Jaka ofensywna postawa wobec wartości religijnych? Dałem przykład dawniejszych norm akceptacji, to wszystko. Homoseksualiści nikogo nie krzywdzą, a pedofile tak. W jakim społeczeństwie ci drudzy dostaliby prawo do adopcji? I jeszcze twierdzisz, że przez te strzelaniny w szkołach zrobiła się moda na broń? Dobra, ja już nie kontynuuję, bo nie chcę wchodzić w rejony, gdzie prawa logiki są spychane przez uprzedzenia i wymysły o zabarwieniu teorii spiskowych (i psychologicznych manipulacji).
Myślę, że to nie filmy kreują rzeczywistość tylko tak jak już wcześniej powiedział racher pokazują jak jest.
I to czy jest przyzwolenie ogółu zależy od nas samuch. Ja osobiście nie popieram adopcji przez homoseksualistów ani seksu grupowego ale film był śmieszny i nie zachęcał do tego typu rzeczy więc uważam go za dobrą produkcję. która mówi o tym jak jest naprawdę.
"nagłaśnianie zjawiska przyczynia się do jego częstszego występowania, a w konsekwencji - do społecznej akceptacji" - To zdanie to kwintesencja mojej opinii. A teraz wystawcie grzecznie 10 dla tego filmu,tylko dlatego, że się Wam podobał, niech jego twórcy wiedzą, że ich dzieło zostało pozytywnie przyjęte przez społeczeństwo i by mogli zrobić sequel o seksie z końmi.
Mechaniczna pomarańcza jest wysoko oceniana, a nie zauważyłem większego społecznego przyzwolenia na gwałt.
Gwałciciele są krytykowani, więc przyzwolenia nie ma. Ale liczba gwałtów z roku na rok wzrasta. Dlaczego?
Popieram twórców komedi w 100%, lubię ich i szanuję to co robią.
a co do wpływu filmów na rzeczywistość to Twoim zdaniem film w których pojawiają sie złodieje mordercy itp. nie powinny powstawać? bo wybacz ale wolę żeby ludzie robili swingi niz mordowali się i okradali.
Nie dziwi was, że takie problemy stwarzają tu tylko kobiety ? Problem zupełnie o nic. Nie podoba się, nie oglądaj. Są ludzie, którzy lubią filmy w stylu Z.F.Skurcza czyli po prostu czysta głupota. Jakby nie patrzeć to też jest jakiś pomysł na film i również cieszą się popularnością.
Powinno byc karane?? szczyt patologii?? rozumiem ze bylas wychowana w bardzo surowej religijnej atmosferze, mi tez nie podoba sie zjawisko Swing,nie chcialbym sie wymieniac z dziewczyna na numerek ale jak cos sie dzieje za przyzwoleniem obojga partnerow i ku ich satysfakcji to nie jest nic zlego, jak ktos sobie lubi poswingowac droga wolna
nie jest tak jak mowisz, co rozwinelam powyzej w dluzszych postach, nie bylam wychowywana w nawet ciut religijnej atmosferze:] uwazam ze rozum powinien plynąć sam z siebie, a religia nie jest do tego konieczna
To przepraszam ;) mnie film nie szokuje widac ze jestes przyzwoita osoba i nie lubisz bezecenstw ale tak to juz jest, sex to magnez
ale ja nie mam nic do tego ze sex jest jak magnes, walory sexu nie mają nic wspolnego z puszczaniem sie i te dwie rzeczy trzeba rozgraniczać, kiedys spotkalam osobe ktora powiedziala ze pieniądz to magnes, okej, ale to nie usprawiedliwienie dla nieuczciwości i zlodziejstwa na przyklad:]
mnie aby zszokowal twoj post jak o moznej o lekkiej komedyjce napisac to powinno byc karane szczyt patologii?? tak o mozna napisac o Srpski film lub o Snowtown
haha lekka komedyjka:P napisalam, ze karane powinno byc propagowanie lekkiego podejscia do spraw powaznych, bo to ma swoje konsekwencje. o to chodzilo
Na tym właśnie polega gatunek zwany komedią. NIE patologia, NIE zbrodnia, lecz spojrzenie na rzeczywistość z dystansem. Gratuluję kompletnego braku poczucia humoru.
A teraz ładnie wytłumacz jakie konsekwencje niesie za sobą zobaczenie filmu o swingersach. Większe czy mniejsze niż np. zobaczenie "Pasji" z dużą ilością przemocy? Jeśli ktoś umie rozróżniać rzeczywistość od kreacji (co nie jest zbyt widoczne w Twoim wypadku), co może mu się stać po tym filmie? Jestem ciekaw.
nie kumasz zasad dzialania ludzkiego mozgu, skad te twoje wnioski, wszystkie bledne. jesli gatunek zwany komedia to spojrzenie na cos z dystansu to zrob komedie o ludziach chorych na hiv, wtedy ja tez powiem ci ze nie masz poczucia humoru, bo przeciez tego nie nalezy brac na serio.. rozroznianie rzeczywistosci od kreacji nie jest czyms, co chroni nas przed odgórnie nam narzuconymi zasadami jak juz mowilam, dzialania naszego mozgu.
