To ja nawet nie wiedzialem, ze jest taki film.
Zrobilem sobie super-niespodzianke kupujac kolekcje filmow Mellville bo oprocz "odswiezenia" sobie filmow, ktore znam dostaly mi sie dwa nowe w tym Le Doulos.
Rezyser strasznie kreci :) juz nie wiemy kto, po co i dlaczego az wszystko ladnie sie laczy w finale. Mimo uplywu lat dzielo ciagle fascynuje piekna rezyseria i eleganckim scenariuszem. Zastanawiam sie jak ten film musial byc odebrany w roku 61. Mimo, ze wzorowany na amerykanskim kinie gangsterskim to jednak trudno byloby mu zarzucic wtornosc.
Tradycyjnie jak przy innych filmach Mellville zwracam uwage na ten nienatretny a jednak obecny akcent humorystyczny, ktorego nie braklo nawet i w tak mrocznym filmie jak Le Doulos.
Swietne kino. Trzeba zobaczyc.