Jestem mile zaskoczony, bo poza pierwszą częścią, kolejne okazywały się coraz słabsze, a w "Fast Five" właściwie zmieniono koncepcję serii.
Już nie chodzi o jak najwięcej komputerowo wykreowanych pościgów kolorowymi i szybkimi furami, tylko o prawdziwą akcję (przy tym nie głupią i dużo mniej naciąganą niż np. w "Bad Boys II").
Mamy świetne pościgi, tylko jeden ale za to bardzo dobry wyścig, zajebistą scenę walki, oraz spektakularny finał. Rzadko w kinie można tak dobrze spędzić czas i się nie zanudzić, a "Szybcy i wściekli 5" to zdecydowanie najlepsza odsłona serii, fajnie powiązana z poprzednikami (praktycznie wszystkie postacie z 4 poprzedników występują w piątce), a scena po kończeniu zwiastuje niesamowity finał serii!