Zacznę może od aktorstwa.
Kto do cholery tak dobrał aktorów!? Przecież to jest jakaś kpina!
Geller w ogóle nie pasuje do swojej roli. Naprawdę nie było żadnej innej aktorki która byłaby piękna i uwodzicielska? I potrafiłaby grać? Bo ta to zdecydowanie nie potrafi! Seksapilu też w niej niewiele.
Sebastian. No sorry, dziewczynom naprawdę podobają się tacy piękni chłopcy? Nie znam się specjalnie, ale jakoś ciężko mi jest wyobrazić go sobie jako uwodziciela. Moim zdaniem ten koleś totalnie nietrafiony...
Oboje strasznie sztuczni, bez odrobiny talentu. A te sceny między nimi to jakaś żenada.
Historia moim zdaniem wcale nie wpasowała się we współczesność.
Widać że to wszystko jakieś takie nieskładne.
Postacie fatalnie przedstawione. Relacje miedzy nimi pokazane strasznie powierzchownie (za co ta Anette się w nim zakochała?). Wątek z Cecille dziwny i niedopracowany. Inne wątki pourywane i chaotyczne... Długo by wyliczać.
Szkielet fabuły świetny!
Cała reszta niestety to porażka.
4/10