dziwne, że pół Europy się zachwyca, a taki Polak ci powie, że to dno. Ludzie mają dziwny gust. Francuziki, Amerykanie i Angole to debile wg ciebie, że ocenili "Sztuczki" jako jeden z lepszych filmów, jakie powstały? Oj chłopie dziwne masz podejście

sam jesteś dnem ! idz ogladaj sobie piłe ;]

Znam wielu inteligentnych ludzi, którzy mają podobny gust Do Ciebie. Jednak oni dzięki swej inteligencji przed obejrzeniem filmu przeczytają ze zrozumieniem recenzję i dokonają wyboru. Podejrzewam więc, że tobie prawdopodobnie brakuje intelektualnych narzędzi do weryfikacji tego co może Tobie odpowiadać. Zdaje sobie sprawę że musi to być strasznie frustrujące, więc już zamilczę i życzę Tobie abyś jak najmniej musiał obcować z kretynami, bo to podobno strasznie zaraźliwe.

piszesz 3/10 a dajesz 1/10 gdzie tu logika ?

Więc jestem głupia i powalona, bo uważam że to znakomity, magiczny film. Pokazuje świat trochę z perspektywy osoby, która nie chce dorastać. O tym, jak rozpadają się marzenia i my je za wzszelką cenę sklejamy na siłę, chociaż już nie ma w zasadzie czego sklejać, bo same okruchy został... Ale zapewne koledze brakowało gołych bab i naparzania się, czyż nie?

Film Sztuczki jest niezbyt ciekawym dziełem.
Opowiada infantylną historię ludzi pogubionych w ich własnej czasoprzestrzeni koegzystujacych z własnymi wyimaginowanymi uczuciami, które są bardzo błache i nazbyt przerysowane obrazami widzianymi z perspektywy dziecka.
Film mógłby mieć potencjał, ale droga w którą posunał sie rezyser jest pozbawiona sensu,poniewaz w filmie ukazywane są sceny z codzienego zycia które nijak sie maja do rzeczywistosci i są za bardzo udawane,nierealne i sztuczne.
Sztuczki są marną kopią wplecenia odrobiny magii do tak jarmarcznej
sztuki jaka niewątpliwie jest kino.
Film jest nudny ,ciagnie sie w nieskonczonosc a kadry ukazujace jazde na motorze i nadwyraz przerysowana biede w Polsce mogą sie jedynie podobac ludziom z zachodu którzy do tej pory myslą ze w Polska jest krajem zacofanym.

"bardzo błache i nazbyt przerysowane obrazami widzianymi z perspektywy dziecka" - nie wiem czy zauważyłeś, ale to właśnie dziecko jest główną postacią, więc...
"nijak sie maja do rzeczywistosci i są za bardzo udawane,nierealne i sztuczne" - co jest sztucznego w tym, że chłopiec tęskni za ojcem, a jego siostra zmywa gary?

Wiem że główną postacią tego filmu jest mały chłopiec,
ale to nie zmienia faktu że te dzieło jest aż nazbyt infantylne.
Sceny są długie ,nijakie,bezpolotu, a wszystko oblane w sosie
nudnej codzienosci.
Ten film jest nieprawdziwy,sztuczny,a pokazanie biednej polski nie gwarantuje udanego dzieła.
Najlepsza jest koncówka filmu jak ojciec powraca nagle po tylu latach do swojej rodziny.
Az wierzyc sie nie chce ,cóż za nagła zmiana priorytetów zyciowych.
Jeszcze lepsza scena jak ta dziewczyna drugi raz sie spóznia do pracy a czemu sie spóznila.
Otóż dlatego że chodziła ze swoim pełnosprytnym bratem po swoim biednym miasteczku i naprawde musiało jej sie dziwnym trafem po razy drugi zapomniec ze miała sie stawic w pracy.
Niesamowita historia.
Te dzieło jest marną podróbą która próbuje nawiązywac do swietnych
filmów Jana Jakuba Kolskiego.

Najpierw piszesz że "ten film jest nieprawdziwy" a potem że jest oblany sosem "nudnej codzienności". Jedno się ma do drugiego niezbyt..

"Wiem że główną postacią tego filmu jest mały chłopiec,
ale to nie zmienia faktu że te dzieło jest aż nazbyt infantylne. " - chodzi o to, żeby pokazać świat widziany oczami dziecka. I to dziecka dość niezwykłego.

Sztuczki to dno dobrze rozreklamowane.
nudne, bez polotu, nazbyt nadmuchane tandetą.
W sumie nie wiem co ludzia sie moze podobac w tym filmie
Film jest nieprawdziwy ,nazbyt przewidywalny.
Nic ciekawego.