Tańcząc w ciemnościach

Dancer in the Dark
2000
7,8 60 tys. ocen
7,8 10 1 60361
7,6 39 krytyków
Tańcząc w ciemnościach
powrót do forum filmu Tańcząc w ciemnościach

Film dla ludzi inteligentnych, artystów itp. Muzycznie genialny, oczywiście dla fanów Bjork.
Fabuła jest niesamowicie denerwująca i pewnym momencie myślałem że już dalej nie
obejrzę, ale element jaki zastosował reżyser mnie uspokoił że ochłonąłem. Jeden z
najsmutniejszych filmów jakie widziałem. Trochę jakby reżyser bawił się widzami. Mimo to jeden z najlepszych filmów jakie ostatnio widziałem.

ocenił(a) film na 1
Princeofgalaxy

on sie nie troche bawil on sobie z widza kpi
a widz, w przewazajacej wiekszasci tanczy jak mu von tier gra
zgadzam sie fabul jest denerwujaca i jeszcze dodam nidorzeczna i tendencyjna

ocenił(a) film na 9
caligulaam

Moim zdaniem piękny. Fabuły się czepiać nie potrafię, bo przecież Lars tak chciał, czyż nie? Opowiedział nam historie tak jak być miała opowiedziana. Moim zdaniem trudno to oceniać. Do niektórych może zwyczajnie nie trafić. I to mi się podoba.

ocenił(a) film na 1
Ceruja

ten film jest porzadnie przekombinowany -
a co do labulywg mnie nawet Titanic ma lepsza -
choc w bardzo szerokim rozumieniu sposob wylowywania emocji podobny
bardzo wyraznie i skranie zarysowane postacie i sytuacje
czystoc i dobro przeciwstawione malosci, egoizmowi i slabosci
jak dla mnie malowanie fabuly tak ostrymi pociagnieciami pedzla -wymaga mistrza
niestety ani Von Trier'owi ani Cameron' owi to sie nie udalo

ocenił(a) film na 9
caligulaam

Skrajnie zarysowane? Dyskutowałbym, czy postać grana przez Morse'a jest jednoznacznie zła?

ocenił(a) film na 1
elloko90

nie zla - jednoznacznie nie jest -
ale slaba, egoistyczna, malostkowa i zla niejednoznacznie
dla mnie nic go -wystarczajaco - nieusprawiedliwia - i tak to mialo byc przedstawiaone
on ma cieniutki jak wlos powod aby ukrasc jej te pieniadze - ona ma niebywale wazny aby je oszczedzac
na dodatek robi to ryzukujac wlasne zdrowie - prawie niewidoma - pracuje w fabryce
- to jest skrajene -zeby widz mial jasnosc, zbytnio sie nie trudzil i mogl wylewac rzewne lzy nad Selma
jak dla mnie zenujacy jest ten film

ocenił(a) film na 9
caligulaam

Ale tacy już są ludzie, swoje potrzeby przedkładają ponad wszystko. Przecież okazja czyni złodzieja... łatwiej wyrwać staruszce torebkę niż okradac banki ;) To bardzo ludzkie, by wykorzystać swą przewagę nad słabszymi (polecam Dogville).
Zresztą nie tylko tym jest ten film, Selma kierując się egoizmem sprawiła, że swoje piętno choroby przekazała swemu synowi, i wiedziała, że będzie musiała zapłacić za to, że chciała go trzymać na rękach.

Ten film gdy się wsłucha w dialogi, gdy się wczuje w poszczególne postacie jest dużo głębszy niż by się zdawało ;)

ocenił(a) film na 1
elloko90

mozemy sie tak wymieniac opiniamy rozdrabniajac na drobne
czyli jednak policjant byl zly
moze okazja czyni zlodzieja - gdy czlowiek jest slaby i egoistyczny nie ma zasad
nie wszyscy w obliczu tej samej sytuacji postepuja tak samo
Ludzkie jest wykorzystuwac swoja przewage nad innymi - ale skrajnie nieludzkie bylo to co zrobil bohater filmu
a co do egoizmu Selmy - to mozna nad tym prowadzic dlugo, dluga dyskusje - w ktorej pewno nie ma jednoznacznych racji i prawd
ja sie wsluchalam w dialogi i postacie - i dlatego tak mnie ten film drazni
zgodzisz sie ze jezeli moze nie bohaterowie to przynajmniej okolicznoci sa skrajne - przejaskrawione
tragiczna sytuacja Selmy
jej heroizm w brnieciu do celu
maloc i podosc policjanta -( nie pamientam imienia )
smieszno procesu sádowego -
i cala niekonsekwencja postepowania Selmy -
zabila by odzyskac ukradzioone jej pieniadze
a nie zlamala obietnicy i ujawnila w sadzie motylow postepowania
aby rotowac siebie dla swojego syna - nonsens

