Najbardziej żal Lace'go. Sylvia zaręczona z nim, zdradza go z Robertem; przeżywa z nim swój pierwszy raz.
Gdy Robert wyjeżdża koncertować w Europie, Sylvia nie informuje Roberta o tym, że jest z nim w ciąży. Choć przecież twierdzą, że się kochają.
Lacy z miłości żeni się z nią, W tamtych czasach, ratuje ciężarną Sylvie przed wszystkim co się wiąże z byciem panną z dzieckiem.
I w ten oto sposób, swymi wyborami, Sylvia unieszczęśliwia siebie, a w przyszłości męża Lace'go, Roberta, i kiedyś w końcu córkę, gdy zderzy się ona z tym, że jej tato nie jest jej tatą.
Twórcy filmu sympatyzują z Sylvią i Robertem, ale nie z Lacemu. Choć nie on zawinił, a został wielokrotnie zdradzony. To jemu zależy na małżeństwie z Sylvii, a nie jej.
Ale jej zależy tylko na Robercie. Zatem czemu nie pomyślała o tym 5 lat wcześniej? I nie powiedziała Robertowi o ciąży, zamiast pakować się w nieszczęśliwe małżeństwo i unieszczęśliwiać wszystkich wokoło, żyjąc w kłamstwie.
Trochę chory scenariusz.