Oglądałem go 2 razy. Raz w TV, a drugi na DVD. Spodobał mi się. Całkiem niezłe fury w nim jeżdżą. Szkoda że nie pokazał się Nissan Skyline:( Jednaj poprzednicy Tokio Drifta okazali się lepsi. Szczególnie pierwsza część. Nawet pod koniec mieliśmy okazję zobaczyć Dominica Toretto:) Podobała mi się także muzyka w filmie i zakupiłem soundtrack. Polecam.