PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=575916}

Szpieg

Tinker Tailor Soldier Spy
2011
7,1 75 tys. ocen
7,1 10 1 75181
7,4 59 krytyków
Szpieg
powrót do forum filmu Szpieg

Harald "Kim" Philby przez ponad dwadzieścia lat wodził za nos brytyjski Secret Service wysyłając dziesiątki państwowych tajemnic do Moskwy. Początek współpracy Philby'ego z komunistami miał miejsce jeszcze w Cambridge. Jak wielu młodych Anglików niepokoiły go narodziny i szybka ekspansja nazizmu. I jak wielu innych uwierzył, że tylko komuniści potrafią uporać się i z tym i z bolączkami "burżuazyjnego" Zachodu. Po studiach, w 1940, zdał egzamin na urzędnika państwowego i dostał się do MI6 ("Cyrku"). Nie bez znaczenia była tu protekcja jego ojca, bliskiego przyjaciela Bernarda Montgomery'ego. Mimo iż kierownictwo Cyrku oczywiście sprawdzało swoich pracowników Philby bez większych problemów prowadził podwójną grę aż do 1951. Wtedy to czując palący im się grunt pod nogami do ZSRR uciekło dwóch jego kolegów ze studiów - Maclean i Burgess. Philby na zasadzie "paliłem, ale się nie zaciągałem" wyparł się jakiegoś wtajemniczenia w ich poglądy. Pod presją Amerykanów został jednak zwolniony ze służby. Jednak nie na zawsze, Oficera Orderu Imperium Brytyjskiego się tak po prostu nie wyrzuca. Już w 1955 w sprawie tak zwanego "trzeciego człowieka" minister spraw zagranicznych stwierdził, że to na pewno nie Philby i ten powrócił do służby. Parę lat później zrobiło się jednak wokół niego znowu gorąco i w 1963 Philby uciekł do mateczki Rosji, gdzie zwątpił w komunizm.

Sprawa ta odbiła się szerokim echem w całym brytyjskim społeczeństwie. W okresie zimnej wojny wyłapywanie podwójnych agentów i kretów było dość powszechne, ale jeszcze żaden tak nie ośmieszył Cyrku. I nie tylko, Philby był bez wątpienia zdolny, miał dobre pochodzenie, nieposzlakowaną opinię i sukcesy wywiadowcze. Taki złoty chłopiec Secret Service, a tu coś takiego...

Wsród agentów "spalonych" przez Philby'ego był również Le Carre, który w książce mu za trochę "nawrzucał". Generalnie jednak historia w "Druciarzu. krawcu,..." koncentruje się na przedstawieniu rezultatów działalności takiego kreta. Nieco nierozgarnięty agent Ricky Tarr dowiaduje się o istnieniu właśnie takiego. Natychmiast przekazuje to do centrali, choć to może być nawet któryś z nich. Do zbadania sprawy zostaje wezwany George Smiley, który natychmiast rozpoznaje intrygę swojego arcywroga, Karli:
http://starwrecked.com/Star-Trek-actor-Patrick-Stewart-Tinker-Tailor-Soldier-Spy -How-It-All-Fits-Together-Karla.htm
Wytyczne są jasne, popieramy cię z całej siły, ale wszystko ma być tajne. Przy pomocy archiwistki Cyrku Connie Sachs zbiera materiały, po cichu przesłuchuje aż zawęża listę podejrzanych do czterech tytułowych panów.

Sporo utworów Le Carre'a już zekranizowano w tym i tą pozycję. I sorry Gary, ale jak cię lubię tak to Guinnessa trochę ci jeszcze brakuje.

_Andrzej_

Lepiej powiedz czy Twoim zdaniem Oldman mocno wzoruje się na Aleku? :) Wiem, że to może być nieco trudne do stwierdzenia po obejrzeniu skromnego trailera.

La_Pier

Ciekawostka, wpisz w Google "guinness smiley" a pojawi ci się uśmiechnięty kufel Guinnessa.

Wzoruje, nie wzoruje. Tą postać trudno zagrać inaczej niż Alec. Charakteryzacja jest ta sama, Gary to tego chyba próbuje dodać sobie parę latek, żeby chociaż powieść inną wzięli. Siła złego na jednego, jak mówią.

_Andrzej_

Jak podaje najlepsza baza filmowa świata, Oldman oglądał mini serial z Guinnessem (a jednak), a swoją grę miał oprzeć na jednym z opisów Smiley'a znajdujących się w książce. Tu trochę czegoś, tam trochę czegoś.