniało. Ale największą próbą będzie starcie z Leksem Luthorem – autorem najbardziej diabolicznego spisku nie tylko przeciw Supermanowi, ale przeciw całej ludzkości. Będzie to też próba wiary bohatera w ludzkość i we własną zdolność do przezwyciężenia każdej przeszkody, jaką wrogowie stawiają mu na drodze.
AUSTRALIA i METROPOLIS: O PRODUKCJI
Główne zdjęcia rozpoczęły się w okolicy Breeza (Australia), na rolniczych terenach, które zamieniono w działające studio filmowe. Producenci filmu wybudowali prawie 10 kilometrów drogi do obozu-bazy, gdzie ustawiono przyczepy aktorów i filmowców, namioty stołówki oraz przyczepy, w których mieściła się charakteryzatornia, magazyn kostiumów, sprzęt do efektów specjalnych i wizualnych. Baza dysponowała nawet przyczepą IT z bezprzewodowym łączem zapewniającym dostęp do Internetu wprost ze środka australijskiego buszu. Wszystkie drogi prowadziły do Farmy Kentów, gdzie kierownik produkcji Guy Hendrix Dyas odtworzył jedyny w swoim rodzaju dom Ma, Pa i Clarka Kentów z Kansas. Od skrzynki pocztowej na końcu drogi dojazdowej do bujanego fotela na werandzie skromnego domu, Dyas wraz z ekipą scenografów, artystów, rzemieślników i budowniczych ze szczegółami odbudowali gospodarstwo, w którym wychowywał się mały Clark. Charakterystycznymi elementami zdradzającymi profil farmy są wysoka na 10 metrów i pomalowana na klasyczny krwistoczerwony kolor stodoła oraz 2 hektary prawie dwumetrowej kukurydzy. Na 3 tygodnie ekipa pracująca przy filmie Superman: Powrót przeniosła się do Nowej Południowej Walii, gdzie kręcono ujęcia na niepowtarzalnej farmie Kentów, specjalnie wybudowanej niedaleko małego miasteczka Tamworth. Rekonstrukcja domu, w którym Superman spędził dzieciństwo była wyzwaniem pod każdym względem: wybudowano nowe drogi, rozstawiono słupy telefoniczne na odcinku wielu kilometrów, a nawet zasiano i wyhodowano spory łan kukurydzy. Przez trzy tygodnie ekipa dojeżdżała na plan z Tamworth, gdzie zajmowała większość pokoi hotelowych oraz stolików w restauracjach i pubach. Filmowcy i aktorzy, w tym Brandon Routh, Eva Marie Saint, James Karen (w roli Bena Hubbarda zabiegającego o względy Marthy Kent) i Stephan Bender (młody Clark w scenach retrospektywnych) mogli zanurzyć się w klimacie amerykańskiego Midwestu jak z obrazów Normana Rockwella i doświadczyć wszystkich tych cudownych rzeczy, od upalnego lata po jedne z najpiękniejszych zachodów słońca. „Wyhodowanie kukurydzy pod Tamworth było nie lada sztuką” – mówi Dyas. – „W tym regionie Australii od lat panuje susza. Musieliśmy zainstalować własny system nawadniający, aby utrzymać zasiewy na farmie Kentów do zakończenia zdjęć. To niewiarygodne, ale udało nam się, a kiedy w końcu opuściliśmy plan, kukurydza posłużyła za paszę dla zwierząt na wielu okolicznych farmach. Zbudowanie tak wielu dekoracji w szczerym polu było niezwykle pracochłonne, ale myślę, że z Bryanem udało nam się zrealizować wizję farmy Marthy Kent i nakręcić parę pięknych ujęć, które widzowie zobaczą w filmie. Od pierwszego do ostatniego dnia, gdy tylko rozmawiałem z Bryanem o tym, jak będzie wyglądał nasz film, zawsze porównywaliśmy otoczenie Supermana do tego z komiksów, seriali telewizyjnych lub wcześniejszych filmów. To wszystko jest bardzo bliskie sercu Bryana, dlatego projektując każdą scenografię, bardzo zwracałem uwagę na skojarzenia