Ciężko stwierdzić czy film miał być dodatkiem promującym grę, czy gra miała być dodatkiem promującym film, ale faktem jest, że jedno i drugie wydano równocześnie (gra się ukazała tylko w Japonii na ichnią wersję konsoli NES). "Sweet Home" jest wyraźnie inspirowany
amerykańskim kinem grozy (głównie tym o nawiedzonych domach). Aczkolwiek nie jest to kalka tamtych produkcji. Japończycy zrobili film po swojemu przez co fabuła jest miejscami średnio sensowna, a do tego zupełnie niepotrzebnie dorzucili trochę humoru rodem z głupich
komedyjek. Na szczęście humor znika, kiedy zaczynają ginąć ludzie. A giną w sposób bardzo efektowny. Film do tej pory nie został odrestaurowany, a szkoda bo warto po niego sięgnąć, zwłaszcza jeśli się lubi te urocze gumowe efekty z lat 80-tych.