PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=717427}
6,3 58 352
oceny
6,3 10 1 58352
4,9 7
ocen krytyków
The Duff [ ta brzydka i gruba]
powrót do forum filmu The Duff [#ta brzydka i gruba]

Tytuł niszczy

ocenił(a) film na 7

Polscy dystrybutorzy po raz kolejny zwalają z nóg. #ta brzydka i gruba <-- tytuł kozak. HASZTAG-żenada.

Pawel_eS

Hmmm... czasem życie w niewiedzy ma zbawienny wpływ na moją psychikę xD

ocenił(a) film na 9
Pawel_eS

no dobra to jaki polski tytuł dałbyś Ty? samo THE DUFF co nic nikomu nie mówi???

ocenił(a) film na 7
cocotree

Jak najbardziej, przyjacielu - samo THE DUFF.

ocenił(a) film na 9
Pawel_eS

co nic nikomu nie mówi, nic w naszym rodzimym języku nie oznacza i z tej to właśnie przyczyny nikogo by nie
zainteresowało, anie nawet nie zwróciło uwagi, bo niby czym…
więc gdybyś był dystrybutorem, przyjacielu, to lepiej byłoby, gdybyś tego filmu w ogóle nie wprowadzał bo każda złotówka wydana na reklamę zapewne byłaby złotówką wyrzuconą w błoto, to już lepiej pojechać za te złotówki na jakieś fajne wakacje i odpuścić sobie… ;)

ocenił(a) film na 7
cocotree

Drogi Przyjacielu,
Czyli sugerujesz, że "# ta brzydka i gruba" jest sloganem zachęcającym do obejrzenia tego filmu?

Pawel_eS

Grupę docelową - pewnie tak.

ocenił(a) film na 5
Pawel_eS

A "Szybcy i wściekli" kogos zachęcą? Chyba kynologów.

ocenił(a) film na 2
gadd

No jakoś jednak zachęcili, sądząc po oglądalności poszczególnych części... (już pomijam fakt, iż w przeciwieństwie do tego hashtaga, akurat jest to w pełni wierne oryginalnemu tytułowi, więc ten przykład jest kompletnie nietrafiony).

ocenił(a) film na 5
Dassanar

Odnośnie FF. Wątpię, by sam tytuł zachęcił. Raczej film, obsada, szybkie samochody.

Co zaś do Duff, to jaki byłby tytuł wierny oryginałowi? TGIB? :P

ocenił(a) film na 2
gadd

Ciekawe. No cóż, nie pamiętam, co tam konkretnie przyciągnęło na premierę takiej np. "jedynki", ale z tego co wiem, to chyba obsada nie była zbyt kasowa, może poza Dieselem. Szybkie samochody już prędzej.

Hmm, ja osobiście bym go nie zmieniał i wyglądałoby lepiej. Ale to ja...

ocenił(a) film na 5
Dassanar

Vin Diesel, Paul Walker, Michelle Rodriguez. Te pyski kojarzyłem. Ale fakt, szybka akcja plus samochody to był główny magnes. I fajne trailery.

Co zaś do Duff, to Duff nic nie mówi przeciętnemu widzowi. Ba, to nie jest słowo, które jest tak powszechnie w użyciu w PL jak LOL czy ROTFL itd (o ile w ogóle jest). Więc się nie dziwię, że chcieli to przełożyć. Zresztą być może była to decyzja producenta. Na zasadzie "Funkcjonuje u was słowo duff?", "Nie, w Polsce go nie mamy", "To musicie je jakoś przetłumaczyć"...

Tak czy siak film nie porywa.

ocenił(a) film na 2
gadd

Aha. Ja teraz sobie nieco przypominam, że wtedy kojarzyłem tylko Diesela, no Rodriguez raz czy dwa gdzieś tam widziałem.

Hmm, no ta, w sumie masz sporo racji. A jak tak na to popatrzeć, to polski tytuł poziomem w żaden sposób w moim przekonaniu nie odstaje od widowiska, więc przynajmniej można się odpowiednio nastawić, jeżeli jeszcze np. plakat nie dał do myślenia.

