"Szefa..." oglądałem prawie pół roku temu, ale po dziś dzień doskonale ten gniot. To, co widziałem na ekranie kina, było straszne- ponad 1,5 godziny okropnej katorgi, niesamowitego kiczu i całkowitego braku dobrego smaku. Próbowałem odwracać wzrok, ale to nic nie dało- TO zostawiło niezatarty ślad na mojej psychice. Amatorsko zrobiony film, bez żadnego humoru. Chętnie dałbym mu ocenę -1/10. A każdemu, kto chce obejrzeć to coś, szczerze odradzam.
PS. Najgorszy film mojego życia.
to byŁ pastisz i celowy zaplanowany kicz. szkoda, że tego nie czaisz. nie mówię że film genialny, ale trzeba umieć rozróżnić co jest okiem do widza od reżysera i polemiką z gatunkiem a co amatorskim filmem. chyba nie podejrzewasz że von Tier jest amatorem i nie umie robić filmów. to oglądnij sobie jego inne filmy, przed Dogmą, np. Epidemia, europa, element zbrodni. A potem pokaż mi jeszcze jednego na świecie takiego reżysera-amatora, który robi takie filmy! to jego świadomy wybór takiej a nie innej estetyki kina. ja w każdym razie nie żaŁuję ani minuty spędzonej na tym filmie! A Tobie życzę więcej świadomości w oglądaniu filmów!
co z tego, że von Tier robi inne filmy, które nie są takie złe. Mogą być nawet arcydziełem kinematografii, nie obchodzi mnie to. Liczy się ten film, a ten był straszną chałą. Reżyser w moich oczach jest złodziejem, który oprócz pieniędzy za sam bilet, ukradł mi kilkadziesiąt minut z mojego życia(nie mówiąc o dobrym humorze, który miałem przed wejściem do kina). Zrobił to coś- trudno. Byle nie oszukiwał widza i wyciągał od niego ciężko zarobionych pieniędzy. Wiem, co jest komedią, a co nie. Komedia ma śmieszyć, a nie wściekać widza. Tym bardziej komedia zawodowa.
PS. Przynajmniej mam dobry gust i znam się na filmach. W przeciwieństwie do ciebie.
poziom twojej argumentacji jest żenujący! zaprzeczasz sam sobie, bo piszesz do kamczata, że o gustach się nie dyskutuje, a mi zarzucasz że nie znam sie na filmach. więc zastanów się jakie masz ostateczne zdanie na ten temat! a poza tym jestem PEWNA, że jak dojrzejesz i będziesz starszy i zobaczysz o tysiąc filmów więcej, poznasz życie i w ogóle ogarniesz co sie wokóŁ Ciebie dzieje (np. globalizm, konsumpcjonizm, koncerny rządzące ludźmi i jak pójdziesz do pracy - korporacjonizm) to zaczajisz po co powstał ten film. bo na razie nie ogarniasz NICZEGO!!! jesteś nieświadomy i masz zmiksowany mózg od telewizji, reklamy i właśnie wielkich koncernów filmowych, które mówią ci co ma ci się podobać a co nie. a Ty to przyjmujesz bezkrytycznie! proponuję więcej samokrytyki i samoświadomości!
Po pierwsze- w przeciwieństwie do ciebie, ogarniam całkiem sporo i wiem, że ta nędzna namiastka filmu nie powinna nigdy powstać. Wszyscy na świecie wiedzą, kiedy coś ich śmieszy, a co nie(a mnie nic w tym kiczu nie śmieszyło).
Po drugie- nie próbuj wywyższać się, bo znasz kilka mało zrozumiałych dla większości wyrazów. Wiem, co się wokół mnie dzieje, a większa samokrytyka i samoświadomość mi nie potrzebna.
Po trzecie- nikt mi nigdy nic nie mówił, co ma mi się podobać, a co ma mnie śmieszyć. Nigdy. To ty najwyraźniej chcesz mi wmówić, że ten kicz spod ręki von Tiera jest świetny i musi mi się podobać.
I na koniec- to ty masz zmiksowany mózg. Od urodzenia.
Stary, jak ty dajesz 10 Pijanemu mistrzowi, to ja Tobie daje -1. Poczytaj najpierw troche o historii kina, zobacz sobie troche filmow, ktore polemizuja z estetyka roznych gatunkow i wtedy cos napisz.
Przynajmniej wiem, co jest śmieszne, a co nie. Dla Pijanego mistrza ocena 10 jest jak najbardziej na miejscu- bo przede wszystkim śmieszy. Nie jest idealnie zrobiona i mogłaby być ładniejsza, ale o to w komedii nie chodzi- tu trzeba się śmiać, a nie czepiać wszystkiego, co popadnie. Pijany mistrz był fajny i tyle(ale ty tego i tak nie zrozumiesz).
Poza tym, Stary, o gustach się nie dyskutuje.