ocenił(a) film na 9
caligulaam

Oczywiscie, ze są skrajne ale w której książce, filmie okoliczności nie są skrajne. Własnie takie okoliczności odsłaniają prawdę o ludziach. Nikt nie piszę książek o ludziach którzy pracują od 8 do 16, potem jedzą obiad i oglądają Tv ;)
A nie ujawniła motywów bo gdyby to uczyniła, operacja jej syna się nie odbyła... i to raczej dość konsekwentne i logiczne działanie z jej strony.

ocenił(a) film na 1
elloko90

jest skrajność i jest skrajność -
jest wielobarwność i jest jednoznaczność -

jak dla mnie fabuła jest nie do obrony, chyba przede wszystkim dlatego ze wydaje mi się mocno nierealna
i jedyne co ma na celu to wydusić z nas bek
piękna historia piszą niektórzy - nie wiem co w niej pięknego
ten film nie ma przesłania - przynajmniej ja nie potrafię go dostrzec

pamiętam jak w szkole podstawowej pisałam opowiadani a, w których moich dobrych niewinnych i prawych bohaterów dosięgały wszystkie nieszczęścia i podłości - bo wydało mi się, że to uczyni opowiada nie dobrym
im bardziej źle było tym lepiej, ale miałam 10 lat i prawo do naiwnego sposobu myślenia





Selma z tego co pamiętam powiedziała, że zabiła aby odzyskać ukradzione jej pieniądze
co by zmieniło gdyby powiedziała o rozmowie i kłopotach finansowych policjanta?

caligulaam

Racja ale Selma była jak to określasz "NAIWNA"

ocenił(a) film na 1
elloko90

moze cos co uwazam za dobre kino
troche w podobnym klimacie - chodzi o historie
ale bez calej przesady która towaryszy Tancząc
polecam Myszy i ludzie na podstawie prozy Steinbacka
naprawde ładne a historia o zwykłych ludziach - wcale nie nudna
moze Ci sie spodoba

ocenił(a) film na 9
caligulaam

Nie twierdze, że fabuła nie jest lekko 'przegięta' ale sądze, że rozumiem powody Triera dlaczego to zrobił, zreszta w Przełamując fale jest bardzo podobnie. Sytuacje są przejaskrawione ale dzięki temu to co Trier chce przekazać o świecie jest bardziej wyraźne. Oczywiście to kwestia gustu, ja po zapoznaniu się z resztą dorobku Triera już w mniejszym stopniu się zachwycam tą trylogią (Przełamując, Tanczac, Idioci) ale wciąż uważam, że przekazuje w niej sporo prawdy o ludziach.

Gdyby powiedziała co zrobiła z pieniędzmi to na mój chłopski rozum, lekarz nie przyjąłby pieniędzy skradzione przez zabójczynie... a kto uwierzy, że ślepnąca robotniczka, mieszkająca w altanie zarobiła takie pieniądze. Zresztą akurat scena rozprawy według mnie jest kwintesencją humoru Triera, gdy każdy drobiazg który widz z łatwością przegapił, w tamtej chwili zyskuje na wadze i świadczy przeciw Selmie. Ot, taki rodzaj ironii.

Filmu tego nie widziałem aczkolwiek książke czytałem i się zgodze, że to znakomita literatura... zresztą jak cały Steinback. ;)

ocenił(a) film na 9
elloko90

dokładnie, to że fabuła jest przejaskrawiona to zabieg reżysera, taki jest już trier i nic nie zrobisz. są ludzie, którzy go uwielbiaja i tacy którym sposób w jaki on robi filmy nie przypada do gustu. ale to nie musi od razu znaczyc, że fabuła jest żenująca. ja np triera bardzo lubię może właśnie za to, że jego filmy są inne niż wszystkie i wg mnie przemyślane od początku do końca.

ocenił(a) film na 10
Princeofgalaxy

pięknie poruszający

Princeofgalaxy

Zgodzę się z tobą. Dobry i SMUTNY film. Muzyka genialna.