Trochę się zraziłem taką niską oceną (5,4 na dzień dzisiejszy), jednak poszedłem do kina ze względu na przepyszne batoniki w Przedwiośniu. Może i film denny, ale przynajmniej po raz kolejny spróbuję gratisowych słodkości w ramach cyklu "Portret kobiety". Oczywiście batoniki pierwsza klasa. Po konsumpcji i reklamach gotów byłem wygodnie (na ile pozwala kinowy fotel) ułożyć się do snu, a tu niespodzianka - film okazał się być całkiem przyjemny i dość szybko się rozkręcał. Przez salę zaczęły wędrować fale śmiechu - na początku nieco nieśmiałe, ale z czasem coraz większe. Polecam na przyjemny wieczór. :-)