Ano fakt, nie porywa...

użytkownik usunięty
cocotree

A Pulp Fiction to niby mówiło wszystko? Czy wystarczy, że ryży ser jest znany i można sobie odpuścić tłumaczenie? Naprawdę nie wiem jakimi kategoriami myślą dystrybutorzy ($$), że akurat dany tytuł obierają sobie za 'godny' tłumaczenia. Inna sprawa to same 'translacje'. Ostatnio mnie krew zalała przy serialu Millenium (Organizacja Śmierci - powinno być Śmierdzi..). W tvn-ie leciał pod oryginalnym tytułem i było ok, teraz postanowiono, że ktoś komuś zapłaci pieniążki za 'tfurczoś'. W ten sposób dystrybutorzy udowadniają tylko, że mają potencjalnego, nawet młodego, widza za debila. Tłumaczenie The Duff to tylko potwierdza.

cocotree

COCOTREE Zapewne podobnie myślący ludzie siedzą tam gdzie profanują angielskie tytuły na polskie. Naprawdę rzadko kiedy widzę żeby film miał dobre tłumaczenie tytułu, które nie zmienia wydźwięku jego angielskiej wersji. Także zdecydowanie lepiej jest w takim przypadku pozostawić tytuł jak jest i dać widzowi możliwość sprawdzenia tego samemu, wszak internet rzecz powszechna i żadna trudność się z tym już nie wiąże. Może się człowiek czegoś dowie dodatkowo szukając zamiast być robionym w barana przez tłumaczy.

Już pominę to jak treść tych filmów jest kaleczon... wróć tłumaczona. Niestety ale bardzo często oglądając coś z polskim lektorem słyszę, że po polsku mówią zupełnie co innego psując klimat dowcipu czy sytuacji, całe szczęście że zostawiają jednak ten oryginalny dźwięk i człowiek słyszy co faktycznie jest mówione na ekranie. Gdyby nie to oglądałbym głównie z napisami, gdzie też często wyłapuje pomyłki ale już mniej rażące. Także nie wchodzę głębiej bo bym pisał i pisał.

Pawel_eS

#słabo

ocenił(a) film na 5
Pawel_eS

Nie ma w języku polskim takiego słowa jak "duff".

ocenił(a) film na 6
cocotree

Wystarczyłoby same "Ta brzydka i gruba", a jak już koniecznie chcą z angielskim to: "The DUFF: ta brzydka i gruba". Ten hasztag serio jest żenujący jak cholera.

Pauleta

Samo słowo hasztag też jakoś do nas powoli przenika (ale jeszcze nie do końca - przeglądarka podkreśla to jako błąd). Jak byłem młody to się na to mówiło kratka, krzyżyk, czasem płotek ale znaku "#" jako hash (hasz) nikt nie używał. Tak jak u nas podając maila na "@" mówimy małpa mimo że z angielskiego czyta się to jako "at".

ocenił(a) film na 6
maly_leju

Tu już nie chodzi o samą popularność słowa, bo imo jest już na tyle popularne, że wszyscy (a przynajmniej grupa wiekowa, do której kierowany jest film) będą wiedzieli o co chodzi, ale no po prostu brzmi żenująco imo. Tak samo jak popularne są słowa np. spoko, zajebiście, a jakoś (na szczęście!) nikt jeszcze nie wpadł na to, by tak tytuować filmy. "Zajebisty Spider-Man" np. nawiązując do angielskiego tytułu. Po prostu pewne słowa, mimo popularności, w tytułach nie brzmi najlepiej. NO CHYBA, że w angielskim tytule takie słówko by się znalazło, ale żadnego hasztaga nie widzę.

Pauleta

ej ale "The Amazing Spider Man" przetłumaczyli przecież na "Niesamowity Spider Man"

ocenił(a) film na 6
marcelinadzierzba

Wiem wiem, podałem tylko przykład, że mogliby użyć takiego tytułu jakiego ja użyłem, (na szczęście nie uzyli!)