z poprzednimi filmami o Supermanie. Naszym celem było unowocześnić świat Supermana, ale nie wymyślać go od nowa. Farma Kentów była jednym z pierwszych planów, które miałem zaprojektować na potrzeby filmu i wspaniale było od tego zaczynać, ponieważ mogłem utrzymać wysoki poziom klasycyzmu i romantyzmu od samego początku”. „Nie ma wątpliwości, że w sfilmowanej scenerii jest element romantyzmu, podobnie jak w samej historii” – mówi Singer. – „Myślę, że udało nam się połączyć kultową scenografię Johna Barry’ego z filmu Donnera z 1978 r. z klimatem melodramatu z lat 40., dzięki zastosowaniu odpowiedniej palety kolorów, kompozycjom wizualnym, fasadom w stylu art déco i imponującym drapaczom chmur Metropolis. Tego z pewnością nie da się przypisać do jednego okresu. Mieszanka starych i nowych elementów tworzy ponadczasowy klimat. Takie właśnie podejście zastosowaliśmy, projektując wszystkie elementy scenografii”. Po zakończeniu ujęć na farmie Kentów produkcja przeniosła się do Fox Studios Australia, które stały się naszą bazą operacyjną w Sydney. Zajęliśmy wszystkie 7 hal zdjęciowych, a budowa i rozbiórka dekoracji trwały przez 24 godziny na dobę. „Gdy tylko skończyliśmy filmować w jednej scenografii, natychmiast robiliśmy miejsce dla następnej”. W pewnym momencie miejsca było tak mało, że Dyas musiał zamienić jeden ze swoich warsztatów w halę zdjęciową, aby odtworzyć w niej wnętrze 200-stopowego jachtu The Gertrude. „Jeżeli uwzględnić wszystkie platformy podtrzymujące samolot i jacht oraz zbiorniki wodne i zielone ekrany do zdjęć trickowych, wykorzystaliśmy blisko 80 scenografii” – mówi producent, Gilbert Adler. – „To było trudne przedsięwzięcie, ale w studiu nie kręcono w tym czasie innych filmów, więc mogliśmy zająć je w całości. Zapewniło nam to wielką elastyczność i dało szansę na kreatywność w planowaniu i budowaniu dekoracji, co było nieodzowne dla zagwarantowania fantastycznego wyglądu i niezawodnego funkcjonowania scenografii”. Singer zdawał sobie sprawę, że oprócz farmy Kentów są jeszcze inne miejsca, które trzeba pokazać w opowieści o powrocie Supermana – przede wszystkim budynek Daily Planet i jego wnętrze, a także taras na dachu oraz tak lubiany przez fanów Bastion Samotności. „Bastion Samotności to doskonały przykład wykorzystania prostej konstrukcji stworzonej przez Johna Barry’ego na potrzeby filmu Donnera Superman – mówi Singer – ale my mogliśmy rozbudować tę koncepcję, wykorzystując osiągnięcia techniki efektów wizualnych”. „Dyas czerpał inspirację ze scenografii Johna Barry’ego z 1978 r. i zbudował „kryształowy statek” dla Supermana, mierzący 50 metrów szerokości, 45 metrów długości i wysoki na blisko trzy piętra. „Ta scenografia miała przypominać kryształowy lądownik, w którym Superman przybywa na Ziemię w pierwszym filmie Richarda Donnera” – wyjaśnia Dyas. – „Jednak teraz został on bardzo zmodernizowany i przypomina efekty eksperymentów naukowych, które wszyscy jako dzieci przeprowadzaliśmy, obserwując wzrost kryształów. Superman wykorzystuje własną technologię kryształów do budowy statku i sądzę, że efekt końcowy wygląda bardzo wyjątkowo i elegancko – wspaniały w środku, piękny i nieziemski. Podobne zasady projektowania zastosowaliśmy, tworząc Bastion Samotności Supermana. Przy pomocy nowych technologii mogliśmy znacznie szerzej wykorzystać pomysł z kryształami. Na