tandetny, sztuczny wyciskacz łez - właściwie to powinna być komedia ;)
może to i do mnie.mnie to wali,że komuś sie nie podoba ten film.jedni gustuja w takich filmach a inni w horrorach lub lub innych.ten kto lubi ten film to wie co dobre.
a przepraszam bardzo ci co tak krytykuja ten film to kiedykolwiek obejrzeli go do końca i zrozumieli sens tego filmu.
"a przepraszam bardzo ci co tak krytykuja ten film to kiedykolwiek
obejrzeli go do końca i zrozumieli sens tego filmu." - o wiele łatwiej
zrozumieć ten film niż sens Twojej wypowiedzi.
to wejdź na pierwszą stronę i zobacz o Big City rigl mysli o tym filmie.
Zapewniam Cię,że jej słowa nie były skierowane do Ciebie.
a wracając do filmu. Jak już wcześniej napisałam - zdecydowanie mi sie nie
podobał. Nie uważam jednak,że tylko może n przypaść do gustu jedynie fanom
bliźniaczek Olsen. Sama zastanawiałam się nad fenomenem tego tworu i odkryłam, że krytycy albo go bardzo chwalili albo obrzucali błotem.Ebert
przyznał temu filmowi 3 na 4 gwiazdki, wymianił jednak zarówno jego zalety
(nie przypomnam sobie żeby używał przy tym słowa "zajebisty") jak i wady.
Nie przeszkadzała mu "słodkość" tego film, przeciwstawił ją wulgarności
która wdarła się do większości filmów młodzieżowych.
Niektórym coś takiego odpowiada, mi stanowczo nie - ale nie dlatego, że nie
zrozumiałam przesłania "Szkoły Uczuć".
a myślicie,że ja sie przejmuję że big city girl mnie zjechała.gówno prawda.
do big city girl:film jest ZAJEBISTY,ZAJEBISTY,ZAJEBISTY,ZAJEBISTY,ZAJEBISTY i jeszcze wiele razy ZAJEBISTY.
A co do Jull:a co tu do rozumowania jest w mojej wypowiedzi co?
W filmie chodzi o to,że landon z łobuza stał się porządnym,wrażliwym chłopakiem. Opowiada o wielkiej miłości tych dwojga ludzi i tyle do rozumowania w mojej wypowiedzi.
"a co tu do rozumowania jest w mojej wypowiedzi co? "
A uczyli Cię w szkole co to jest składnia? Może jeszcze nie doszłaś do tej klasy...
Wracając do "dyskusji"... Mam ciekawsze rzeczy do robienia niż pyskówka na temat tego filmu z osobą, która gustuje w produkcjach tego typu, szczególnie, że ani ja nie przekonam Ciebie, ani Ty mnie.
A poza tym nie mam zamiaru zniżać się do Twojego poziomu wypowiedzi, skoro nie potrafisz operować innymi słowami niż "gówno" i "zajebiście".
@Obi, owszem, to nie było do Ciebie:)
moim zdaniem już lepiej jak operuje tylko tymi słowami. To jest mniej
rażące niż reszta wypowiedzi.
dobrze,że mnie nie znasz...bo potrafie pokazać kurwa pazurki.big city girl,a ty to co taka mądra jesteś.twoje wypowiedzi nie są lepsze.
a co do mojej listy filmów to nie jestem jakąś fanką olsenówek tylko ja przyjmuje te wszystkie filmy jakie od dziecka oglądałam i tyle na temat moich filmów.wyjebane k...mać mam na wasze wypowiedzi.
no są są scenki śmieszne!!!!Oj a co to wielcy krytycy tego filmu milczą?niemożliwe!<szok>buhaha
ale na pewno nie można powiedzieć, że to jest dobry film....
Porównaj go sobie z "Ojcem chrzestnym", "Pulp fiction" czy czymś tego pokroju ;]
Jasne, ja też lubię obejrzeć czasem coś śmiesznego i przeciętnego, ale to na pewno nie jest "Szkoła uczuć"...
a co ma ojciec chrzestny i pulp fiction do tego filmu?to jest o miłosći itd.ja nie widze zwiąku z tym.
A krytycy filmu znów milczą.Tak wiem "milczenie jest złotem"(słowa big city girl);****
Natka po prostu zgasiłaś wszystkich swoimi argumentami... A tak na prawdę -
powiedziałam co mam do powiedzenia i na obecną chwilę nie jestem w stanie
wnieść cokolwiek nowego do dyskusji.
Pozdrawiam.
Zgadzam się z Katie_Cassidy_2 . Jak dla mnie to okropny film. W ogóle mnie nie wzruszył, nie lubię filmów, które są tak przewidywalne jak ten. Wrr... najgorsze jest to, że muszę napisać na 2 strony A4 "krótkie wypracowanie" ( wg nauczycielki) jak się zmienił główny bohater przez zaszłe wydarzenia :/ Super!
Pozdrawiam :)