To jeden z tych filmów, który wyciska łzy. Połączenie historii, muzyki daje niesamowite odczucia. Warto obejrzeć, coś pięknego, naprawdę. No i świetna gra aktorska, Connery idealny do tej roli. :)
dla mnie przekoloryzowany, cukierkowy, prosta historia o realizacji ambicji, cos jak 'buntownik'; znowu przeinteligentny koles kojarzony ze stratyfikacja spoleczna, wywodzacy sie z biednej klasy, ktory intelektem zjada wlasnych nauczycieli i zakochana w nim dziewczyna z wyzszej warstwy. no ok, niech bedzie, lubie filmy van santa, i za samo prowadzenie kamery, ujecia, wykadrowania, plus rola connery'ego, do tego wprowadzenie kluczowych elementow jak wartosciowe przeslanie, moral, ktore potrzebne sa po obejrzeniu takiego obrazu, daje to w miare dobry film na mocne 7/10.
A mi się podobał trochę bardziej od "Buntownika", może dlatego, że główny bohater jest w podobnym do mnie wieku i dlatego bliżej mi jest do jego problemów niż do Willa Huntinga.
Dla mnie 8/10!