Fani serii pewnie tak, jakie to ma znaczenie ? Na tyle co się orientuję mnóstwo aktorów jest w tym filmie i pewnie dlatego 10 części powstało

Nie, to nie była historia Briana.

Brian O'Connor był tylko przewodnikiem fabuły pierwszej części. Był typową filmową postacią, która jest reprezentantem widza i jego zadaniem było poznawać fabułę razem z widzami. Historia Szybkich 1 była jednak skupiona wokół Torretto. To on ewoluował przez cały film i to jego postać poznawaliśmy i jego historia była osią napędową filmu.


Dopiero w 2Fast2Furious był już głównym bohaterem i trochę poznaliśmy jego przeszłości, ale film był bardzo nieudany i raczej mało miał z filmu, a więcej ze zwkłego teledysku do MTV.

Mało udany? Po Tokyo Drift to jest najlepsza część tej serii.

Bo w sumie to aktor grający Briana nie żyje i dlatego "Mia i Brian są bezpieczni" ale koniec końców to Mia się wcina w akcję, a na Briana jest wymówka, że dziecka pilnuje