przykład, w filmie z 1978 r. Bastion filmowany był tylko z jednego kierunku, a my mogliśmy stworzyć plan w 360 stopniach, umożliwiając Bryanowi objazd kamerą dookoła tej ogromnej, przypominającej katedrę konstrukcji. To było bardzo widowiskowe”. Dyas stworzył wyjątkowy charakter budynku Daily Planet, działając zgodnie z teorią, że podobnie jak wiele nowojorskich gmachów w stylu art déco, także siedziba Daily Planet w Metropolis w ciągu minionych lat została odnowiona tak, aby nadążała za wszystkimi nowinkami w zakresie gromadzenia wiadomości i technologiami wydawniczymi. „Myślę, że Guy osiągnął znakomite efekty łącząc klimat art déco fasady i foyer z najnowocześniejszymi plazmowymi ekranami telewizyjnymi i płaskimi monitorami komputerowymi w biurach” – mówi Singer. – „Tutaj znów stare łączy się z nowym, tworząc ponadczasową atmosferę... tak jak ponadczasowy jest Superman”. Zaprojektowanie Daily Planet zajęło 6 miesięcy. Cztery miesiące trwała budowa, a miesiąc ustawianie oświetlenia. „Do tej jednej dekoracji wykorzystaliśmy około 3000 reflektorów i 19 mil kabli” – wylicza Adler. „Bryan lubi, aby dekoracje były szczegółowe w każdej warstwie, więc w przypadku Daily Planet mogłem puścić wodze fantazji” – mówi Dyas. – „Jeszcze na wczesnym etapie przed rozpoczęciem produkcji przeprowadziliśmy badania i odwiedziliśmy budynek Daily News w Nowym Jorku, który został zaprojektowany w 1929 r. przez Raymonda Hooda. Ten cudowny okres amerykańskiego art déco w architekturze w dużej mierze wpłynął na moje projekty, zwłaszcza jeżeli chodzi o wnętrze i redakcję Daily Planet. I chociaż chcieliśmy, aby film miał styl współczesny, moją inspiracją był klimat lat 30.: geometryczne wzory, szkło i śmiała kolorystyka”. Te same wpływy odnajdujemy w klasycznej elewacji budynku, w którym mieści się redakcja Daily Planet oraz na jego imponującym dziedzińcu. „Chcieliśmy zachować kultowy obracający się glob na dachu budynku redakcji oraz taras na dachu, skąd rozpościerał się widok na Metropolis. To doskonałe miejsce na jedną z romantycznych scen” – dodaje Dyas. Dziedziniec, który Dyas musiał zaprojektować na potrzeby filmu, był tak ogromny, że nie mieścił się w żadnej z hal studia Fox, więc filmowcy zdecydowali się na niekonwencjonalne rozwiązanie i zbudowali dekorację na zewnątrz, wykorzystując drogę pomiędzy dwiema halami zdjęciowymi. „Uwierzcie mi na słowo: koncepcja budowy dekoracji na powietrzu sprawdziła się znakomicie” – zapewnia Dyas. „Pogoda była fantastyczna, a pobliskie drogi mogliśmy zapełnić żółtymi taksówkami, autobusami i innymi atrybutami miejskiego ruchu. Przyległy obszar zamieniliśmy także na miniaturowy Central Park. Nie zabrakło nawet stacji metra. Była to jedna z najtrudniejszych do zbudowania scenografii, ale udała się perfekcyjnie”. Oprócz jachtu Vanderworthów, Dyas stworzył jeszcze dwie dekoracje, które są zupełnie wyjątkowe w filmie Superman: Powrót. Dyas zaprojektował z niezwykłą drobiazgowością miniaturową kolejkę w podziemiach rezydencji Vanderworthów, z ogromną wyspą nazywaną po prostu Nowy Krypton. „Myślę, że jedyny sposób na opisanie Nowego Kryptona to porównanie go do skrzyżowania pustyni w Arizonie z arktycznym krajobrazem” – mówi Dyas. – „Do jej zbudowania wykorzystaliśmy przypominające kryształy kształty i formacje charakterystyczne dla świata Supermana. Wygląda to