Historia opowiedziana w tym filmie nie pojawiała sie w nim po raz pierwszy. Przeczuwałam, że Sebastian prawdziwie zakocha się a Annette aczkolwiek liczyłam na to że tak się nie stanie. Po prostu mam dość historyjek jak to zły chłopiec/dziewczyna pod wpływem kogoś tam zmienia się na lepsze. Przynajmniej nie wszystki skończył się szczęśliwie bo komuś sie umarło. Zwrućcię uwagę na to, że Sebastiana i Kathryn prawię zawsze chodzili ubranie w ciemne rzeczy (Kathryn chyba tylko raz no może dwa miała na sobie coś jasnego). W ten sposób chciano podkreślić ich "zło" w oczach widza. Natomiast słodka i niewinna Annette ubiera się na jasno. Podobała mi się postać głupiutkiej Cecile. Selma Blair wspaniele ją zagrała. Dzięki niej film staje się bardziej luzacki, że tak powiem. Lubię grę aktorską R. Philippe i S. Gellar, natomiast R. Witherspoon nie. Ona właśnie zepsuła mi cały obraz. Jak widzę tą jej wystającą dolną szczękę to...a pozatym grać to ona też za bardzo nie potrafi. Ogólnie film mi się nawet podobał.