PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=179}

Szeregowiec Ryan

Saving Private Ryan
1998
8,1 659 tys. ocen
8,1 10 1 659360
7,9 80 krytyków
Szeregowiec Ryan
powrót do forum filmu Szeregowiec Ryan

Film jest niesamowity - i zdjęcia, i muzyka i scenografia. Oddaje atmosferę wojny a raczej jatki. Nie wątpię, że wojna taka jest a nie groteska w wykonaniu Johnego Wayna w "Najdłuższym dniu" (skądinąd dobra książka) paradującego jak kowboj po plaży Omaha. A co najważniejsze ten film powinien obejrzeć każdy poborowy i amator wojenek.

ocenił(a) film na 10
Hlynur

nie tylko
To zbyt wąskie potraktowanie "Szeregowca...". Prócz dosyć pacyfistycznej wymowy (wojna to śmierć i cierpienie) przeciętny widz może odnieść inne wrażenia. Jest odpowiedzialność za drugiego człowieka, wręcz "braterstwo walki", jest pokazana taktyka stosowana przez wojska piechoty.

użytkownik usunięty
sarcasm

Wcale nie...
Wcale nie traktuję "Szeregowca.." wąsko. Podziwiam jak został zrobiony i jak dopracowano detale np. wspomniana przez ciebie taktyka piechoty. Pokazany został i zwykły ludzki strach ( to takie nie hollywodzkie, prawda?) ale i bohaterstwo - choć wtedy było po prostu ratowaniem skóry. Może się podobać i pacyfistom i zwolennikom wojenki. Mam tylko nadzieję, że krawe widoki trochę ich otrzeźwią. Cóż, śmierć za ojczyznę rzadko bywa "piękna i czysta"
A wracając do taktyki - to potrafię docenić bo jak czasami widzę jak w innych filmach to wygląda to śmiech mnie ogarnia.

ocenił(a) film na 10

źle mnie zrozumiałeś
Troszkę źle mnie zrozumiałeś. Mój tekst nie miał na celu oskarżanie Ciebie o zbyt wąskie spoglądanie na wymowę "Szeregowca...". Raczej był propozycją szerszej dyskusji na temat odbioru filmu przez widza.
Scena jatki na plaży to wręcz majstersztyk. Daje wiele do myślenie i też mam nadzieję, że niejednego "militarystę" przekona, że wojenka to nie taka piękna pani, a walka zbrojna to nie tylko fantastyczna przygoda. Nie łudźmy się, nie przekona z pewnością wszystkich. Dal niektórych tępaków "Szeregowiec..." będzie (biestety) obrazem przygody, dowodem jak to fajnie być prawdziwym mężczyzną i sprawdzić się w niecodziennych warunkach.
Moim zdaniem "Szeregowiec..." to najlepiej zrobiony obraz wojny, jaki ukazał się na dużym ekranie w ciągu ostatnich 10-15 lat.

użytkownik usunięty
sarcasm

Film
Wcale nie czuję się oskarżany.:-) Przedstawiłem tylko wycinek tego jak można odebrać ten film.
Co powoduje, że taki film może się podobać? Hmn... Oczywiście akcja, jasno zaznaczona różnica pomiędzy dobrem a złem i nie tekturowi bohaterowie. Podobało mi się, że chyba po raz pierwszy pokazano jak człowiek zachowuję sie podczas takiej jatki i walki. Jeńcy? Jacy jeńcy? Idziemy do przodu eliminując przeciwnika. Jeńców to chyba brali tylko 4 pancerni. Nie ma litości jest tylko walka o przetrwanie i wcale nie wiadomo, że to się uda.
Teraz szerzej...Czy tylko dobrze poprowadzona fabula jest w stanie nas zainteresować? Czy liczy się tylko to co widzimy? Czy może dobry film to taki który żyje jeszcze w nas długo po projekcji i zmusza do zastanowienia?
A muzyka? To może "zboczenie" ale częst zwracam uwagę na podkład bo chyba nic jak ścieżka dźwiękowa wpływa na atmosferę filmu.

ocenił(a) film na 10

re film
Czy tylko dobrze poprowadzona fabula jest w stanie nas zainteresować?
- wiekszość chyba jednak tak. Stąd też popularność filmów sensacyjnych, które kręca się w kółko tematycznie, ale wzbudzają jednak zainteresowanie. Szczególnie gdy mają dobrą reklamę i znaną obsadę aktorską. Ja akurat zwracam uwagę na wiele więcej czynników, a filmów sensacyjnych niemalże nie znoszę.

Czy może dobry film to taki który żyje jeszcze w nas długo po projekcji i zmusza do zastanowienia?

Oczywiście, film który zmusi widza do zastanowienia można uznać za film dobry. Ale chyba tez nie zawsze. Niektórzy np. zastanawiali się po Moulin ROuge czy taka miłość (pisarza i prostytutki) jest w rzeczywistości możliwa, czy miłość uderza tak silnie, iż nie patrzy się na przeszłość partnera itd. Dla mnie akurat ten film jest totalnym dnem, dla innych nie i u nich czasami wywołuje refleksje. Kwestia czysto teoretyczna i trudna do jednoznacznejgo zdefiniowania.

Muzyka

To ja może o całkowicie innym filmie. "Vengo" film bez fabuły, refleksji raczej też za wiele po filmie nie ma. Chyba, że ktoś szuka jakiś analogi etnograficznych i tego typu spraw. A mimo to film dla mnie fantastyczny. A film ten jest właściwie muzyką.