lat 30-tych klasy B, które wyniosły Wayne'a i pokazaly szerokiej publiczności. Gwiazdą stał się dopiero po "Stagecoach" ale lubie te jego stare filmy w których imponuje sprawnościa fizyczną i wigorem. W tym filmie bardzo realistycznie walczy wręcz - biorąc pod uwage że trenował tężyznę z myślą o pozostaniu zawodowym futbolistą po studiach - nie moge się oprzeć wrażeniu że przy odpowiednim trenningu byłby dobrym bokserem lub ulicznym fighterem tamtych ektranowych czasów. Wiadomo że w niektórych scenach (tutaj jak strąca z konia uciekiniera po popisie jazdy na kawałkach drewna strumieniem) korzysta z dublerów... no ale... pewnie nie w kazej scenie czuł się na siłach...