Po przeczytaniu w większości pochlebnych opinii na temat tego filmu i za namową znajomego który mi go zarekomendował, zrozumiałem że jako wielbiciel gatunku powinienem "Synów" obejrzeć. Niestety film okazał się być pospolitą kaszaną. Być może moje odczucie podyktowane jest tym iż spodziewałem się filmu na poziomie "Donniego Brasco", "Świętych z Bostonu", czy też "Porachunków". Oczkiwania w zderzeniu z rzeczywistością sprowadziły mnie a może raczej "Synów Mafii" do parteru. Prosta, naciągana historyjka o chłopaczkach którzy chcieli być źli. Trudno jest mi odnieść się w jakkolwiek pozytywny sposób w stosunku do tego filmu. Powiem tyle.. Dało się oglądać. 4/10.
Szukałem trafnego określenia które mogły by oddać moje odczucia po obejrzeniu tego arcydzieła. Pospolita kaszana...
Nie, Diesla polubiłem po serii szybkich i wściekłych, więc zacząłem oglądać reszte filmów w których gra i sądzę że tutaj nie skopał nawet tej durnej sceny w barze