film trochę przypomina mi dróżnika i naszła mnie taka refleksja, gdyby ten film był jakiejś niezależnej amerykańskiej produkcji wszyscy by się zachwycali, że amerykanie potrafią kręcić i niszowe filmy w dobrym stylu, ale, że jest to polski film to najlepiej go zjechać... owszem, że historia jest prosta, ale praktycznie każdy film można tak nazwać... Sztuczki jak sam tytuł wskazuje jest filmem o sztuczkach i naprawdę uważam go za świetny:)
Zgadzam się z Toba. Wydaje mi się, że "Sztuczki" należą do tej grupy filmów, które wymagają troszeczkę innej czułości od widza. Ten kto nastawia się na racjonalne uzasadnianie każdej ze scen i szuka w filmie tylko logiki, czytelnego przesłania, efektu olśnienia w momencie pojawienia się napisów końcowych, ten nigdy nie poczuje tego filmu. "Sztuczki" troszeczkę kojarzą mi się z filmami Jana Jakuba Kolskiego, nie można ich oceniać szkiełkiem lecz należałoby sercem. Film ląduje w moich ulubionych. Polecam.
Ten film ma dusze nie jest taki pusty jak jakieś tam np. "nie kłam kochanie" na którego reklamę wydają miliony, a film jest płaski jak stół do bilarda! Ten film pokazuje rzeczywistość w innym świetle, pokazuje że z jednej strony wszystko jest na sprzedaż, że nawet los da się przekupić. Pokazuje że w Polsce to tylko ryby nie biorą:) Z drugiej strony daje pewną nadzieje, że los może się do każdego uśmiechnąć nawet w najgorszej sytuacji i że są ludzie którzy widzą też to co mamy w środku a nie tylko na zewnątrz
Jest jeszcze jedna rzecz która bardzo mnie ujęła w tym filmie a mianowicie to iż film ten jest kręcony w zaniedbanym, zniszczonym, zapomnianym przez wszystkich miasteczku, a nie jak duża część Polskich Filmów wzorowanych na światowych produkcjach kręconych w miejscach gdzie każda rzecz i każde miejsce musi być idealne. Tu wszystko jest takie naturalne, takie prawdziwe i znajome że mnie przez cały film wydawało się że znam te miejsca niesamowite wrażenie! ŚWIETNY FILM!