siema
moze to nie ma zwiazku z tym filmem ale co w koncu wolnosc slowa jest
miałem dzisiaj pierwsze jazdy no i oczywiscie koles z którym jezdze wiedział co robi i nie puscil mnie na miasto ino zem sobie po placy manewrowym mial pojezdzic.No i wytłumaczyl mi to tam wszystko co i jak w pewnym momecie mowi:
-to co ruszamy nie
ja mu na to
-pewnie
no i on takie cus
-powoli ruszamy czyli delikatnie swolnij pedal sprzegla i lekko nacisnij pedał gazu...
ja se mysle jakie spokojnie i delikatnie cos pan zgupial no i oczywiscie wychowany na amerykanskich filmachw ktorych poscigow i wyscigow jest w ch.. a moze i wiecej puszczam sprzegło gaz do dechy i j.. nic mi z tego nie wyszło poza tym ze dostalo mi sie od kolesia
Ale se mysle dobrze jest moze cos innego mi wyjdzie ,ha i po 10 min jazdy mówi to teraz delikatnie zahamujemy no to se mysle znowu jakie delitanie na filmach bylo inaczej no i oczywiscie sprzeglo do konca hamulec to samo i... ci kolesie co jezdza z nami to oni pasow zapinac nie musza i to byl jego bląd haaa jak sie piznol o deske rozdzielcza to by mu nawet poduszka nic nei dala.Zas mi sie dostalo i po godzinnej jezdzie umiale to samo co przed jazdami a nowoscia bylo to ze 2 razy dostałem opiernicz totalny!! i co z tej mojej opowisci wynika a zaraz wam powiem nie ogladajcie filmow os amochodach przed jazdami naprawde nie zabijesz przynajmneij tego kolesia coz toba jezdzi ha
nara
dlaczego nie oglądać takich filmów?? tokyo drift właśnie pomaga wczuć się w klimat, a że ktoś nie ma pojęcia porządnie jeździć autkiem to już jego sprawa...
Przecież tych filmów nie jest dużo, są 3 części Szybkich i Wściekłych i ze dwa jakieś krótkometrażowe...