Stwierdzam iż SiW od 4 to już nie to samo, Vin Diesel robi z tego filmy kiepski film akcji
gdzie samochody idą na 2 plan.
Pamiętam 1 i 2 cześć na którą się patrzało z przyjemnością i po obejrzeniu od razu miało
się ochotę zagrać NFS:U2 i film spełniał wymagania "zapalonego tuningowca" bo
pokazywał samochody wypicowane w kosmos i głównie się na nich skupiał jak wyszło
SiW:TD to też był szał bo tam też w tym nie poskąpili (Następnie leciało sie pograć w
Carbona ;p)
Ale teraz te ostatnie produkcji...
Ledwo widoczny Tuning i więcej ganiania niż ścigania. Dla fana tej seri i gier takich jak
NFS:U2 liczy się jak najwięcej aut, jak największy tuning, jak najwięcej ścigane popisów
i lasek ;p
A to co teraz dają to już nie jest to... Tylko jakiś film akcji z uzbrojonym wielkim Vin Diesel
-.-
(Może się wam nie podobać ta opinia ale bardzo się cieszyłem kiedy w końcu
usłyszałem że po SiW:TD wychodzi nowa część i jak duże było moje rozczarowanie gdy
zobaczyłem jej zawartość)
Zgadzam się z tobą. Niestety samochody zeszły na dalszy plan a to najbardziej rajcowało mnie w tej serii ;/
No ale wybiorę się na 5-tkę do kina i zobaczę co wymyślili tym razem ;) Pozdro
Kurde w moim mieście akurat najlepsze kino remontują do 12 a na początku miało być do 5 maja!!!! NO JA PIERD*LE
Wiesz no poszli w innym kierunku bo kolorowe autka wypicowane ze az oczy bola juz sie swiatu przejadly, nie wiem czy zauwazyliscie ale coraz mniej sie o tym slyszy i widzi, nawet NFS okroilo tuning wizualny i skupilo sie na mechanicznym i tym o co w seri chodzi czyli potrzebie predkosci i sciganiu ;) Co do filmow to juz czwarta czesc miala malo wspolnego z tym swiatkiem tunerow. Jak dla mnie moze byc chociaz wyscigi mogli zostawic w spokoju a nawet dodac kilka tu i tam aczkolwiek nie koniecznie w stylu przedstawionym w dwojce. Piatki nie widzialem jeszcze ale z pewnoscia obejze bo podobnie jak u Ciebie to jedna z moich ulubionych serii filmowej ;)
Dokładnie tak jak mówisz. Tak się składa, że siedzę dość głęboko w tematyce tuningowej i tendencja jest w ostatnich latach (i nadal tak będzie) na moc i osiągi. Nie oznacza to że tuning wizualny zszedł na drugi plan, nadal jest ważny ale w obecnej chwili przypomina to raczej dopicowane seryjne auta niż kompleksowo przerobione z wielki spojlerami. Teraz coraz bardziej w tuningu liczy się podstawowa klasa samochodu, renoma oraz parametry techniczne niż zbajerowane auta niższych klas. I widać to dokładnie w filmie - Nissan Skyline - wiadomo klasa sama dla siebie, ale już wszelakie Musclecary, Porsche, Fordy GT, nowy Nissan GT-R to auta wyjątkowe same w sobie, które wymagają jedynie poprawy detali niż kompleksowych metamorfoz.
Mimo wszystko z trailerów wynika, że nocne zloty/imprezy tuningowe są nadal obecne w świecie F&F - zmieniła się tylko troszkę oprawa wizualna (czytaj: wygląd bryk) ale to tak samo jak i w realnym świecie tuningowym.
Zgadzam się. W jedynce dobra fabuła, sporo akcji no i pełno fur, ciągle najlepsza część. Dwójka miała świetny klimat Miami, aż czuło się ten upał tam panujący ;) Pełno laseczek, plaże, odpicowane bryki, dużo humoru, i jeden pościg a konkretny. A Skyline po prostu pozamiatał wszystko, dałbym się pociąć za takiego. Tokyo Drift nie komentuję, bo dla mnie ten film nie należy do serii F&F. Na czwórce zawiodłem się strasznie, jednen wyścig i do tego beznadziejnie pokazany, a przecież głównie o wyścigi chodzi w tym filmie. Jazdy w jakimś tunelu w skałach zrobiony w całości komputerowo, porażka. Czekam na piątkę, obym się nie zawiódł tak jak na czwórce.