trochę, jak Bastion Samotności, ale jest mniej świetliste i dużo mniej kolorowe”. „Dla kontrastu model kolejki przypomina miniaturowy plac zabaw. I ja i ekipa bawiliśmy się doskonale, montując tysiące modeli składających się na surrealistyczne miasteczka i krajobrazy” – mówi Dyas. – „Staraliśmy się zadbać o najdrobniejsze szczegóły, bo kiedy Lex niszczy kolejkę w swoim eksperymencie z kryształami, jest to metafora zniszczenia, do jakiego chce on doprowadzić w realnym świecie. Nasza dekoracja z kolejką była i tak ogromna według zwykłych standardów, ale ponieważ musiała wyglądać na jeszcze większą, scenografię w piwnicy zbudowaliśmy z wykorzystaniem wymuszonej perspektywy i innych tricków. Na przykład betonowe filary były rozstawione szerzej w przedniej części planu i coraz bliżej siebie w głębi. Także miniaturowe pociągi występują w trzech różnych skalach: największe na pierwszym planie przed kamerą oraz mniejsze w tle” – wyjaśnia Dyas. – „Potrzebowaliśmy setek zestawów, aby tak duża dekoracja z kolejką wyglądała realistycznie i nie obylibyśmy się bez hojnej pomocy niemieckiej firmy Märklin. Ich kolejki i modele są po prostu znakomite. Przez kolejne miesiące Niemcy dosyłali nam niezliczone kartony ze swoimi skarbami”. Tło dla trasy kolejki tworzą bardzo zróżnicowane krajobrazy: od porośniętej kaktusami pustyni Arizony poprzez dumną panoramę Metropolis do pokrytych śniegiem szczytów szwajcarskich Alp. Z tą samą mieszanką klasyki i nowoczesności mamy do czynienia w przypadku kostiumów. Przede wszystkim od samego początku myśli każdego zaprzątał kostium samego Supermana. Singer chciał, aby nawiązywał on nie tylko do utrwalonego przez lata kultowego wizerunku, ale także dodawał postaci cech współczesnych. „Pamiętam, kiedy Brandon pojawił się u mnie pierwszy raz” – wspomina projektantka kostiumów Louise Mingenbach, dla której garderoba superbohaterów nie jest niczym nowym, po tym jak zaprojektowała kostiumy do obydwu filmów Singera o X-Menach. „Pamiętam, jak powiedział mi, że bardzo ważne jest dla niego, aby kostium był wygodny, bo wtedy nie będzie go rozpraszał. Oczywiście nie chciałam, aby pomyślał sobie, że nic mnie to nie obchodzi, ale i tak roześmiałam się i powiedziałam: „Kochany, w życiu nie będzie ci tak niewygodnie, jak w tym kostiumie. Być superbohaterem nie jest łatwo i z pewnością nie można w tej roli liczyć na komfort”. „To było słodkie – dodaje Mingenbach – bo wtedy Brandon nie miał jeszcze pojęcia, w co się pakuje”. Następne kilka miesięcy Brandon miał spędzić w obcisłym kostiumie uszytym z niebieskiego tworzywa Milliskin, pod który zakładał „kombinezon mięśniowy”. „Milliskin jest tak obcisły, że spłaszcza naturalną, wypracowaną ćwiczeniami muskulaturę Brandona i dlatego musieliśmy opracować specjalny kombinezon, który przywraca naturalne kształty i kontury sylwetki aktora” – wyjaśnia Mingenbach. Słynna litera „S” to odlew lateksowy, na którym następnie techniką laserową wycięto tysiące maleńkich „S”. Podszewka płaszcza wykonana jest z wełny poddanej specjalnej obróbce we Francji. Cieniowanie podkreśla intensywnie czerwony kolor środkowej części płaszcza. Strona wierzchnia jest „impregnowana gumą, co zapewnia odpowiednią fakturę i czyni płaszcz mniej zwiewnym” – wyjaśnia Mingenbach. – „No i teraz już wiadomo, dlaczego nie ma co liczyć na komfort, zakładając dwa obcisłe