Ale tylko nieco. Psycho Cop 2 był trochę ciekawszy i prezentował lepszy humor niż część pierwsza co sprawiało że po prostu lepiej się go oglądało. Lokacja znacznie ciekawsza niż w jedynce - mamy tu wielopiętrowy biurowiec w którym kilku pracowników postanawia sobie urządzić wieczór kawalerski. Na naszych bohaterów (którzy są słabo przedstawieni i nie da się im "kibicować") uwziął się funkcjonariusz Joe Vickers, co spowoduje że większość z nich nie wyjdzie z biurowca żywcem.
Film zdecydowanie nadrabiał czarnym humorem. O ile w jedynce żarty były raczej mało śmieszne to tutaj teksty i cięte riposty jakimi sypał Vickers mogą naprawdę rozbawić np. You have the right to remain...DEAD! albo ( po wybiciu gościowi oka) "Why dont you keep an eye when i'm gone?. Joe Vickers też już nie łaził non-stop z tym głupkowatym uśmieszkiem i w tej części potrafił rozbawić. Sceny zabójstw nawet niezłe, było trochę gore.Końcówka całkiem niezła, i choć zostawiono furtkę do kolejnej części, to jednak aż do dzisiaj nie powstała i już raczej nie powstanie.
Film nie nudził i był całkiem zabawny dlatego można śmiało obejrzeć. 6/10