Pauleta

hasztag nabiera sensu, jak już się obejrzy film.. tłumacze mają to do siebie, że zanim zaczną tłumaczyć, to najpierw oglądają całość, żeby wiedzieć, czy w trakcie filmu nie ma jakiś referencji do innych wydarzeń w trakcie. To samo tyczy się tłumaczenia tytułów. Niektórych rzeczy nie można przetłumaczyć dosłownie i niestety bardzo dużo rzeczy w takim tłumaczeniu ucieka. Reasumując, hasztag ma sens, tak samo jak rozwinięcie tytułu.

ocenił(a) film na 6
kasia_jana

"tłumacze mają to do siebie, że zanim zaczną tłumaczyć, to najpierw oglądają całość"

Eee nie zgodzę się, przykładów jest sporo, ale taki co mi teraz przychodzi do głowy, to druga część Transformersów, która z "Revenge of the Fallen" została przetłumaczona na "Zemsta upadłych", podczas gdy Fallen odnosiło się do nazwy jednego z robotów, więc powinno być "Zemsta Upadłego". Co do hasztagu, może tak być, nie widziałem jeszcze filmu, co nie znaczy, że brzmi z nim w tytule dobrze, a w oryginale również go nie ma.

Pauleta

Tak powinni przynajmniej robi. Ostatnio byłam w kinie na Magic Mike'u i tłumaczenie było naprawdę kiepskie. Są gorzej przetłumaczone tytuły, niż ten. A czepiać się czegoś przy filmie, którego się nie widziało to już druga sprawa.

ocenił(a) film na 6
kasia_jana

Eee ale tylko tytułu, to dozwolone przed seansem :)

ocenił(a) film na 8
Pawel_eS

Ale to jest chyba na podstawie książki "the duff: designated ugly fat friend", so....

mira1611

No owszem, na podstawie ksiażki myślę, ze tytuł jest ok - zostawili oryginalny, lae dodali podtytuł, żeby było mniej więcej wiadomo o co chodzi :)

ocenił(a) film na 8
ela999

Dokładnie :)

ocenił(a) film na 7
mira1611

dokładnie

Pawel_eS

Czyli powinni dać tytuł "desygnowana brzydka gruba przyjaciółka"?? Moim zdaniem, tytuł nieźle oddaje ideę posiadania brzydkiej grubej kumpeli, na tle której można zabłyszczeć. "Designated" oznacza mnie więcej "ta z definicji", czyli "z naszej pary to ona jest automatycznie tą brzydszą i grubszą ode mnie", ale to nie nadaje się na plakat. Zresztą nic chyba nie przebije "Elektronicznego mordercy" (czyli "Terminatora").

P.s. a może powinni byli przetłumaczyć jako "Czeladnik" - no bo terminuje u mistrza? ;-)

tepee

PRZEBIJE!
The Hangover - Kac Vegas
Die Hard - Szklana pułapka
O ile przy sequelu Terminatora nie ma moim zdaniem kichy, bo Elektroniczny morderca 2 w miarę trzyma się kupy, to
The Hangover part II jako Kac Vegas w Bangkoku brzmi jak totalny debilizm ( a mógł być po prostu Kac w Bangkoku).
Podobnie Die Hard II nie dzieje się już w szklanym wieżowcu ale na lotnisku, dlatego Szklana pułapka II to poważne nieporozumienie żeby nie rzec idiotyzm.
I jeszcze jedna perełka: Seeking Justice - Bóg zemsty. Ha,ha,ha!

pawel67

Najbardziej kretyńskie tłumaczenie jakie widziałem to film "In Bruges" czyli Brugia, W Brugii, a polski tytuł to "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj".

Pawel_eS

Popieram. Jeśli samo "The Duff" to za mało, jak twierdzą niektórzy (uwierzcie, dobry film z dobrą reklamą się sprzeda pod każdym tytułem), to może chociaż "Ta brzydka i gruba", ale bez hasztagu?

lovepeacefreedom

Jak ktoś chodzi teraz do gimnazjum/średniej, to na 99% ogarnia hasztagi. :)
Samo słowo...w sumie nie jest ważne, jeżeli chodzi o tłumaczenie, bo przecież wcale nie musimy tego tłumaczy - nie było by to pierwsze słowo ściągnięte z angielskiego.

Pawel_eS

Początkowo myślałem że filmweb znowu szlag trafił i się wykrzaczył czy coś...

Pawel_eS

Ciekawe ile osób trafiło na ten post, w ogóle nie interesując się filmem. W sensie > otworzyłem filmweb > zobaczyłem w premierach ten #gówniany tytuł > sprawdziłem jaki jest oryginalny tytuł > chciałem poruszyć ten temat! Może to jest jednak niezły sposób na reklamę, by wzbudzić kontrowersję, chociaż chyba NIESTETY nie wybiorę się na ten film do kina bo #, również nie obejrzę go prawdopodobnie nigdy - możliwe,że nie ta grupa wiekowa już. Natomiast ciekawym jest sposób zachęcania dystrybutorów do oglądania filmów, czy są to ludzie po studiach, rekiny sukcesu i ile za to zarabiają pieniążków?

