To się nazywa porażka :/ Nazywać to coś uwspółcześnioną wersją Niebezpiecznych związków jest profanacją. Może inaczej odbierają to osoby, które Niebezpiecznych związków nie widziały. Ale tamten film to mistrzostwo, pokazuje ludzi uwikłanych w namiętność, fałszywą moralność epoki, rodzą sie dramaty wszystko jest pięknie rozegrane. a tutaj grupa rozwydrzonych dzieciaków ma "problemy".
Nie podobał mi sie i już może dlatego, ze odwołuje sie cały czas do Zwiazków, a to zupelnie inne realia.
film ja to film...
remake zadko bywa lepszy od pierwowzoru. niemniejjednak niebiezpieczne zwiazki ogladalam i owszem...masz calkowita racje..."cruel intensions" nie jest najlepsza ekraniazcja tej ksiazki...moze i nawet jedna z gorsyzch ale film jak to film opierac sie na czyms musi. szkola uwodzenia mimo iz z pozoru miala byc ekranizacja :niebezpiecznnych zwiazkow" ta naprawde w cale nia nie byla. bylo to podstawa do calkowitego scenariusza. "CI" jest naprawde fantastycznym filmem na swoj sposob przedstawiajacym problematyke "NZ" ale...w naszych czasach. stad twoja opinia chyba o rozwydrzonych dzieciakach z problemami. :o)