Żebyś Ty zamiast głupoty wypisywać mogła mu opdpowiedzieć "Tak, to jest takie słabe jak Jasminum" lub "nie, to dobry film, równie dopbry jak jasminum". Też bym chciał wiedzieć czy warto to oglądać.
Wyluzuj... Można po prostu zapytać "czy warto obejrzeć ten film?"
Głupotą jest natomiast tytułowanie wątku "Jeszcze nie oglądałem, ale pewnie w dziesiątej minucie filmu jest
scena równie ch..owa, co ta z 'Cudownego miejsca'. Nie nie wiem dokładnie która, bo tamtego filmu też nie
widziałem..." Dżizas..... Taki wpis po prostu irytuje i wcale się nie dziwię reakcji koleżanki.
A co do samego filmu - czy warto?
Chyba dużo zależy tu od nastroju i od tego, co kto lubi (to drugie jest odkrywcze, wiem). Jeżeli kogoś rajcuje
tylko "Plebania" albo "Mortal Combat", to nie radzę nawet próbować, bo ta "sztuczka" się nie uda.
W Twoim przypadku (sugeruję się ocenami, które wystawiłeś), to chyba raczej kwestia podejścia i nastroju.
Bo film "porywające"j akcji nie ma.
Ale ma za to bardzo miodny klimat, część aktorów też zagrała na poziomie. Bardzo zacne zdjęcia - za obraz
dałbym 10/10.
Mnie film pozytywnie zaskoczył, może też dlatego, że zasiadałem do niego jako do 'romantycznej komedii',
czyli z niechęcią. Dałem 8/10 za klimat i pozytywną zaskoczkę.
Za prymitywny product placement powinienem obniżyć do 5/10, ale co tam, niech się nachapią przy okazji...
by odpowiedzieć na pytanie Maddox to najpierw trzeba je postawić, a z tego co widzę, a przyglądam się uważnie, mój przedmówca pytania nie zadał