Pamiętam, że gdy film wchodził do kin, wszyscy nim się bardzo ekscytowali. Film obejrzałem dopiero parę dni temu dzięki uprzejmości TVP1 i po obejrzeniu naszło mnie pytanie: gdzie tu szybkość, pościgi, kraksy samochodowe itd.? Straszne rozczarowanie. Fabuła mnie nie zaskoczyła, bo niczego się po niej nie spodziewałem - i miałem rację. A gdyby ktoś nie wiedział, to niektóre samochody w scenie wyścigu ulicznego były generowane komputerowo. W starym "Mistrz kierownicy ucieka" było więcej jazdy niż tu.
Dla mnie na razie filmem z najlepszymi scenami pościgów nadal pozostaje "Ronin".