W ten film bardzo łatwo uderzyć...zarzucając powierzchowność, błędy, banalność, pretensjonalność...takie zarzuty najczęściej padają pod adresem filmów biograficznych... "Sylvia" nie jest dziełem, ale też nie jest filmem złym, a Gwyneth nie jest złą aktorką. Nie będę jednak zaprzeczał, że nie spodziewałem się czegoś bardziej poruszającego i dogłębniejszego. Omijając pewne niedociągnięcia, szczególnie irytujące ortodoksyjnych znawców tematu, chciałbym zwrócić uwagę na ładny montaż i klimatyczne zdjęcia. Film na siedem punktów, ale nie na Oscara.