w pasji przemoc przedstawiona jest jako rzecz zła, to jest ta roznica patafianku :)
patologia to trochę mocne słowo. to że coś jest kontrowersyjne i różne od standardów, nie musi oznaczać patologii. przeczytałem część Twoich komentarzy i stwierdzam, że musisz być trochę niedoceniana w życiu i zakompleksiona, bo na każdy argument odpowiadasz ze sporą agresją, odnosząc się do inteligencji rozmówcy. trochę kultury i pokory. to, że ktoś nie rozumie Twojej pokrętnej retoryki wcale nie oznacza, że musi być debilem.
mówienie, że coś jest tanim chwytem i nie opłaca się tego nawet komentować, jest jeszcze tańszym chwytem, na dodatek nietaktownym, tym bardziej, że przykład samobiczujących się fanatyków wcale nie był zły.
"Prawie wszystko dziala na tej zasadzie, ze jesli jest korzystne moralnie, to najprawdopodbniej bedzie niekorzystne biologicznie i na odwrot" Bardzo ciekawa teza, aż chciało by się powiedzieć zabawna. Nie powiem sprytnie skonstruowana, gdyż (podejrzewam, że świadomie) użyłaś słów "prawie" i "najprawdopodobniej", które są wygodne w kontekście dalszej dyskusji nad treścią merytoryczną. Niestety w tym przypadku nawet one Cię nie uratują, bo to zdanie jest zaprzeczeniem podstaw człowieczeństwa. Zaspokajanie potrzeb biologicznych byłoby niemoralne i naodwrót (jak napisałaś), co z założenia jest niedorzeczne.
Jeju.. kolejny mowiący o niczym :) wybacz, ale tematem dyskusji nie byly osobiste wątki, dlatego uwazam to za tani chwyt:) ktos nie ma co napisac, to pisze o tym jaka ja jestem, moje zycie itp, co to ma za znaczenie dla tematu?! zadne.. otoz to. poza tym samo to, ze przegladales jak mowisz, inne moje posty, swiadczy o tym, ze szukasz argumentow przeciw mnie w polach nieistotnych. dlaczego ja nigdy nie przegladam czyichs postow? no dlaczego? bo nie zamierzam ovbalac czyichs argumnetow stwierdzeniem "jestes taka i owaka" "a tamten film ocenilas na 10". zastanow sie czlowieku bo tracisz czas swoj i moj. jest takie powiedzenie, ze jak nie da sie zaatakowac danej treści, to atakuje sie autora, i ty to wlasnie robisz, w dodatku bedąc z siebie dumnym. nic nie jest niedorzeczne co napisalam, napisalabym tu wszystko od a do z ale nudzi mnie kolejna dyskusja z kims, kto nie ma nic do powiedzenia, oprocz tego ze jestem taka czy owaka, sory wesolych swiat, nara. btw, wmawianie mi nieszczescia doprowadza mnie do rozpuku smiechu, jacy wy zdesperowani jestescie ludzie.
a bzdury o swingu zostaw dla siebie. bo o kazdej pstologii mozna powiedziec m.in. ze odbiega od normy.
jesli s.p.u.s..z.c.z.a.n.i.e. sie w przypadkowa dziure nie jest dls cebie patologią to masz
aha jeszcze jedno, to zdanie o ktorym pisales, ze jest zaprzeczeniem podstaw czlowieceznstwa, to dokladnie chodzi o to, że darwinizm moralny jest przeciwientwem czysto ludzkiej moralnosci. jak cie interesuje, to zapoznaj sie, a nie wyjezdzasz bezpodstawnie z zarzutem retoryki. juz pisalam wczesniej o co w tym chodzi. biologia każe ci zjeść pomimo kosztow (zabicia sasiada, ograbienia go itp), a moralnosc kaze ci byc sprawiedliwym i cierpiec glod, skoro cos jest nie twoje, albo skoro ktos bedzie cierpial, ze ty sie najadles. i uspokoj sie bo nerwowy z ciebie chlopak, rzucasz sie do mnie jakbym ci zle zyczyla, a ja po prostu do cierpliwych nie naleze, wesolych swiat i paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.
Nikt nie pisał nic o Twoim życiu, więc zupełnie nie rozumiem czemu się tak spinasz ;) a tak na marginesie, to jaka jesteś ma tu bardzo dużo do tematu, bo w zależności od tego w jakim środowisku dorastałaś i co kształtowało Twój charakter ma wpływ na to, co mówisz, myślisz. To, że przeglądałem Twoje posty nie świadczy o tym, że szukam argumentów przeciw Tobie w polach nieistotnych, posługujesz się strasznie prymitywnym sposobem wyciągania wniosków. Skoro masz coś do powiedzenia i robisz to publicznie, na forum, to dlaczego miałbym się do tego nie odnieść? Nie zamierzam mówić jaka jesteś, a zdanie na Twój temat buduje tylko i wyłącznie na podstawie tego co piszesz :) możliwe, że prywatnie jesteś bardzo sympatyczną osobą, tylko lubisz się powyżywać na forach, a jeśli przeszkadza Ci opinia innych, to po prostu przestań się udzielać publicznie i po sprawie.
