Widze recenzje i opinie potraktowaly surowo ten film. Może i satyra, może i komedia choc na pewno gorzka ale czy kiedy nie wtedy gdy jestesmy smieszni jestesny bnajbardzij tragiczni? więc jest w tym coś z romantyzmu i ti bardzo dramatycznego. Poza tym w Niemczech był inny nurt; sentymentalizm; więc był może troche bardziej egzaltowany a mniej narodowy od romantyzmu w wydaniu chociazby polskim. Film może sprawiać wrażenie drugiego komicznego dna pod wszytkimi uniesieniami bohaterów ale jest jeszcze trzecie dno, które mówi że czasem to co wydaje się głebokie jest płytkie i odwrotnie i mysle, że w tym wypadku jest odwrotnie, dlatego bohaterowie w swoim pozornym komizmie przezywaja moze naprawde wiecej niz nam sie wydaje. Mieszcanstwo zawsze było jest i bezie bardzij kiczowate od szlachty a w Niemczech ono w tych czasach nadawało kulturze fason stąd może wzruszanis sie Werterem kiedy dla Goehe;go to był tylko dobry interes po ktorym napił sie piwa z kartofel salad i sam prowadzil skandalizujace zycia do poznej starosci. A sentymentalizm, który zapewne wynikal z pogubienia sie mieszcanstwa w historii ale nie tak jak szlahta w pojęciu narodowym co racej pragmatycznym mial tez swoje echa w Polsce gdzie także ludzie strzelali sobie w łeb słuchając "ostatniej niedzieli" Nie wydaje mi sie aby twórcy filmu byli aż tak nowoczesni, a prznajmnij taka mam nasdzieje aby sie z tego wysmiewac. na swj sposo zabijanie sie z milosci któej nie ma jest bardzij na swoj sosob romantyczne a na pewno tragiczne niz z tej ktora istnieje. Swiadczy o alienacji jednostki jakkolwiek te ostanie moje slowa zabrzmiały troche bełkotem psychologicznym mie,mej film jest dla mnie o wiele bardzij poruszający niz wszystkie te psychologiczne "klasyki", które dla nie zawsze były bezwartościowym nadętym zerem. Film jest przewrotny ale wlasnie dlatego porusza