film przeuroczy i sympatyczny. Mordka się cieszy na widok scen z Annie i małym
Rasheenem, ale rzadko spotyka się tak irytującą postać jak Mississipi. Dziewczyna nie wie
czego chce, jest nijaka, miałka, bezbarwna i nieciekawa, a do tego nie rozumiem
fenomenu jej urody. Według mnie na powyższym zdjęciu wygląda jak transwestyta. Jeśli
fanów Kate Mara uraziłam- przepraszam, to tylko moja, zapewne subiektywna, opinia.