PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=575916}

Szpieg

Tinker Tailor Soldier Spy
2011
7,1 75 tys. ocen
7,1 10 1 75181
7,4 59 krytyków
Szpieg
powrót do forum filmu Szpieg

Film w swojej kategorii wybitny. Spokojnie 10/10. Jeżeli ktoś spodziewa się, że zobaczy kolejną wersję przygód 007, to się mocno zawiedzie. Fabuła zawiła, skomplikowana ale spójna i logiczna. Obowiązkowo dla chętnych do powielenia kariery Jamesa Bonda. Być może po obejrzeniu zapał im trochę opadnie.

Justas

Jak dla mnie kapitalny, nie rozumiem czemu tak nisko ... no , chyba, że oceny typu 1/2 biorą się z tego , że ludzie , którzy je dają nie wysiedzieli do końca seansu...

ocenił(a) film na 10
Rosemary_25

Ludzie wychowani na łatwostrawnej medialnej papce mają problemy z przyswojeniem rzeczy, które wymagają odrobiny samodzielnego myślenia.

ocenił(a) film na 5
Justas

Tak często mówią ci, którzy chcą być uważani za myślących. Jednak już sam fakt wypowiadania takich słó, odbiera ci tytuł "myślącego". Taki paradoks ;)

ocenił(a) film na 10
Sony_West

Nie może mi odebrać żadnego tytułu, bo nie roszczę sobię praw do jego posiadania. A to, że wydajesz taki werdykt, na podstawie jednego stwierdzenia też o czymś świadczy, nieprawdaż?

ocenił(a) film na 5
Justas

Prywatnie nic do Ciebie nie mam. Mnie już po porostu męczy to, że na sieci wszyscy sobie wytykają "brak myślenia" (a coraz częściej nawet błędy ortograficzne). Tolerancja w sieci już dawno zeszła na psy. Pamiętam, gdy internet w Polsce i na świecie dopiero raczkował. Trzeba był się czasem napocić, żeby wbić się do sieci chociaż na godzinkę. Ludzie wtedy jacyś bardziej wyluzowani i przyjaźni byli.

ocenił(a) film na 10
Sony_West

No to już duży plus, że prywatnie nic do siebie nie mamy ;) Mam podobne skojarzenie co do tolerancji w Sieci. Nie specjalnie jednak mnie to dziwi. Sieć daje poczucie anonimowości i niestety bezkarności. To niezła pożywka aby wylazły z ludzików kompleksy, które każdy gdzieś tam w różnym stopniu w sobie hoduje. A w sprawie papki medialnej, to sama świadomość jej istnienia jest już dużym bonusem ;)

Sony_West

Na dodatek istniała wtedy netykieta. Dziś już nawet mało kto pamięta co to takiego, nie mówiąc już o jej stosowaniu.
Ad rem: film przekombinowany. Historia jest stosunkowo prosta, trudność w oglądaniu sprawia głównie konstrukcja filmu. Te instrukcje do oglądania, które widziałem w innym wątku to lekka przesada. Film nie jest wracania do niego drugi raz. A jak ktoś lubi takie przerosty formy nad treścią to polecam Mulholland Drive albo coś podobnego. 6/10. A jak ktoś szuka filmu szpiegowskiego w starym, dobrym stylu to polecam Kryptonim: Farewell

ocenił(a) film na 10
korbicz

Historia jakich wiele w tym światku. Nie to moim zdaniem świadczy o klasie tego filmu. Raczej to, że autor pokazał, jak dalece codzienność w tym środowisku odbiega od tego, do czego widza przyzwyczaiły filmy o 007 czy innym Hansie Klossie. Spelndoru w tym niewiele a za burtą znaleźć się łatwo.

ocenił(a) film na 5
korbicz

SPOJLER: Mi wszystko popsuła ostatnia scena, kiedy to Smiley siada w fotelu kontrolera. Nie pasuje mi to do niczego, chyba że to on był kretem.

ocenił(a) film na 9
Sony_West

Kret po odejściu Smiley'ego dalej wyprowadzał tajemnice. A Smiley nie miał już dostępu do akt MI6 - nie mógł być szpiegiem.
Śledztwo prowadził nieoficjalnie, nawet głupi rejestru zgłoszeń musiał wykraść dla niego Peter Guillam.

Dlaczego został Kontrolerem?
Haydon był kretem, czterech pozostałych wtopiło się na akcji Czarodziej - dziwne, że w ogóle zostali na stanowiskach.
Smiley działając sam bez większej pomocy, zdołał wytropić i złapać szpiega - to dowodzi bystrości umysłu, determinacji, umiejętności dobrego wnioskowania i "czytania" ludzi. Miał także kilkudziesięcioletnie doświadczenie w branży.
Taki powinien być Kontroler.