Piszesz, że nudzi Cię taka rozmowa oraz, że tracisz swój czas na konwersację z takimi ludźmi jak ja, a pod spodem dodajesz kolejne 2 komentarze. Poza tym, co rozumiesz pod pojęciem moralność? Bo chyba nie za dużo. To co napiałaś wcześniej i teraz podtrzymujesz jest z założenia błędne, bo moralność ludzka jest rzeczą nieokreśloną żadnymi konkretnymi ramami. Oczywiście takie instytucje jak Kościół, czy artyści próbują poprzez wrażliwość ukierunkować ludzi w pewien sposób, kształtują moralność, ale środowisko w którym się przebywa również ma sporo do rzeczy. Dla jednych zjedzenie mięsa jest czymś niemoralnym, bo nie wyobrażają sobie, żeby przyczyniać się do zabijania zwierząt. Inni ludzie nie zwracają na to uwagi, bo są do tego przyzwyczajeni. Czy to oznacza, że mięsożercy w celu zaspokojenia swoich potrzeb biologicznych zachowują się niemoralnie? Kto to będzie rozstrzygał, czy dany uczynek jest moralny? Ty? Czemu przedstawiasz tak skrajny przykład jakim jest ograbienie sąsiada lub śmierć głodowa? Pamiętaj, że zawsze jest wyjście z sytuacji. Można np pójść i zerwać jakiś owoc. Nie przedstawiaj wszystkiego na biało lub czarno, bo to strasznie tendencyjne. Tak, tak Wesołych Świąt :)
1.") a tak na marginesie, to jaka jesteś ma tu bardzo dużo do tematu, bo w zależności od tego w jakim środowisku dorastałaś i co kształtowało Twój charakter ma wpływ na to, co mówisz, myślisz." - owszem, kolejny raz ponawiam pytanie, czy to bylo tematem dyskusji? CO WPLYNELO NA KSZALT MOICH POGLADOW?:> czy moze tematem dyskusji bylo cos zupelnie innego? zastanow sie bo na pewno nie ja. a odbijanie do mnie, jest proba ratowania sie ze strony niektorych rozmawiających. mowie jeszcze raz: nie miala tu byc tematem moja psychoanaliza tylko temat puszczania sie. jesli ktos odbija do mnie, robi to tylko wtedy kiedy juz nie ma argumentow na rzecz tematu.
2. "a jeśli przeszkadza Ci opinia innych, to po prostu przestań się udzielać publicznie i po sprawie." - no niezle jeszcze zabraniasz mi pisac na forum :P to ze męczy mnie glupota niektorych ludzi nie znaczy ze przeszkadza mi ich zdanie, po prostu glupota mnie meczy a nie odmiennosc zdania, jak ktos mi pisze ze ma odmienne zdanie na temat Boga to nigdy sie nie denerwuje, bo nie uwazam ateistow za debili, jednak ludzi ktorzy sie puszczaja.. o nich na pewno nie mam dobrego zdania wiec najzwyczajniej w swiecie mnie irytują. tak jak kogos innego irytuje rasizm, innego homofobia, niektore kobiety irytują slodkie pustaki itp. odbijanie do srodowiska w ktorym sie czlowiek wychowal jest moim zdaniem zenujace, bo to desperacka proba umniejszenia komus od dupy strony. bardzo innym się tutaj nie podobalo ze ja nie zostalam wychowana w konserwatywnym koscielnym domu, bo chcieli do tego sprowadzic cala dyskusje, zal im serce scisnal ze nie mogą, bo to nieprawda. po 2 zenujace jest to też dlatego, bo tak jak mowilam, nie jest tematem dyskusji GENEZA MOJEGO POGLADU, T Y L K O M O J P O G L A D. niektorzy tego nie rozumieja, niesttey ty takze, bo to wszystko poparles i od tego zaczales swoj post do mnie zarowno 1 jak i drugi.
3. owszem nudzi mnie juz dalsza dyskusja, dlatego wlasnie dodalam tylko takiekomenty jak powiedziales, tylko takie, bo gdybym miala zamiar dluzej rozmawiac to napisalabym takie jak na poczatku tego tenmatu - tak dlugie ze az męczace. a ja juz nie rozwijam watku dalej bo co miesiac ktos nowy tu cos wrzuca a pierwotna dyskusja juzzostala tu zakonczona wiec nie widze sensu powrotow.
4. zarzut o prymitywnym wyciaganiu wnioskow, niczym niepoparty?
5. o moralnosci musialabym napisac elaboraty zeby odpowiedziec na twoje pytania a jak mowilam - najzwyczajniej mi sie nie chce, wybacz.