Pozytywne wrażenia po seansie, ale nie stawiałbym go na topie w swojej klasyfikacji filmów Mellville'a. Ciekawa fabuła, świetnie poprowadzony, zakończenie zaskakujące, ale w mojej klasyfikacji przegrywa z moim ulubionym filmem Melville'a - "W kręgu zła", a także z "Gliną".
Postawiłbym go na podobnym poziomie co "Samuraj". "Armii cieni" nie będę w to mieszał, bo to film wyjątkowy, ale w innym stylu niż wymieniona gangsterka.
P.S co do napisów to rzeczywiście dziwnie, że nikt się nie pofatygował przetłumaczyć angielskich napisów. Wniosek moi drodzy jest jeden - w dzisiejszych czasach wychodzi tyle gówna, że ludzie zapominają o tym co na prawdę dobre. Dowodem na to jest fakt, że do byle jakiej Hoolywoodzkiej produkcji notorycznym jest tłumaczenie napisów na polski z pierwowzoru angielskiego. No cóż :)