Mihau2D

U mnie było dokładnie tak jak napisałeś :D
"Ta gruba i brzydka" - ok, niech będzie ale po co ten #hasztag?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
Pawel_eS

a mnie zastanawia, po co tracic czas na krytykowanie polskich tytulow zagranicznych filmow, skoro wszyscy wiedza ze tytul nie musi byc wiernym tlumaczeniem. Po obejrzeniu filmu moge powiedziec ze #ta brzydka I gruba ma sens w polskim tlumaczeniu. Wybierz sie do kina to zrozumiesz o co chodzi.
Z drugiej strony, nie mozemy miec w polskich kinach oryginalnych tytulow, bo ogladamy nie tylko angielskie jezyczne, ale I niemiecko, wlosko, rosyjsko czy francuzko jezyczne filmy, a przeciez Polacy nie sa poliglotami, wiec prosze, czepiajcie sie np. wirujacy seks czy elektroniczny morderca co bylo najgorszymi w historii polskiego kina spolszczeniami zagranicznym filmow.

Pawel_eS

Opiszę to tak. Dystrybutorzy różnych filmów, nie raz dali ciała tłumacząc, je na polski. Błędów tłumaczeniowych było tak dużo, że ludzie musieli się zacząć z tego nabijać, zrobiła się na to moda. Ludzie nabijają się z tłumaczenia, bo jest to teraz modne, ale nie zawsze takie czepianie się, jest uzasadnione. I tu właśnie mamy przykład takiego bezzasadnego czepiania się. Tytuł, ma nam coś o filmie mówić, w jakiś sposób zachęcić nas do jego obejrzenia, i właśnie polski tytuł, spełnia te wymagania, nie ma się co spinać, że powinno być samo DUFF, które (tak jak wyżej ktoś zauważył) nikomu nic by nie mówiło.

ocenił(a) film na 7
Pawel_eS

Samo tłumaczenie jest jednym z najbardziej bliskich oryginalnemu tłumaczeniu w porównaniu z innymi produkcjami (np. Dirty Dancing = Wirujący Seks co to wgl jest ? Jak czytałam jakąś książkę i był tam użyty polski tytuł tego filmu to, aż musiałam użyć google bo nie wiedziałam o co chodzi).
Co do samego hasztaga, ludzie serio teraz #hasztagi #hasztagują #same #siebie #jem #śpię #sram , albo nie jesteście na tyle "fajni" i nie macie #instagrama #twittera #fb czy czegokolwiek innego i nie ogarniacie jak bardzo polscy dystrybutorzy chcieli być #cool. Film jest skierowany do młodzieży tj. #gimbazy i szkoły średniej, gdzie 3/4 nastolatków jest uzależnione od mediów społecznościowych i jak najbardziej ogarniają hasztagi (jestem święcie przekonana że na insta już jest z milion zdjęć z hasztagiem#theduff #duff #tbig). Poza tym jest to podkreślenie udziałów tych mediów społecznościowych w tym filmie, teraz możesz wszystko ohasztagować oznaczyć ...

ocenił(a) film na 8
Pawel_eS

Dobry sposób na reklamę, jak widać udało się - sam zainteresowałem się #, a o to chodzi. Szacun dla tego kto to wymyślił :)

ocenił(a) film na 6
Pawel_eS

Chcieli być bardziej #coolcoolcool od amerykańskiego producenta...

użytkownik usunięty
Pawel_eS

Mam nadzieję że poczułeś się lepiej jak obraziłeś pracę paru ludzi. No ale to teraz taka kwejkowa moda, żeby śmiać się z tłumaczeń tytułów. Nie dało się tego przetłumaczyć lepiej, bo u nas taki skrót nie istnieje. Tłumacze świetnie z tego wybrnęli pozostawiając oryginalny tytuł i dodając hasztag. Dzięki temu w filmie można nazywać główną bohaterkę [dafem], a widzowie wiedzą o co chodzi. Wyraźne, czytelne, takie jakie powinno być.

ocenił(a) film na 7

Rozumiem, że byłeś wśród tych "paru ludzi"?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones