Widzę, że chyba stał się modny taki hejting polskich filmów. Oglądnąłem go i muszę przyznać,
że oprócz gniotowych prl'owskich wstawek z tym jak milicja tłukła wszystkich czy babcia z
mięsem stała (jap ierdole w uliczce z zadupia gdzie chodzi sie raczej sikać!!!) i tej dziwnej treści
scena z niby tańcem w barze.... to zbyt wiele kiczku nie widziałem(jak na polskie warunki)...
akcji kilka ciekawych, czasem nawet zabawnych a i ostatni motyw też dość konkretnie zrobiony
mimo wszystko.
Co do Szyca można mieć trioche żale, swojego czasu grał nawet elegancko, teraz da się
zauważyć, a przynajmniej sprawia wrażenie, że gra na siłę, mocno nie naturalnie.
Jak dla mnie film na 6, może nawet 6,5 - wiadomo że "stary sztos lepszy a ten to szajs" , jednak
gdybyśmy ciągle żyli historią, to dalej posiadali ogony i ruchali po drzewach (o ile wierzyć
darwinizmowi)