.... Zawilgotniała i odrobinę porosła pleśnią.
Ciekawe są według mnie próby reżyserów, aby utrzymać horror gotycki przy życiu.
Tak wiadomo kostiumy, lokacje, zabawy operatora zdjęć.
Po sukcesie ,,Sierocińca' którego twórcy sprawnie popisali się wizualizacją tekstu będącego hybrydą kryminału i opowiadania grozy.
Z nieswojskim przeczuciem spodziewałem się natłoku ,,artystycznych' horrorów z marki szarada.
I tudzież powstał ten tylko przyzwoity film, skąpany w katalogowych zdjęciach i kolorach.
,,Zaskakujące'' rozwiązanie akcji też sprawia wrażenie przepisanego ćwiczenia.
Możliwości twórców określił bym jako, malowanie uśmiechu na czaszce klauna.