Czy ktoś wytłumaczy mi, o co chodzi z tą postacią? Męczy mnie ta kwestia. Czy to, że ''chodzi ze strzelbą'' może mieć jakieś powiązanie z tym, iż ojciec Flo się nią...posługiwał? I czy niechęć Roberta do niego wynika tylko z tego, że Edward wymigał się od walki na wojnie? No, ogólnie...o co z nim chodzi?!
Obawiam się, że po prostu scenariusz jest dość bełkotliwy i autorzy sami się pogubili w różnych szczegółach.
Mam ten sam problem :) Nie wiem o co chodzi z tą postacią i dlaczego później napada na Florence??? Ła matko!
Film naprawdę ma potencjał. Cudny klimat, ale takie zaniedbania fabularne, mocno mnie męczą.
Nawiasem mówiąc, to co stało się z Florence na końcu też jest mocno pogmatwane. Myślałam, że ja coś przeoczyłam ale po ilości wpisów na forum widzę, że całe mnóstwo ludzi nie rozumie o co autorowi chodziło.
Z kierowcą to po prostu antypatia, bo niesympatyczny typ - już w pierwszej z nim scenie w samochodzie, wydziera się na dzieciaki które wyszły mu na drogę i odnosi się wrażenie że chętnie by któregoś przejechał (napięcie, mierzenie się spojrzeniami z dzieciakiem) - potem rozmawiając o kierowcy, Robert dodaje opis jak wymigiwał się od wojska Chyba można go za to nie lubić? Facet ma aparycje cwaniaka i zbira. Jeśli chodzi o to dlaczego napadł na Florence - to akrewało się na to wcześniej - jego spojrzenia na Florence i ostrzeżenia "trzeba bać się żywych niż umarłych" (miał na nią chrapkę, i gdy go poniosło, postanowił wykorzystać sytuacje).
Nie widzę żadnych zaniedbań fabularnych. Film od początku do końca ma sens. Odpowiadając zbiorowo:
1. Robert nie lubił Edwarda, bo wymigał się od wojska, to chyba wystarczający powód i nie pozostawia wątpliwości.
2. Edward chciał zgwałcić Florence, bo uważał, że nim pomiata, bo nie był na wojnie.
3. Zakończenie nie było oczywiste - i dobrze. Można wywnioskować, że jednak przeżyła, skoro prosiła, żeby kierowca ją skądś odebrał (czyli nie tylko Artur ją widział). To, że wszystko nie jest podane na tacy, nie świadczy o tym, że autor filmu się pogubił!
1. Malcolm był sadystą i chyba pedofilem... co było powodem jego usunięcia z internatu...
2.Ojciec Florence nakrył jej matkę chyba z kochankiem czy ona go nakryła ze służącą, co było powodem że ją zabił... A że Florence wszystko widziała... i wtrąciła się... więc ją też musiał zabić! Pech padł że zamiast jej zabił jej przyjaciela z dzieciństwa - "Tomasa" i chyba przyrodniego brata... Ojciec nie mógł tego znieść przeżył śmierć Tomasa więc popełnił samobójstwo...Przez traumatyczne przeżycia Florenc zapomniała i wymazała z pamięci całe dzieciństwo w tej posiadłości i może wymyśliła sobie czy może była w afryce... Tomas jej o wszystkim przypomniał.