Najciekawsze opinie wynikają z zaskoczenia .
Dużo pozytywów słyszałem na temat powieści wydanej w 2008 roku przez (Tom Rob Smith ) . Przy ekranizacji kluczowym elementem jest wybór reżysera . W tym przypadku jest to Daniel Espinosa . Osobiście od razu skojarzyłem film : Safe House z Denzel Washington i Ryan Reynolds . Moim skromnym zdaniem jeden z najgorszych filmów w jakich zagrał Denzel . Zmarnowany potencjał i doświadczenie tego aktora . Minęły trzy lata od wspomnianej produkcji i kolejny film 38 letniego reżysera pochodzącego z Szwecji . Espinosa najął do filmu trzy niesamowicie opancerzone armaty : Hardy, Oldman, Rapace . Wchodząc do sali kinowej z jednej strony miałem ciarki na plecach , a z drugiej dręczące mnie obawy i wspomnienia związane z poprzednim tytułem wymienionym wcześniej przez moją osobą .Tym razem w moim odczuciu reżyser się obronił . Stworzył thriller z ciekawym , mrocznym klimatem . Film trwa dobre dwie godziny , a mimo to potrafi utrzymać do końca widza w napięciu . Fajne zdjęcia i dobra muzyka . Choć film nie uniknął kilku drażniących wad . Na przykład Rosjan rozmawiających po angielsku z udawanym , rosyjskim akcentem , który troszkę zniesmaczył obraz w moim odczuciu . Jestem w stanie zrozumieć , że ten film wzbudza dużo kontrowersji , jest trudny dla Rosjan . Możliwe , że żaden z obywateli nie chciał brać udziału w tym obrazie . W mojej głowie nasuwa się pytanie : Czy rzeczywiście w Ameryce nie ma nikogo, Kto potrafiłby wypowiedzieć kilka słów w tym pięknym języku ? Po raz kolejny muszę podkreślić , że ogromnym atutem tego filmu jest Hardy , Oldman i Rapace . Uwielbiam ich ;-D Do tego ta Nasza Agnieszka Grochowska . Choć nie miała zbyt dużego pola do popisu i w filmie widzimy ją bardzo krótko . Dla mnie to ogromna frajda zobaczyć dobrze zaznaczający swoja obecność polski akcent .
Film gorąco polecam . Moja ocena to 8