Normandia 6 czerwca 1944 roku- operacja Overlord. Chyba najlepsze 30 minut w historii kina. Lądowanie Amerykanów na plaży fascynujące, widz aż schyla się żeby nie dostać kulą od niemieckiego snajpera, po prostu totalny odlot. Jednak początkowy realizm przechodzi pózniej w okropną propagandę Spielberga, Hollywoodzki ckliwy klimat. Nie wiem czy kiedykolwiek wybaczę Spielbergowi spieprzenie tak świetnego początku. Jak tak można?!Dziesięciu ludzi powstrzymuje nawałnicę batalionu niemieckiego. A ta końcowa scena na cmentarzu.Jeden wielki koszmar. To woła o pomstę do Nieba! Mimo wielu wad za bezbłędny początek mogę dać Szeregowcowi co najwyżej 8/10 i ani o ocenę wyżej. Powiecie,że się czepiam, ale z takimi wahaniami formy w filmie nie można go uznać za njlepszy w historii kinematografii, czy kultowy. Poza tym na pewno nie wybaczę Spielbergowi Listy Schindlera. Po tym filmie, który nie wiadomo za co dostał tyle Oscarów(tzn. wiadomo- Akademia składa się z podobnych do Spielberga ludzi, którzy uwielbiają fałszować historię) zraziłem się do tego reżysera. Ale obiektywnie przyglądając się najnowszemu dziełu Spielberga trzeba przyznać, że ma wiele niedociągnięć.