Chciałabym zarzycić dyskusją na temat sztuczek w filmie "Sztuczki". Na początek podaję kilka, które mi się nasuwają, proszę nadawajcie tytuły poszczególnym sztuczką, aby było łatwiej się rozeznać, gdy już utworzymy dłuuuugą listę:
1. "wędrująca torebka": za sprawą kanapki, torabka sama wdrapała się do kosza na śmiecie
2. "gołębie słuchają się dorosłych" - bez komentarz wiadomo o co chodzi
3. "koszyk wabikiem dla sprzedawcy jabłek" - jak wyżej
4. "jak ktoś kupi, to inni też" - sztuczka nieudana, ale liczy się jako sztuczka, w dalszym ciągu chodzi o jabłka
5. "super bryka na super laskę" - tu było kilka wątków, czy sztuczka się udała, czy nie, tego raczej nie wiemy
6. "na arbuza" - pierwsza scena w filmie: Stefek zatrzymuje swoją siostrę, mamiąc ją arbuzem
7. "wartownicy" - ołowaine żołnierzyki pilnują wyjącia z baru
8. "Bajeczny cukierek" - aby pocieszyc biednego Stefka bo myslal ze tatus mu utonal:)
9. "los daje się skusić na pieniądze" (2 zł w koszyku, obok jabłek; monety rzucane na tory, które zadziałały na ojca)
- zablokowanie chodnika, by ojciec poszedł w drugą stronę.
- trzymanie kciuków za siostrę.
cały czas mi się wydaje, że chłopak puścił te kciuki...
przy wybieraniu cukierków powiedział aby siostra za niego wybrała bo on 3ma kciuki... a potem, jak obserwowali czy ojciec wejdzie do sklepu gdzie pracowała matka był taki moment... coś koło tego, że ziemia drży, bo pociąg jedzie, pokazali rękę chłopaka który badał ziemię...
kciuki puszczone, coś za coś... w tamtej chwili "sprawa ojca" była najważniejsza..
no cóż, konsekwencja sztuczek...
a szkoda... ;]
pozdrawiam, 6/10, przyjemny film...
ludzie, wy chyba naprawdę się mocno nudzicie?
co wy wypisujecie jakieś śmieszne wątki, sorry sztuczki, po co i na co to komu, to nie ferdydurke zeby sie tak nad tym rozwodzic
poza tym to "zolnierzyki pilnowaly wielu rzeczy" a nie tylko drzwi, słabo kumaci jesteście
obejrzyjcie ten film jeszcze raz to może znajdziecie kolejne sztuczki
podzielcie się nimi z nami, naprawdę na to czekamy
joł
Przepraszam, że zadam to pytanie, ale co Ciebie nakłoniło do pisania tak "interesującej" wypowiedzi? Nuda? Napisz proszę coś interesującego nt filmu, żeby można było podyskutować.
Pozdrawiam.
Tak. Zgadza się. Nuda skłoniła mnie do napisania tej, no może nie do końca interesującej wypowiedzi, bo skoro dla ciebie nie była interesująca, to pewnie dla innych również, jednak bądź co nie bądź co interesującego mogę napisać o tym filmie, to że tak długo się rozkręcał, że w ogóle się nie rozkręcił, to że nie wyjaśnili jednego z najważniejszych wątków filmu, czy dostała tą robotę dzięki dzieciakowi czy nie. Przyznam film był "inny" ale w niezbyt dobrym tego słowa znaczeniu. Nie był za ciekawy, nie zawsze trzymał się całości, gra aktorska niektórych osób wręcz "oszałamiająca".
Pisząc mój komentarz chciałem po prostu ostrzec ludzi żeby go nie oglądali, bo szkoda czasu, jednak jak niektórzy poczytają iż film jest wyczesany i kilka osób da mu 10/10 to sobie pomyślą iż może faktycznie jest niezły.
Poleć może proszę jakieś inne filmy, które oglądałaś i były dla Ciebie świetne, być może jednak zgadzamy się w pewnych kwestiach, a może jednak mamy całkiem, ale to całkiem inne gusta, bo trzeba przyznać iż filmowi temu więcej niż 3/10 dać się nie da.
Również pozdrawiam.
jak wczoraj napisałem ten post dotarło do mnie, że siostra nie dostała pracy, bo stchórzyła:) los się uśmiecha do tych, którzy nie boją się brać tego, co do nich należy:)
Zgadzam się z Tobą Holden. Też tak to rozumiem. Dość dawno oglądałam ten film, więc nie podejmę dalszej dyskusji. Pozdrawiam.
Moim zdaniem Elka nie stchórzyła.
O to się własnie rozchodzi w tym filmie, to jest najważniejsza "sztuczka": Jesli nie możesz losu przekupić to musisz coś poświęcić (złotych kolczyków swojej mamy nie mogli poswięcić). Elka poświęciła coś, co było dla niej natenczas najważniejsze - pracę w zagranicznej firmie (posadę raczej pewną - Włoch na nią czekał, a także jej szukał jak się nie pojawiła).
Dodaję zatem tą sztuczkę do tematu ;]
moim zdaniem bohaterce zabrakło wiary w siebie - dlatego nie poszła. Miała za sobą już kilka porażek. Kazali jej stawić się na 19.00, a ono znów "zawaliła" sprawę. Może nie chciała po raz kolejny sie rozczarować i stwierdziła po prostu, że to nie dla niej?.. interpretacja jest chyba zależna od osoby, która ogląda film i nie można dyskutowac w kategoriach 'poprawna' czy 'błędna'.
p.s. sztuczki w "Sztuczkach" - bardzo dobry temat na dyskusję :)
pozdrawiam!
Jeśli uważasz, ze głównym wątkiem filmu było szukanie pracy przez tą dziewczynę to musisz albo obejrzeć film jeszcze raz albo odpuścić sobie komentarze. Pozdrawiam
a jak dla mnie Elka powinna była powalczyć o pracę. W sumie nic nie wynikło z tego, że poobserwowała ojca, a tak mogłaby wyrwać się z tego beznadziejnego miasteczka. Chyba czasami twórcom polskim wydaje się że optymizm świadczy o płytkości filmu, co mnie szczerze wkurza;/