Powiem ci coś o końcu. Nie wiem czy się ze mną zgodzisz w ocenie.
Czarnoskóry Sean Patrick Thomas grający Ronalda Clifforda, atakuje głównego bohatera - Sebastiana Valmonta (Ryan Phillippe). Annette (Reese Witherspoon) go broni i dostaje ciosa od czarnoskórego Ronalda, od którego ląduje na ulicy. Wtedy ma ją przejechać auto. Ale Sebastian ją odpycha i sam ginie. Annette rozpacza. Ale czarnoskóry Ronald (który jest wszystkiemu winien) też roni krokodyle łzy. Zobaczcie sami:
https://www.youtube.com/watch?v=ggQbIAvJuXA
Przypomina mi się historia Seana Combsa znanego jako Puff Daddy, który podobno wykończył swojego kumpla BIG Notoriusa, a później ,,rozpaczał" śpiewając ,,I'll Be Missing You". Jeszcze tylko brakowało, żeby Ronald zaczął śpiewać te żałosne dyrdymały.
Czarne jest zdradliwe.
Powinien być spojler, ale nie miałem jak go dołączyć. Oczywiście nie chodzi o Ciebie, bo ty ten film oglądałaś (bądź ogladałeś), ale o tych co nie oglądali.

"Badziewie" to cię robiło. Trzeba być ostatnim bezmózgiem i totalną amebą umysłową, z którą niepotrzebnie starzy wyciągali kondoma zza szafy, żeby twierdzić, że film ten jest "beznadzieją". No ale żyjemy w końcu w kraju cebulaków, którzy wybrali nam pislam, więc nie spodziewajmy się tuzów intelektu. Jeden z najlepszych młodzieżowych filmów z końcówki lat 90, świetna scenografia, dobra reżyseria, przyzwoity scenariusz z doskonałym zakończeniem i przede wszystkim genialna, ponadczasowa muzyka oraz klimat tego okresu wylewający się z ekranu. Film ma już prawie 20 lat, a dalej się broni, nie zestarzał się jak masa innych. No ale dzieci neostrady wiedzą lepiej, szczególnie te zakompleksione i bez perspektywy jakichkolwiek osiągnięć.

Rozumiem, ze możesz emocjonalnie podchodzić do filmu i nie dotyka Cię czyjaś krytyka, ale po co te inwektywy? Pokolenie pamiętające tekst neostrady są dziś koło 30-stki (+-5 lat), wiec wypadałoby zeby juz jako tako byli odchowani :P To wyplątywanie wszędzie polityki wszedzie, paaaanie, daj se na luz.

A film kiepsciutki niestety, nie broni sie nic a nic, jedyne co go moze ratować to... sentyment.

// bardzo lubie kino lat 90, mówią na mnie "lewak", miałem kiedys neostrade