to ta kaniewska niech sie pieprzy! moze sie ślina udławi

Czasem zastanawiam się, co daje prawo tym wszystkim przemądrzałym paniusiom, żeby nas obgadywać. W końcu każdy ma prawo do swojego życia i nie można tak po prostu kagoś za to potępiać, tak z samej zasady... Nie??

tez tak mam w szkole ale sie nie martwie tym ze ktos omnie gada mam sie denerwowac

ale ty masz kolezanki!! ja nie mam!! mam tylko starsze w szkole juz nie mam nikogo :(

Nie rób z siebie cioty ;> xD Dobrze, że masz te starsze. Postaw się, a nie użalaj w necie. ja tak zrobiłam. I teraz moznaby rzec, ze wszystko ucichło ;]

jak mówią coś o tobie to podejdź do nich i spytaj czy coś do ciebie mają. jeśli tak to może załatwimy to za szkołą.. hehe każda lala spanikuje... zresztą nie warto się przejmować takimi szmatami...

zgadzam siem z sylwia po czesci tylko - nie kazda lala spanikuje. wyjda przed szkola a tam co ? dziewczyna sie bedzie bic ?? a co jak oberwie hee ? xd jak sie umiesz bic to idz...ale to malo da wierz mi. u mnie w sql przynajmniej takie lale nie brudza sobie raczek i nasylaja laski co sie umieja dobrze ciulac. przynajmniej 2 takie akcje byly. radze ci poszukaj sobie odpowiednich kolezanek - teraz wszystko piesciami sie zalatwia ;/

Nie każdy outsider jest zły... Sama należę do takich osób ze względu na to, że nie jestem Kate Moss, nie mam ciuchów z Cropa ( dobrze napisałam? ) i nie maluję się jaskrawym błyszczykiem. U nas za takie akcje już się leci... Wśród pierwszaków jest parę panienek, które szczycą się tym, że chodzą z chłopakami z drużyny siatkówki, myślą, że szkoła do nich należy. I najczęściej można spotkać je w łazience... Otoczone smrodem papierosów ( bo to lansiarskie), fetorem perfum ( dziesięciu rodzajów, każda innym i każda przynajmniej dwoma), wśród plotek, jęków i pisków... Kiedyś chciałam być taka jak te dziewczyny... Ale kiedy dowiedziałam się, że to zwykłe idiotki ( jakbym wcześniej nie wiedziała... :)) to uznałam, że dla takich lalek nie ma co psuć sobie życia... Więc olej te panny i podejdź do tego z uśmiechem... I policz sobie... że jesteś z nimi 5-6 godzin z przerwami, a potem masz swoje życie, ciekawe życie, do którego te panny nie mają wstępu...

Taani :D

I ta koleżanka ma racje.. :D Ja tez tak zrobiłam! Uznałam że przejmować się nimi nie bd... Mimo że moja sytuacja nie jest teraz taka jak twoja to uwierz że tak właśnie było w podstawówce czy w gimnazjum. Już w gim. uznałam że nie ma co sie nimi przejmować ... Wtopiłam się w moją klase... I tak było dobrze. A laskami z innych klas głowy sobie nie zaprzatałam. Ovzywiście nie można zapomnieć że one wgl istnieją o czym zawsze marzyłam ale jakos to przetrwałam. Gdy przechodziłam na holu obok nich patrzałam się w dal nie zauwarzając ich. Miałam to poprostu gdzies! Kiedyś one tego nie wytrzymały.. Podeszły do mnie i przy moich wszystkich znajomych zaczeły sie śmiać i gadać cos na mnie. Popatrzałam się na nie i odwróciłam głowe, ale po chwili pomyslałam a co mi tam i gdy sie do nich spowrotem odwrócilam zaczełam się smiać razem z nimi ... powiedziałm że to bardzo dobry tekst (na to co one powiedziały) a nastepnie odeszłam... Pfff zjarało je troche... ;D
Ale warto było... Nigdy wiecej nie odezwałam się do nich a one do mnie.. i każdy żyje swoim życiem...