Wielka Brytania, czasy Zimnej Wojny. Prześwietny w tej roli Gary Oldman gra emerytowanego szpiega z MI6, który ma odnaleźć kreta w wywiadzie. To taki Bond bez dziewczyn, samochodów, fajerwerków, martini, strzelanin... w zasadzie, żaden z tego Bond, raczej jego odwrotność: trudny, inteligentny, powolny, budujący rzadko spotykany w filmach rodzaj napięcia, a momentami niepokoju. "Szpieg" przede wszystkim przypomina widzowi, że bycie agentem brytyjskiego wywiadu nie jest wspaniałą bondowską przygodą.