jak dla mnie 9/10.
Uwielbiam takie wpisy. Zero argumentów, a ocena to wina gimbusow (choć film nie jest skomplikowany w odbiorze, a "gimbaza" takie lubi najbardziej). Chyba nigdy rewelacyjnego filmu nie widziałeś, pozdrawiam.
No cóż, koleś wyżej próbował zrobić z siebie znawcą filmów, zakładam, że głównie tych niszowych, które to mitycznie słyną z trudnych w odbiorze i dla inteligentnych.
A co do tego filmu to uważam go za bardzo rozczarowujący film. Początek filmu całkiem wciągający, próba odnalezienia hakera, potem te przebudzenie w tym niby ośrodku badawczym - mnie wciągnęło. Ale niestety wykonanie tego filmu, te sceny raz spowolnione, raz szybkie trochę denerwowały, tak samo z dynamiką, ze skrajności w skrajność, przeplatanie snów które i tak nie miały żadnego znaczenia w odbiorze filmu, momentami brak logiki i zbyt długie ujęcia.
Podsumowując: film o porwaniu przez kosmitów z perspektywy ofiary. Pomysł fajny ale wykonanie już nieszczególnie fajne.
Dokładnie tak. Wiele sekwencji bardzo się ze sobą miesza i to nie w pozytywnym sensie. Reżyseria bardzo słaba, liczne przybliżenia nie oddały klimatu, a jako thriller produkcja powinna być klimatyczna. Scenarzysta nie wytłumaczył wielu rzeczy, a dla jasnosci wypadałoby wiele rozwinąć (np. Historie Ośrodka, Lądowania kosmitów na ziemi itd, wówczas byłoby ciekawiej). Napięcia nie ma. Aktorstwo beznadziejne, jedynie Fishburne zagrał nieźle. Mógłbym jeszcze trochę powymieniać.
Fishburne jest fajny, ale w tym filmie nie bardzo miał co grać. Właśnie młodzież grała tu moim zdaniem całkiem przyzwoicie. A już najlepiej ta starsza pani w samochodzie.
Fishburne zagrał 2-planowo, ale młodzież w tym filmie to tragedia. Obok dobrych roli młodzieżowych nawet nie leżały. Dobre role to np. Tremblay w "Room", Fanning w "Now is Good" lub dziecięca obsada filmu "To". To sie nazywa gra aktorska. W tym filmie jej nie było prócz Fishburna. Przynajmniej takie jest moje zdanie .