korbicz

Zgadzam się. Uwielbiam filmy, nad którymi widz się zastanawia długo po ich obejrzeniu, ale tutaj było smutno, ciemno, ponuro, a te sceny wyjęte z kontekstu i czasami dziwne muzyka rzeczywiście kojarzyła mi się z Lynchem. I choćby nie wiem jak fabuła była interesująca, to film zachęcał do przymknięcia oczu chociaż na chwilę, a tu już niedaleko do przyśnięcia. Przejaskrawiam oczywiście, ale to taka moja mała dywersja. Spodziewałam się o wiele, wiele więcej, ale się zawiodłam. Uprzedzając odpowiedzi do mojego komentarza dodam, że może nie grzeszę inteligencją, dlatego nie zrozumiała skomplikowanej i zawiłej fabuły, może, jednak sądząc po niezbyt wysokiej ocenie, jak na takie "arcydzieło", to śmiało mogę stwierdzic, że nas - "głupków" - jest więcej. Pozdrawiam :)

użytkownik usunięty
Justas

Ech, James Bond... zawsze podejrzewałam, że praca szpiega nie polega tylko na efektownej rozwałce, rzucaniu twardzielskich tekstów i zaliczaniu lasek ;).
"Tinker Tailor..." to spojrzenie na zamknięty, gęsty od podejrzeń świat pracowników wywiadu. Dochodzenia są żmudne, męczące, wymagające nieustannego skupienia - wszak gra toczy się często o życie, swoje lub innych. To świat, w którym trzeba mieć oczy dookoła głowy i ważyć słowa. Obserwując postępy śledztwa Smiley'a, poznajemy wątpliwe uroki pracy agenta, jej przygniatający ciężar. Agent 007 to postać z kreskówki; praca prawdziwego szpiega jest niebezpieczna, fascynująca, a zarazem wyczerpująca, żmudna i pozbawiona radości. Do tego ta nieustanna samotność bohaterów - z kim można zawrzeć prawdziwą przyjaźń, komu zaufać, skoro każdy może grać przeciwko tobie? W taki świat mogę uwierzyć.

ocenił(a) film na 9

Ja dałem 9, jeden z nielicznych wypadków, kiedy film podobał mi się bardziej od książki. I został naprawdę wiernie zekranizowany, poza chyba zabijaniem radzieckiej wtyczki. W książce został po prostu odesłany do Moskwy(o ile dobrze pamiętam). Bardzo podoba mi się takie kino, żadnych pościgów lasek, a jednak wczułem się w klimat. Aktorzy grają, jakby od niechcenia, ale szczególnie główny bohater jest bardzo charakterystycznie i dobrze zrobiony.

ocenił(a) film na 8
Justas

Ja uwielbiam przygody Bonda, ale "Szpieg" to po prostu inna liga. Wspaniały film!

ocenił(a) film na 10
Justas

Nie chcę Cię oceniać po jednym poście i tego zresztą nie zrobię, ale Twoje podejście jest bardzo krótkowzroczne. Sam lubię Bonda, a dałem Szpiegowi 10/10. Znam też miłośników filmów spod znaku 007, którzy uwielbiają też adaptację książki Le Carre'a. To jest kwestia pewnej konwencji. Filmy służą także do rozrywki, a Bondy ją potrafią zapewnić. Inna sprawa, że potem napisałaś o tych, którzy uważają wyczyny Bonda za normę prawdziwego szpiega, a przynajmniej coś zbliżonego, jednakże tytuł Twojego tematu jakoby daje znak równości pomiędzy fanami Bonda w ogóle, a tą grupą, która popisuje się w tej dziedzinie ignorancją.

ocenił(a) film na 10
Dassanar

Ja nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do miłośników filmów z Bondem. Filmy, także szpiegowskie, tworzą pewien mit, w który ludzie wierzą. Oczywiście nie są one adresowane do raczej nielicznej grupy ludzi, którzy pracowali czy pracują w służbach specjalnych. Adresatem jest odbiorca masowy. Twórca nie tworzy filmu dokumentalnego czy szkoleniowego dla fachowców. Pomimo tego masowy odbiorca ma jakieś wyobrażenie o tym środowisku, o tej pracy. Są jakieś opracowania historyczne, mniej lub bardziej udane wspomnienia ludzi ze służb, jakieś dziennikarskie ustalenia etc. Reżyser może oczywiście całkowicie popuścić wodze fantazji (tak jak w przypadku filmów z serii Bonda) i stworzyć całkowitą bajkę, ale może też spróbować zbliżyć się, otrzeć się o ten rzeczywisty świat "luster". Odbiorca weźmie dla siebie to co mu bardziej w tym wszystkim pasuje, to w co bardziej chce wierzyć.

ocenił(a) film na 9
Justas

Ja się trochę nie zgadzam z tytułem. Sam uwielbiam filmy z Bondem, a przy tym filmie siedziałem jak zaklęty. Kiedy oglądam Bonda nie skupiam się na tym jak tam pokazana jest praca szpiega bo od razu widać, że to fikcja. A "Szpieg" podobał mi się strasznie ponieważ poza akcją w filmach uwielbiam dobrą, nawet zagmatwaną fabułę.Tutaj szpiedzy przedstawieni byli też nie jako one man secret army tylko jako ludzie, którzy godzinami słuchają nagrań z podsłuchów Dlatego nie trzeba być maniakiem starych filmów szpiegowskich, w których "nic" się nie dzieje tylko po prostu mieć odpowiedni gust, żeby nie być jednym z tych "hejterów"

ocenił(a) film na 10
GeneralAren

Z którym tytułem? Polski to Szpieg, angielski zaś - Tinker Tailor Soldier Spy.