kostiumy, a na to wszystko jeszcze prawie pięciokilogramowy płaszcz”. Przed założeniem kostiumu Supermana Routh musiał przejść intensywny fizyczny trening, który zaczął się właściwie jeszcze zanim aktor dowiedział się, że dostał tę rolę. W Los Angeles Routh trenował pod kierunkiem Gudniego Gunnarssona. „Te kilka miesięcy treningu w Los Angeles to tak naprawdę było dochodzenie do formy pozwalającej na przystąpienie do właściwych ćwiczeń” – mówi Routh. – „Chodziło o to, aby przygotować moje ciało do jeszcze większych obciążeń, jakim miało ono zostać poddane później w Australii”. Po przylocie do Sydney Routh zaczął pracować pod okiem australijskiego trenera Michaela Ryana, który zmusił aktora do niemal nadludzkiego wysiłku. „Treningi od samego początku były wyczerpujące i nie zmieniły się do samego końca zdjęć” – wspomina Routh. – „Wielokrotnie czułem się bardziej jak sportowiec niż jak aktor” – mówi. – „Wiszenie w powietrzu na wysokości blisko 20 metrów czy wstrzymywanie oddechu 5 metrów pod wodą, mając na sobie niewygodny kostium było ogromnym obciążeniem dla każdej części mojego ciała, zwłaszcza kiedy kręciliśmy całymi dniami bez przerwy. To niewiarygodne, ale w końcu przyzwyczaiłem się do tego, podobnie jak moje ciało”. Przeciętny dzień zaczynał się od podnoszenia ciężarów przez co najmniej godzinę. Potem bieganie, przymierzanie kostiumów, próby charakteryzacji i próby przed kamerą. „Nauczyłem się wiele, osiągnąłem wiele i bardzo uwierzyłem w siebie dzięki doświadczeniu wszystkich ludzi, który byli wokół mnie”.
FIZYKA LOTU I KAMERA GENESIS
Od lat 70., kiedy Richard Donner kręcił swojego Supermana, technologia poczyniła postępy, o jakich ówcześni filmowcy mogli tylko marzyć. Dzięki tym osiągnięciom w dziedzinie technik zdjęciowych i efektów wizualnych Bryan Singer jest przekonany, że „wszyscy znów uwierzymy, że człowiek naprawdę może latać”. Singer i jego ekipa starali się przede wszystkim odtworzyć fizykę postaci i jego otoczenia. „Brandon i ja stworzyliśmy własne prawa fizyki, które kierowały sekwencjami lotu” – mówi Singer. – „Na przykład, jakiej siły potrzeba, aby chwycić samolot w locie, albo zrobić salto w powietrzu? Jakie ruchy rąk ma wykonywać Superman, sterując swoim lotem? Dzięki nieskończonym dyskusjom pomiędzy mną, Brandonem, koordynatorami kaskaderów i zespołem odpowiedzialnym za filmowanie lotu i samej technologii Brandon lata jak żaden inny Superman do tej pory. „Supernowoczesna technika wykorzystana w tym filmie dwa lata temu nawet jeszcze nie istniała” – mówi Singer. – „Postęp dokonujący się w sferze efektów wizualnych jest wprost zadziwiający. Inaczej niż u innych superbohaterów, takich jak Spiderman, u Supermana lot wpływa na fryzurę i wyraz twarzy, dlatego osobowość postaci widać nawet wtedy”. Filmowcy zwracali uwagę na najmniejsze szczegóły zarówno podczas ujęć samego Routha, jak i przy obróbce komputerowej, skanowaniu i animacji postaci, tak aby maksymalnie realistycznie przedstawić człowieka, który faktycznie może latać. Prawdopodobnie najnowocześniejszym sprzętem wykorzystanym w produkcji filmu była cyfrowa kamera Genesis – wspólne dzieło Sony i Panavision. Superman: Powrót jest pierwszym pełnometrażowym filmem fabularnym zrealizowanym w całości za pomocą systemu zdjęciowego Genesis. „Pomysł wykorzystania kamery Genesis pojawił się już po tym, jak