Witam serdecznie,
Założyłem niedawno blog poświęcony wulkanom i wulkanologii. Zamierzam na nim (jeśli starczy czasu) opisać wszystkie aktywne wulkany na Ziemi i nie tylko. Zapraszam do odwiedzin!
http://wulkanyswiata.blogspot.com/
Czy są tutaj wielbiciele wulkanów? Co Was fascynuje w tych dymiących górach?
A "Superwulkanu" nie widziałem. Polecacie?
Może jakimś wielkim fanem własnie wulkanów nie jestem, ale interesują mnie różne ciekawości z wielu dziedzin nauki, przyrody i techniki i na Twoj blog chętnie zajrzę :) A co do filmu to oglądaj śmiało, jest mądrze zrealizowany i wyraźnie widać naukowe podejście. Ale jest także ciekawy pod względem wizualnym (niezłe efekty jak na fabularyzowany dokument). Reżyseria i gra aktorska także bez większych zarzutów. No i najważniejsze, że taki scenariusz wydarzeń jest bliski temu co może się rzeczywiście wydarzyć (a raczej co się zdarzy NA PEWNO tylko nie wiadomo kiedy :P)
Na temat wulkanów jest też inny b fajny dokument fabularyzowany pt :"Krakatoa: The Last Days" Polecam ściągnąć, ale na youtube też jest w razie chęci sprawdzenia
Pamiętam, że jak byłem w gimnazjum to tak byłem zainteresowany geografią że miałem na świadectwie celujący bo wystąpiłem na jakiejś olimpiadzie. A teraz studiuje transport. Ale zawsze chciałem zostać wulkanologiem albo meteorologiem.
Genialny dokument fabularyzowany , prawie jak film fabularny.Efekty i zdjęcia zaskakująco dobre.Lepszy od większości filmów katastroficznych.
Mój blog o Yellowstone w którym znajduje się ten film :
http://www.filmweb.pl/user/starscream22/blog/532147
Blog rewelacyjny, gratuluję!
Co do filmu, to jak dla mnie nie był zbyt przejmujący. Film katastroficzny nie musi mieć super efektów specjalnych, ale powinien być mroczny. Tu nam w ogromie tej tragedii trochę przesłodzili fabułę.
Nie znam tematyki (jedynie powierzchowna wiedza na ten temat), ale zdrowy rozsądek podpowiada mi, że erupcja superwulkanu doprowadziłaby ludzkość na krawędź przetrwania, a przynajmniej na wiele, wiele lat zdestabilizowała gospodarki świata. Erupcja taka byłaby zapewne tylko wstępem do najgorszego: epidemie, głód, zimno...
Fanom filmów katastroficznych polecam 2 tytuły wbijające w fotel: "Droga" ( http://www.filmweb.pl/film/Droga-2009-419050 ) oraz niesamowity "Threads" ( http://www.filmweb.pl/film/Threads-1984-128404 )
Niekoniecznie, wszystko zależy od skali wybuchu.
Ostatni supererupcja miała miejsce na Ziemi 26 tys la temu (Taupo, Nowa Zelandia) i wielkiej krzywdy ani planecie ani człowiekowi nie wyrządziła.
Natomiast ostatnia duża supererupcja miała miejsce trochę wcześniej, bo ok 74 tys lat temu (Toba, Sumatra) i ta postawiła nas- Homo Sapiens na krawędzi zagłady - przetrwało ją dosłownie od 3 do 7 tyś ludzi. I od tej gromadki wszyscy pochodzimy, z tego też powodu występuje tak małe zróżnicowanie w kodzie DNA wszystkich ludzi na świecie.
Niemniej co do jednego wszyscy są zgodni: Kiedy Yellowstone znów wybuchnie to USA w praktyce przestanie istnieć.
Byłem na Twoim blogu, co dopiero zerknąłem i już mi się podoba. Na pewno będę tam częstym gościem. Pozdrawiam
Wszystkim dziękuję za ciepłe słowa pod adresem bloga. To daję mi kopa, by wyszukiwać informacje i pisać dalej.
poczatkiem lutego bede na cotopaxi w ekwadorze, najwyzszy czynny wulkan na swiecie, wsumie nie dymi, ale jak masz jakies zyczenia. moge poszukac tam odpowiedzi :)