1) czy to szef maczał palce w tym napadzie na strajkującego pracownika? Jeśli tak, to w sprawę musiał być wprowadzony jego domowy lokaj, bo przecież ten łobuz był jego synem. A zatem ten domowy lokaj wiedząc o tym że szef kazał synowi napaść na strajkującego nie milczałby w obliczu śmierci syna w tym napadzie. A w każdym razie szef powinien się takiego rozwoju wypadków mocno obawiać.
2 ) wątek stażystki- kochanki. Jak to się stało ze najpierw ja zwolnił a potem przyjal wsZelkie jej warunki ? Przecież ta kartę w ręku, że z nim spała miała już wcześniej. Czy zdecydował fakt że ona jest gotowa opowiedzieć o tym żonie ?! I czy tego się wcześniej nie spodziewał ?!
3) wątek Araba - czym go przekonał do awansu ? wcześniej go nie lubił i chciał zwolnić.
4) jego przyjaciel, dlaczego właściwie go zwolnił ? Czy prawda był fakt molestowania sekretarki czy to był tylko taki blef żeby wytrącić szantaż ? Wyglądało na to ze sekretarka się na nic nie skarżyła.
1) Tak szef zainicjował "atak". To, że syn lokaja brał w tym udział to nie znaczy, że mu o tym ktokolwiek powiedział.
2) Ona była w nim zakochana i myślała, że dla niej rzuci wszystkoa jak się okazało, że ją zwalnia to zaszantażowała go swoim awansem.
3) Nie lubił go tylko dlatego, że sypiał z żoną kumpla i chciał go nastraszyć jeśli nie skończy romansu. Gdy zwolnił tego swojego "przyjaciela" to dał arabowi awans bo i w komisji będzie dobrze wyglądać. Wielokulturowość.
4) Nie wiadomo dokładnie ale jako, że mial romans z sekretarką szefa to wydaje mi się, że szefu wymusił na niej ewentualną skarge gdyby chciał iść z tym do sądu.
Ogólnie film bardziej pokazuje do czego ludzie u władzy są zdolni by tylko zdobyć to co chcą: kłamaniem, szantażem, manipulacją. A tutaj chodziło tylko o nagrodę...
Odnośnie 1) To jest scena, w której na hali produkcyjnej Blanco podchodzi do ojca chlopaka i o coś go prosi.
Później niby przynosi od niego słuchawki wygłuszajace dźwięk dla ochroniarza, ale tak na prawdę byłem przekonany, że poprosił go o zorganizowanie napadu na zwolnionego pracownika.
To, że ojciec zabitego chłopaka nie powiedział nic policji był raczej efektem strachu i "przywiązania" do szefa.
Prawdę powiedziawszy w ostatniej scenie, kiedy wieszają kolejną nagrodę
Myślałem, że ojciec chłopaka przyatakuje "szefa" wiertarką;-)
Oczywiście dopuszczam też opcję, że jednak o tym nie rozmawiali i "szef" sam poprosił chłopaka o atak na "strajkującego", ale chyba ojciec, mimo że nie był spacjalnie rozgarnięty, to domyśliłby się kto za tym stoi.
Pod koniec jak stoja przy ścianie z nagtodami to myślałem bardziej, że szef się przyzna bo zwrócił się do niego po imieniu i zamilkł. Ale może i być tak jak mówisz :D