wybrałem Brandona do roli Supermana” – wspomina Singer. – „Nakręciliśmy zdjęcia próbne w zamierzonym formacie Super 35 mm, a następnie – już bardziej z ciekawości i dla zabawy – w formacie 70 mm. Kiedy filmy z obydwu kamer opuściły laboratorium, najpierw obejrzeliśmy zdjęcia nakręcone na 35 mm, a następnie na 70 mm. Klarowność, głębia i brak ziarnistości obrazu w formacie 70 mm były tak znakomite, że obejrzana wcześniej taśma 35 mm wydawała nam się jak z wadliwej partii... taka właśnie jest różnica pomiędzy obydwoma formatami. „Zacząłem więc badać możliwości kręcenia w formacie 70 mm – wyjaśnia Singer – ale bardzo szybko okazało się, że z miliona powodów byłoby to niepraktyczne i stwarzało znaczne ograniczenia w zakresie mobilności kamery i dostępności taśmy”. Mniej więcej w tym czasie współpracujący z od dawna z Singerem operator Newton Thomas Sigel powiedział mu o kamerze Genesis skonstruowanej przez Sony i Panavision. „Sądzę, że wtedy w Los Angeles był tylko jeden egzemplarz tego urządzenia, więc nakręciliśmy za jego pomocą wczesne zdjęcia próbne z Brandonem w kostiumie” – wspomina Singer. – „Potem przystąpiliśmy do chyba najbardziej kompleksowych testów porównawczych. Używając Genesis, kręciliśmy plenery w przy różnym oświetleniu, nocą, w południe, wieczorem, rano, a także wnętrza, kostiumy, fryzury i charakteryzację – dosłownie wszystko. Potem razem z Tomem przeglądaliśmy na ekranie efekty i na podstawie tych porównań wspólnie zdecydowaliśmy, że spróbujemy zrobić cały film w systemie Genesis”. Tylko kwestią czasu było wyprodukowanie kolejnych kamer, które miały znaleźć się w rękach ekipy pracującej przy filmie. „Kiedy zaczęły nam być one potrzebne w Australii mieliśmy już, o ile pamiętam, dwie takie kamery” – mówi Singer. „Po kilku miesiącach zdjęć dysponowaliśmy już ośmioma lub dziesięcioma kamerami”. Chociaż i Singer, i Sigel przyznają, że praca z Genesis nastręczała niemało trudności, są niezwykle zadowoleni z końcowych rezultatów. „Sony i Panavision spisały się znakomicie, opracowując kamerę i cały system zdjęciowy, który emuluje krzywiznę obrazu i paletę kolorów filmu – mówi Sigel – a zatem jeżeli chodzi o oświetlenie, nie ma większych różnic. Surowy materiał z systemu Genesis jest nieco zbyt płaski, więc zamiast nakładać ogólną korekcję postanowiliśmy robić to stopniowo dla zdjęć z poszczególnych dni na podstawie porównawczych fotosów wysyłanych do kolorysty. W ten sposób poznawaliśmy ograniczenia systemu, a także zaczęliśmy ustalać, co możemy zrobić w postprodukcji, aby nadać ostateczny wygląd filmowi. Dodatkową korzyścią było to, że wszystkie laboratoria efektów wizualnych mają materiał odzwierciedlający naszą koncepcję ostatecznego wyglądu filmu, co jest dla nich wielką pomocą przy tworzeniu efektów. W przypadku takiej produkcji, jak nasza, bardzo ważna była sprawna komunikacja z działem efektów wizualnych pozwalająca nie tylko określić, ale i zachować „wygląd” filmu. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku wielu innych aspektów pracy przy tym filmie, zastosowanie systemu Genesis to kolejny przykład połączenia starego z nowym. „Reprezentuję bardzo tradycyjną szkołę filmowania” – przyznaje Singer. – „Lubię używać taśmy filmowej. Tom także pracował w systemie pionu operatorskiego z reżyserem obrazu i operatorem, więc filmowanie za pomocą kamery cyfrowej było dla nas zupełną nowością. Ze względu na rozmach planów w filmie Superman: Powrót stosowaliśmy szersze obiektywy i kadrowanie niż w poprzednich filmach. Kiedy wreszcie zobaczyliśmy materiał zdjęciowy z pierwszych dni na farmie Kentów, obydwaj wiedzieliśmy, że mamy szansę na nakręcenie niesamowicie dobrego filmu pod względem operatorskim”.
