Przed chwilą objerzalam film, wiedząc jakie jest zakończenie, bo Cole bardzo wyraźnie bylo widać że ropoznał w Willu ducha, doskonalne też czuł że nie ma sensu go uświadamiać bo nawet jeżeli by uwierzył to nie wiadomo jakby zaregował

Nie zgadzam się.
Jestem na świeżo po filmie. Dla mnie to zagadka.
Zachowanie chłopca ogólnie było aspołeczne przez obciążenie tym darem. I problem w relacjach z doktorem tu nie przesądza o niczym.

Za to: przy rozmowie w domu: Malcolm próbuje się zgadywaniem zbliżyć do chłopca. Z domysłów i reakcji na nie, potem i komentarza, raczej wynika, że traktował go jako zwykłego terapeutę, który na pewno mu nie pomoże, bo jak inni nic nie rozumieją.

Potem chłopak zdradza swój sekret doktorkowi, jakiś czas temu Malcolm próbuje się poddać, a Cole pyta czy wierzy mu w jego sekret. Czy wierzy, że widzi zmarłych. I co?... Płacze, jest wtedy załamany, że kolejny mu nie wierzy. Czemu wtedy miałby go nie uświadomić w ramach argumentu za swoją prawdomównością? Stan rozpaczy to nie jest moment gdy trzyma się sztywnych chłodnych kalkulacji. Gdyby Cole wiedział, że Malcolm jest duchem to by mu to wtedy prawdopodobnie powiedział.

Na końcu dopiero jest ta rada, aby mówił do żony gdy śpi. Wtedy najprawdopodobniej wiedział, ale też nie byłbym 100% pewny.

Oczywiście, że Cole od samego początku wiedział, że doktor jest duchem. Nawet w scenie, w której grają w grę widać jasno jak na dłoni — kiedy mama Cole’a poszła robić naleśniki a doktor do niego mówi, Cole spogląda w stronę kuchni i nie odpowiada mu na głos, tylko kręci głową. Nie chce, żeby mama usłyszała jak mówi do kogoś, kogo tam teoretycznie nie ma. Dopiero na koniec o tym pewnie zapomina i odzywa się do doktora.
No i przez cały film próbuje dać Malcolmowi podpowiedzi co do tego, że ten jest duchem. Patrzy na niego wymownie — tu w ogóle jak dla mnie odzywa się geniusz aktora, jego mowa ciała jest tak piękna, wystarczy skupić się na tym co mówi jego wyraz twarzy, jak zdradzają go emocje, by wiedzieć co kryje się za jego pytaniami.

A kto wybił szybę w sklepie żony tego doktorka ? Przecież on by tego nie mógł zrobić skoro był duchem ??

Mógłby, tak samo, jak postać babci przenosiła wisiorek, albo jakiś duch pootwierał szafki w kuchni, albo jak dziewczyna, która zniszczyła mu namiot...