5,2 29 tys. ocen
5,2 10 1 28846
4,8 25 krytyków
Szybcy i wściekli 9
powrót do forum filmu Szybcy i wściekli 9

Witam. Dzięki że wpadłeś/aś.

Zadam wam jedno pytanie. Bez obaw możecie odpowiadać nawet 200 lat po założeniu wątku. Jako iż ten serwis nie przewidział możliwości edycji postów i tematów będzie on rozwijany w trakcie.
Swą wypowiedź i pytania kieruję do ludzi którzy przede wszystkim kpią i demonizują serię.

Otóż, dlaczego nie pasuje wam kierunek w jakim ta seria poszła? Interesują mnie tylko uargumentowane merytoryczne wypowiedzi.
Rozumiem, zaczęło się od szybkich samochodów, pięknych kobiet i nielegalnych wyścigów. Tylko tak obiektywnie zastanówcie się, jak długo można robić to samo w innym opakowaniu? Jak długo się to będzie sprzedawać? Otóż moim zdaniem nie można za długo.. Seria musi ewoluować i jako iż mi też brakowało np. w 5 części elementu wygrywania tych samochodów w Brazylii, to mimo wszystko podoba mi się kierunek w jakim poszli.
Popatrzcie chociażby na serię gier Saint's Row. Od próby konkurowania z GTA, do dosłownego parodiowania i wyolbrzymiania wszystkiego co ww marka w sobie ma. I tak w trzeciej części mamy jeszcze wojny gangów doprawione przerysowanymi, 2.5 metrowymi brutalami czy Deckerami śmigającymi na wrotkach z prędkością samochodów sportowych i rozwalających wszystko magnetycznymi młotami. A w czwartej już konkretny rozpieprz z kosmitami i supermocami na czele.
Jestem świeżo po przypomnieniu sobie całej serii i muszę się przyznać, że pierwsze części zestarzały się wystarczająco. Prócz nostalgii wylewającej się z ekranu gdy pojawiały się te pewne elementy czułem cringe, jak pewna część męskiego ciała na 20 stopniowym mrozie.
Kto widział żeby dzisiaj np. Robić neony pod samochodem prócz wieśtuningerów oczywiście.
Jeśli przyjrzycie się od piątki w górę zauważycie, że seria idzie z duchem czasu. Już nie uświadczycie odpałów, malowanych samochodów na różne wymyślne wzory czy chociażby tych całych neonów - wizytówek początku XXI wieku. Czy to źle? Sami sobie odpowiedzcie.
Wielu z widzów kpi sobie że kolejne części będą działy się w kosmosie. I co w tym złego? Franczyza idzie swoją drogą i jakoś nikt nie ma problemu z tym że nagle w SR IV pojawili się kosmici, a w Dniu Niepodległości 2 przez 20 lat osiągnęli statki grawitacyjne i wielkie działo na księżycu.
Fakt seria wytyczyła jakieś zasady i ścieżki ale są one sukcesywnie zmieniane i dopasowywane do zmieniających się trendów i gustów. Co tak na prawdę było głupiego w scenie z łodzią atomową? To że kruszyła lód, czy że udawało im się po tym lodzie jeździć? To tak na prawdę było aż tak ważne? Czy idąc na film Szybcy i Wściekli oczekujecie realizmu rodem z dokumentów? Chyba nie.
Ja oglądając te filmy nie miałem uczuć jak podczas np. Jurassic World gdzie miałem ochotę co dosłownie chwilę wyjść z kina ale trzymało mnie to że wydałem kasę na bilet.

Podsumowując, cała ta seria to dla mnie idealny blockbuster, pełny akcji, epickich wyczynów, dobrych postaci czy super samochodów. I nie przeszkadzało mi Rozwalenie Predatora karetką która przebiła się przez betonową osłonę, ciąganie 10 tonowego sejfu przez dwa policyjne dodge Chargery v8 5.7l ze wzmocnioną ramą które oba razem ważyły połowę tego sejfu(jak wam nie pasuje to sobie obliczcie to wszystko i nagle stanie się dość możliwe), niekończący się pas startowy czy uderzenie rakiety w tył samochodu który dalej po tym jeździł mimo że każdy inny od razu spektakularnie wybuchał. Ta seria ma dać przede wszystkim rozrywkę, i nie jest ona przy okazji tak głupia i niedorzeczna jak ww Jurassic World czy inne pokićkane filmy.

Proszę was o opinię, wyjaśnijcie mi co wam nie pasuje w najnowszych częściach. Lub podważcie moje argumenty tylko bez zbędnych wyzwisk i obrażania, jesteśmy dorośli mam nadzieję wszyscy i tak się zachowujmy.

ocenił(a) film na 6
xandar12

Jak dla mnie pierwsze cztery części nie mają poza postaciami niczego interesującego. Od wyścigi, jak dla mnie nuda. A od piątki za to dobrze wyreżyserowane sceny akcji, The Rock i dużo ciekawsze scenariusze. Tak, scenariusze. Gdy oglądam stare części, choć lubię bohaterów to mam gdzieś całą resztę. Natomiast w dzisiejszych częściach oglądam tych bohaterów z zapartym tchem i im kibicuję, choć wiem, że przeżyją, bo trzeba robić sequele.

ocenił(a) film na 6
FilmLord

Tak wiem, że pytałeś o coś przeciwnego, ale nikt nie odpowiadał, to chciałem trochę rozruszać dyskusję

xandar12

Nie oglądałem szybkich i wściekłych, ale moją uwagę w twojej wypowiedzi zwróciła jedna rzecz.
"Czy idąc na film Szybcy i Wściekli oczekujecie realizmu rodem z dokumentów? Chyba nie." A dlaczego nie? Co sprawia, że od filmu pokroju "Szybkich i wściekłych" nie powinniśmy wymagać logiki?