SUPERMAN RETURNS: AN IMAX 3D EXPERIENCE JAKO KOLEJNA INNOWACJA W KINEMATOGRAFII
Superman Returns: An IMAX 3D Experience będzie pierwszym filmem fabularnym z udziałem żywych aktorów, którego wybrane fragmenty zostały poddane konwersji z formatu 2D na IMAX®3D. Przy wykorzystaniu rewolucyjnej technologii około 20 minut filmu zostanie przekonwertowane na format IMAX 3D. Cały film będzie poddany cyfrowej obróbce w celu uzyskania niezrównanej jakości obrazu i dźwięku The IMAX Experience z wykorzystaniem unikatowej technologii IMAX DMRÒ (digital re-mastering – obróbka cyfrowa). Już „zwykły” Superman: Powrót jest bardzo realistyczny, ale widz oglądający sceny w formacie trójwymiarowym IMAX 3D będzie miał niesamowite wrażenie, że znajduje się nie w kinie, ale w samym filmie. „Próbne sceny, które poddano konwersji do formatu IMAX 3D są absolutnie zadziwiające” – mówi Bryan Singer, reżyser filmu Superman: Powrót. – „Magia obrazu IMAX 3D pozwala widzom zanurzyć się w opowieści, odczuwać te same emocje, poziom dramatyzmu i napięcie w zupełnie nowy i unikatowy sposób”. Superman Returns: An IMAX 3D Experience będzie można oglądać w kinach IMAX® od czerwca. Jest to już dziesiąty obraz Warner Bros. Pictures wyświetlany w kinach IMAX od 2003 r., po udanych premierach IMAX DMR drugiej i trzeciej części trylogii Matrix, Ekspresu polarnego w wersji IMAX 3D, filmów Batman – początek, Charlie i fabryka czekolady, trzeciej i czwartej części Harry’ego Pottera, V jak Vendetta i Posejdona. W studiu powstały także dwa filmy zrealizowane specjalnie pod kątem formatu IMAX 3D: NASCAR 3D: The IMAX Experience (2004) i Życie oceanów 3D (2006). Konwersja filmu z udziałem żywych aktorów z formatu 2D na IMAX 3D oparta jest na wykorzystaniu podstawowych zasad współdziałania oka i mózgu w tworzeniu trójwymiarowego obrazu rzeczywistości, w której żyjemy. Większość ludzi patrzy na świat obydwojgiem oczu: mimo że gałki oczne automatycznie skupiają się na jednym punkcie centralnym, to widzą go z dwóch nieznacznie różniących się perspektyw. Powstają zatem dwa odrębne obrazy, które mózg łączy następnie, uzyskując głębię, czyli trzeci wymiar. IMAX 3D wykorzystuje ten naturalny proces. Film w formacie IMAX 3D to w rzeczywistości zdjęcia z dwóch osobnych ścieżek wyświetlane równocześnie na ekranie. Kadry z jednej ścieżki odpowiadają perspektywie prawego oka, a kadry z drugiej – lewego. Specjalne okulary IMAX 3D rozdzielają te obrazy w ten sposób, że lewe oko widzi tylko zdjęcia z lewego projektora, a prawe – z prawego. Mózg może zatem ponownie łączyć obydwa obrazy i tworzyć wizję trójwymiarową, która wydaje się wychodzić z ekranu na salę kinową. Technologia IMAX 3D jest nieporównywalna z żadną inną technologią projekcji trójwymiarowej. Geometria sali, ekranu oraz jakość obrazu i dźwięku IMAX, a także inne elementy The IMAX Experience sprawiają, że widz czuje się, jakby wszedł do filmu, co nie udaje się w żadnej innej prezentacji trójwymiarowej, ani na ekranie komputera przenośnego, ani na tradycyjnej sali kinowej. Widz przekonuje się, że IMAX 3D nie tylko dodaje głębi obrazu – ten format całkowicie zmienia relację między widzem a filmem. Superman: Powrót został pierwotnie nakręcony jako obraz dwuwymiarowy, czyli tylko z jednej perspektywy. Aby uzyskać efekt IMAX 3D należało stworzyć drugą perspektywę, czyli obraz dla „drugiego oka”. Uzyskano to z wykorzystaniem unikatowej technologii konwersji obrazu 2D na 3D opracowanej przez IMAX Corporation, w której wykorzystuje się między innymi licencyjną technologię firmy Three-Dimensional Media Group, Ltd. wynalezioną przez Davida M. Geshwinda. Technologia oparta na perspektywie wymaga przeprowadzenia obliczeń umożliwiających dokładne odwzorowanie i odtworzenie trójwymiarowej przestrzeni. Obrazy widziane przez lewe i prawe oko są poddawane cyfrowej obróbce w celu uzyskania formatu IMAX z wykorzystaniem technologii IMAX DMR, a następnie zapisywane na dwóch osobnych ścieżkach taśmy filmowej 15/70, co pozwala uzyskać w kinach IMAX 3D najbardziej realistyczny obraz kinowy na świecie. Oglądając krystalicznie czysty trójwymiarowy obraz w skali powiększonej w stosunku do naturalnych rozmiarów, podkreślony dźwiękiem dookolnym uzyskiwanym w supernowoczesnym systemie cyfrowym, widzowie czują się, jakby uczestniczyli w wyświetlanych scenach. Projektor IMAX 3D wyświetla jednocześnie obraz z obydwu ścieżek taśmy 15/70 na specjalnym srebrnym ekranie. Spolaryzowane soczewki okularów IMAX 3D rozdzielają obraz przeznaczony dla lewego i prawego oka. Format 15/70 wykorzystywany w projekcji IMAX jest dziesięciokrotnie większy niż konwencjonalny kadr 35 mm i trzykrotnie większy niż standardowy kadr 70 mm. O niezwykłej ostrości i klarowności obrazu w kinach IMAX decyduje właśnie wielkość kadru 15/70 oraz wyjątkowa technologia projekcji IMAX. Dzięki specjalnemu układowi sali kinowej IMAX nic nie zakłóca pola widzenia i ma się wrażenie, że jest się w centrum wydarzeń oglądanych na ekranie. Specjalnie zaprojektowany ekran IMAX 3D eliminuje niedoskonałości mniejszych formatów 3D i zjawisko ścinania krawędzi. Ekran IMAX pokryty jest metalizowaną powłoką o specyficznych właściwościach i jest nieco zakrzywiony, wychodząc poza boczne krawędzie pola widzenia. Wzmacnia to wrażenie widza przebywania w środku filmu. Obrazowi towarzyszy znakomitej jakości dźwięk dookolny odtwarzany w wyjątkowym wielokanałowym systemie cyfrowym. Założona w 1967 r. IMAX Corporation jest jedną z czołowych światowych firm działających w sektorze technologii służących rozrywce i najnowszym kanałem dystrybucji hollywoodzkich produkcji filmowych. Niezwykłe technologie IMAX, IMAX 3D i IMAX DMR zapewniają najlepszą na świecie jakość prezentacji kinowej. Technologia IMAX DMR (Digital Re-mastering – obróbka cyfrowa) umożliwia konwersję praktycznie każdego filmu nakręconego na taśmie 35 mm na format gwarantujący niezrównaną jakość obrazu i dźwięku The IMAX Experience. Marka IMAX jest kojarzona na całym świecie jako zapewniająca niezwykle realistyczne wrażenia podczas seansów. Według stanu na 1 grudnia 2005 r., na świecie działało 266 kin IMAX w 38 krajach. IMAX®, IMAX® 3D, IMAX DMR® i The IMAX Experience® są znakami towarowymi IMAX Corporation. Dodatkowe informacje na temat filmu można znaleźć pod adresem www.imax.com.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.